Wysłany: 1 Luty 2010, 22:40 Podgrzewanie paliwa Corsa B 1,5D
Witam
Jeżeli temat był poruszany to proszę o wyrozumiałość
Zauważyłem że do pokrywy filtru paliwa podpięte są dwie wtyczki. Słyszałem że corsa z dieslem isuzu ma podgrzewacz paliwa w filtrze. Więc jedna wtyczka to zasilanie grzałki a druga do czego???Czy to jest pompa wstępna, bo widziałem takie rozwiązanie w silnikach JCB i Perkins
Co jest do czego i jak sprawdzić czy działa - numery bezpieczników itp. Od jakiegoś czasu mam poważne problemy z odpalaniem podczas mrozu i szukam przyczyny. Jak już odpalę to na jednym cylindrze chodzi nierówno, ale po około 30s uspokaja się i później odpala za każdym razem. Wystarczy że pochodzi 5 minut na wolnych obrotach i może stać 2 godziny na 17-sto stopniowym mrozie i zapali na dotyk ale po około 7 godzinach znów są problemy. Świece żarowe wymieniłem na NGK D-Power i nic. Akumulator nówka i kręci jak szalony. Jakie są objawy jak np. pompę wtryskową szlag trafia.
Kolego na moje sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Cytat:
Jak już odpalę to na jednym cylindrze chodzi nierówno, ale po około 30s uspokaja się...
Z tego co mi wiadomo w silnikach z komorą wstępną i wirową stosuje się zwykle świece żarowe, których żarzenie (rozgrzane do czerwoności) wspomaga wystąpienie samozapłonu w zimnym silniku. Występuje tu bowiem silniejsze chłodzenie sprężanego powietrza od chłodnych ścianek cylindra i głowicy, niż w przypadku silnika z wtryskiem bezpośrednim. Jeżeli masz nierówną prace po starcie jest to na 99% wina świec żarowych. Kup nowe świece, wymień sam jeśli masz odpowiedni klucz a jeżeli nie to polecam podjechać do dobrego mechanika. Za wymianę nie powinieneś zapłacić więcej jak 30zł
Jak napisałem wyżej - Świece żarowe wymieniłem na NGK D-Power i nic.
Oddałem auto do mechanika i okazało się że luz zaworowy na trzech cylindrach był nieprawidłowy a właściwa praca jednego cylindra powodowała nierówną pracę silnika i szarpanie, czyli całkiem odwrotnie jak mi się na początku zdawało.
Po regulacji luzu zaworowego auto po nocy na mrozie pali jak na gorącym silniku i to nawet bez grzania świec. No i zużycie paliwa zmalało
Zaplaciłem 200zł. Regulacja luzu na trzech cylindrach i sprawdzenie ustawienia paska rozrządu. Mechanik oddawał płytki do szlifowania aż trzy razy by trafić z wymiarem.
W sumie 200zł to niedużo zwarzywszy że piłując silnik na mrozie mocno eksploatuje się akumulator a nowy to 250zł, no i po odpaleniu alternator (300zł) może wyzionąć duch ładując wyczerpaną baterię, zasilając światła i świece żarowe. Z alternatorem mnie to spotkało.
LPG: Nie Pomógł: 4 razy Wiek: 43 Dołączył: 13 Wrz 2009 Posty: 154 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 27 Luty 2010, 14:27
Cytat:
Zaplaciłem 200zł. W sumie 200zł to niedużo zważywszy że piłując silnik na mrozie mocno eksploatuje się akumulator a nowy to 250zł, no i po odpaleniu alternator (300zł) może wyzionąć duch ładując wyczerpaną baterię, zasilając światła i świece żarowe. Z alternatorem mnie to spotkało.
Cena za regulacje i posprawdzanie elementów w granicach rozsądku. Co do alternatora pamiętaj ze on cały czas pracuje. Nie ważne czy to zima czy lato, deszcz czy słońce. Jest tak skonstruowany ze musi pracować w wytwarzać napięcie i nie ma dla niego litości. To niestety jest bolączka w corsach - lubią padać ze względu na kiepskie ich umiejscowienie i narażenie na wodę i inne świństwa z dróg.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum