LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 18 Luty 2013, 19:53 Brak prądu w czasie jazdy
Witam, dziś jechałem sobie grzecznie, oczywiście przepisowo i nagle buum. Auto zwalnia, daje gazu a tu nic, próbuje odpalić samochód a tutaj zaskoczył mnie brak prądu, myślę sobie, że od dziur poluzowała się klamra od akumulatora, więc szybko chwyciłem za klucz, bo nie mogłem włączyć awaryjek, i pod maskę dałem nura, lecz kable były przykręcone. Po chwili włączył się prąd, ale samochodu nie mogłem odpalić, kolega popchnął i dał radę. PO 7h jak wracałem ze szkoły odpalił. Dodam może, że zamontowałem radio dzień wcześniej. Może miał ktoś podobny problem, proszę o odpowiedź. Pozdrawiam. Jakiś czss temu miałem podobnie, lecz dokręciłem klamry bardzo mocno i odpalił.
LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 18 Luty 2013, 20:28
klamry, klemy - jeden pies, na chwile obecną będę jeździł bez radia, powiedzmy tydzień i zobaczymy czy problem się pojawi, następnie przez kolejny tydzień radio będzie chodzić, wtedy się dowiem. Jeżeli miał ktoś podobny problem, proszę o wypowiedź.
Jak Ci auto zgasło, to objaw był taki, że nie było w ogóle prądu, jakby ktoś zdjął klemę?
Hmm, może mostek między celami w aku się urywa, albo jakieś połączenie z masą się "kończy". Wpadłeś w dziurę i się rozłączyło. Podczas pchania auto się zatrzęsło i połączenie wróciło.
Jeśli do radia zastosowałeś bezpiecznik to w przypadku zwarcia radia powinno go spalić, albo upalić przewód (mówię o tym cienkim a nie tym do aku). Sprawdź połączenia tych grubych przewodów.
Też obstawiam, że to nie wina radia. Przy zwarciu radia bezpiecznik na 100% wyskoczy. Zakładam, że instalacja nie była grzebana, więc ten bezpiecznik powinien być (choć radziłbym zajrzeć do niego, czy nie jest na zbyt duży amperaż).
Po drugie: odpięcie klemy podczas jazdy nie spowoduje całkowity zanik napięcia w instalacji.
Już to kiedyś tłumaczyłem dokładnie: po odpaleniu auta to nie akumulator zasila całą instalację, tylko alternator. Po odłaczeniu akumulatora nic nie powinno sie stać w fabrycznej instalacji (mowa o autach z jak najmniejszą elektroniką. W nowej Corsie już pojawią się problemy).
Tu musi być albo wina zwarcia (może akumulator, może na alternatorze, a może na którymś z przewodów), albo wina łączeń przewodów.
Na początek skontrolować stan połączeń przewodów masowych i "plusowych" i ich stan izolacji.
LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 19 Luty 2013, 23:17
Jakiś miesiąc temu, nie mogłem odpalić samochodu, po przez kable się udało i zawiozłem samochód do mechanika i okazało się, że nie było masy. Naprawił on to, więc nie sądzę aby problem był z zanikiem masy, lecz oczywiście mogę się mylić. Chciałbym dodać, że dziś samochód odpala bez problemu.
Nie ma co gdybać i odrzucać wszystko pokolei... Należy to sprawdzić i tyle. Takie skutki daje zwarcie i to poważne w instalacji. Radzę nie lekceważyć tych przypadłości, bo może to być przyczyną tragedii.
Tak na szybko mi się przypomniało: sprawdź zawiasy maski. Znajomy miał sytuację, że oberwał się zawias i zwierał klemę plusową do masy.
Sprawdź połączenia kabli od akumulatora: masowy i prądowy tak jak pisał Ci wcześniej kolega dudu! Tego kroku nie ominiesz w Twoim przypadku. Musisz być pewny, że jest OK, a nie tylko Ci się wydaje.
Jak to corsa Ci zgasła to kompletnie nic się nie świeciło, kontrolki na desce, światła, lampka od drzwi?
LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 23 Luty 2013, 17:40
połączenie od aku są ok. Tak samochód zgasł i nic się kompletnie nie świeciło. Wczoraj jeszcze mnie zaskoczył, nie chcę odpalić... dobrze kręci ale nie może odpalić.
LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 24 Luty 2013, 13:38
Tak świecą się wszystkie kontrolki, a czy iskra jest muszę sprawdzić na chwilę obecną jest to nie możliwe, gdyż na podwórku mam powódź, bo śnieg topnieje.
Edit. Samochód odpalił. Gdy odpaliłem go za 1 razem miałem wrażenie, że chodzi nie równo, chyba jedna świeca padła. Ale jak odpaliłem go za 15min to chodził już normalnie, ale przy gazowaniu coś inaczej. Jutro zobaczę świecie i przewody.
wszechobecna wilgoć sprzyjająca odwilżom może powodować nierówną pracę silnika na zimnym.
Ca do tych przewodów od aku: ty masz sprawdzić dokładnie główne kable od ALTERNATORA do akumulatora i od aku do reszty instalacji, a nie tylko tak na oko przy aku. Wiesz co, radze ci zaprowadzić auto do elektryka, bo chyba samemu nie zdiagnozujesz usterki.
LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 25 Luty 2013, 18:22
Silnik chodzi dobrze, przyczyną były kable. Na chwile obecną jest rozwaliłem i zamontowałem tak, że mechanik by się złapał za głowę, ale działają. (zamówiłem już nowe). Co do braku prądu wstrzymam się, może to był jednorazowy wybryk gdy wpadłem w dziurę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum