Przesunięty przez: Kaszubski
11 Lipiec 2016, 18:03
Kolizja - jaka realna wycena auta, i jak z rzeczoznawcą?
Autor Wiadomość
 skrzypol


Informacje
lodzkie

LPG: Tak
Imię: Piotr
Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 9
Skąd: Łódź
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 4 Listopad 2013, 22:45   Kolizja - jaka realna wycena auta, i jak z rzeczoznawcą?
   Moje auto: Corsa C 1.2


Witam!

Ze smutkiem piszę, że moja corsa zaliczyła dzwon. Nastoletni kierowca wymusił pierwszeństwo i wyjechał mi prosto przed machę. Na szczęście nic nikomu się nie stało, była policja, chłopak połknął 500 zł mandat + 7 ptk karnych, ubezpieczony w Ergo Hestia, przyznał się do winy. No i teraz zaczynają się schody, bo to moja pierwsza taka kolizja i póki co wszystko idzie gładko, ale niebawem spotkanko z rzeczoznawcą i trochę trzęsę portami.

Do tej pory bezproblemowo przyjęto zgłoszenie telefoniczne szkody w Hestii, dostałem auto zastępcze bezgotówkowo (swoją drogą niezły bajer - nówkę hiunday i30 podstawiony pod dom, aż mi głupio, bo się do kosiarki przesiadać nie chcę z tego statku kosmicznego :D ). Auto przeholowane (faktura) do ASO, serwis przyjął na razie auto, bez podpisywania rozliczenia bezgotówkowego, rzeczoznawca umówiony. Docelowo chcę bezgotówkowo go zrobić. Moje pytania to:

1) jak mam uzyskać realną wycenę auta, żeby uniknąć szkody całkowitej? Wg. eurotaxu to auto kosztuje ok. 7500,00 zł, ale to nie uwzględnia chociażby założonej sekwencji czy ostatnich napraw eksploatacyjnych, które przeprowadzałem - za taką kasę takiego auta się nie kupi. Nie chce mi się bawić w szkodę całkowitą, bo też mam wrażenie, że oprócz użerania się z ubezpieczycielem, to na swoje nie wyjdę, tj. ani auto nie będzie dobrze zrobione, ani ja nie dostanę odszkodowania w realnej wysokości. Patrzyłem na wyceny w necie, typu Info Ekspert, ale o dziwo nie mają tego rocznika w tej opcji. Co robić?

2) macie ogólnie jakieś doświadczenia jak ogarnąć rozmowę z rzeczoznawcą? Moim zdaniem w aucie jest sporo do zrobienia: maska, zderzak, może błotniki, poszła chłodnica, wiatrak pewnie też, coś się z elektryki urwało, uszkodzony reflektor, odpryski na szybie... ciężko stwierdzić co jeszcze, nie zdziwiłbym się, jakby po zdjęciu zderzaka i rozmontowaniu przodu okazało się, że jest więcej rzeczy do ogarnięcia, chociaż wizualnie tragedii nie ma. Z jednej strony zależy mi na porządnym ogarnięciu przez ASO - auto nigdy nie było klepane, więc szpachla nie wchodzi w grę, bo to zaniżało by wartość auta przy sprzedaży, reflektory powinny być wymienione oba, mimo iż jeden jest uszkodzony, bo różnica w zmatowieniu i rzucanym świetle również obniża wartość auta.... z drugiej strony nie chce przegiąć, żeby właśnie uniknąć całkowitej. Jak ogarnąć złoty środek? I w ogóle mieć nastawienie bojowe, że "Panie, Pan nie podskoczysz, bo drugi rzeczoznawca stoi w kolejce za Panem" czy raczej potulny baranek "Jasne proszę Pana, dogadamy się"?

Jednym słowem, co robić? Corsarze, pomocy! :)
 
 
     
 gumimis



Informacje
LPG: Nie
Imię: gumimis
Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 114
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 5 Listopad 2013, 00:30   
   Moje auto: Corsa D 1.4 100KM; MR 2012


Ad 1). Jeżeli auto stoi już w serwisie to generalnie serwis dogaduje się z rzeczoznawcą. Rzeczoznawca uwzględni przy wycenie instalacje LPG (a w zasadzie to co zostało uszkodzone w niej) ale nie uwzględni twoich ostatnich napraw. To co orzeknie rzeczoznawca nie zależy tylko od tego co zostało uszkodzone podczas kolizji ale stanu faktycznego auta: sprawdzi czy podłużnice nie są skorodowane etc.. reasumując nie tylko wyliczy koszt naprawy auta ale sprawdzi czy stan auta pozwala na jego naprawę i dalszą bezpieczną eksploatację.
Jeżeli ubezpieczyciel orzeknie szkodę całkowitą to masz trzy opcje:
- bierzesz taką kwotę jaką zaproponował ubezpieczyciel a wrak zostaje u ubezpieczyciela (jeżeli oczywiście satysfakcjonuje cię ona; jeżeli nie piszesz podanie o ponowną wycenę i musisz ją umotywować ale nie na zasadzie "ja chcę więcej bo uważam, że jest więcej warta; ale np. średnią ceną rynkową + np. ostanie FV z naprawy; wyceną rzeczoznawcy, eurotaxu, etc.. - musisz mieć jakieś podkładki pod to)
- bierzesz kwotę jaką zaproponował ubezpieczyciel pomniejszoną o wartość wraku + wrak oczywiście - wtedy możesz robić co chcesz z autem; naprawić u dowolnego mechanika, sprzedać handlarzowi, zezłomować...
- piszesz odwołanie od decyzji o szkodzie całkowitej - mało realne aby ubezpieczyciel zmienił swoją decyzję o szkodzie całkowitej.

ad 2). Generalnie to wątpię aby rzeczoznawca rozmawiał z Tobą jeżeli auto stoi już w serwisie. Na pewno podałeś podczas zgłaszania szkody ubezpieczycielowi w jakim serwisie znajduje się auto. I teraz rzeczoznawca uda się do serwisu, spisze uszkodzenia, zrobi wycenę i prześle ją...
...tu wszystko zależy jaki sposób naprawy wybierzesz:
- jeżeli bezgotówkowy to wyśle ją do serwisu i serwis przystąpi do pracy. Jeżeli podczas naprawy okaże się, że pierwsza wycena była za niska lub nie uwzględniała wszystkich uszkodzeń to serwis wezwie ponownie rzeczoznawcę i nastąpi ponowna wycena. Naprawa bezgotówkowa jest o tyle wygodna, że to nie ty pertraktujesz z rzeczoznawcą/ubezpieczycielem a serwis i ty generalnie odbierasz naprawiony samochód i niczym się nie przejmujesz.
- natomiast jeżeli decydujesz się na naprawę gotówkową cały ciężar negocjacji spada na ciebie (nie polecam w przypadku naprawy w ASO - cena roboczogodziny ASO będzie wyższa niż wyliczy Hestia).
Ale wróćmy do... "I teraz rzeczoznawca uda się do serwisu, spisze uszkodzenia, zrobi wycenę i prześle ją..." do Ciebie. Teraz możesz ją zaakcentować lub nie. Jeżeli wybierzesz opcję nr 1 Hestia przeleje ustaloną kwotę na twoje konto, a ty wybierasz warsztat w którym chcesz naprawić auto. Jeżeli podczas naprawy okaże się, że jest więcej elementów do naprawy niż zawierała wycena to naprawiasz auto dalej i po skończonej naprawie składasz do Hesti wniosek o ponowną wycenę z załączoną FV z serwisu. I tu pojawia się problem bo Hestia może nie uznać dodatkowych roszczeń lub tylko ich część. Jeżeli tak się stanie to zacznie się przepychanka z Hestią etc... i może się skończyć tak, że różnicę między wycenami Hesti a FV z warsztatu będziesz musiał pokryć z własnej kieszeni.
Natomiast jeżeli nie zaakceptujesz I wyceny składasz odwołanie i zostanie zrobiona II... ew...III tylko, że tak sprawa może ciągnąć się w nieskończoność a każda kolejna wycena może być niższa lub wyższa od poprzedniej...

Reasumując:
Jeżeli naprawiasz bezgotówkowo: wstawiasz auto do serwisu -> rzeczoznawca dogaduje się z serwisem -> odbierasz auto naprawione (oczywiście każdy etap kontrolujesz)
Jeżeli naprawiasz gotówkowo: wstawiasz auto do serwisu lub nie -> rzeczoznawca robi wycenę -> akceptujesz lub nie -> ew. ponowna wycena ->..... -> naprawa w serwisie -> płacisz za naprawę w serwisie -> obierasz auto - jest to bardzo skrótowo opisane bo mogą wystąpić tu po drodze różne komplikacje.

Cytat:
Z jednej strony zależy mi na porządnym ogarnięciu przez ASO - auto nigdy nie było klepane, więc szpachla nie wchodzi w grę, bo to zaniżało by wartość auta przy sprzedaży, reflektory powinny być wymienione oba, mimo iż jeden jest uszkodzony, bo różnica w zmatowieniu i rzucanym świetle również obniża wartość auta....


Obawiam się, że to nie przejdzie - jeżeli jakiś element nadaje się do naprawy czytaj szpachlowania to obawiam się, że nawet w sądzie nie wywalczysz jego wymiany (wszystko sprowadzi się do niewspółmierności kosztów naprawy elementu a wymiany), to samo tyczy się lamp - jeżeli jest tylko jedna jest uszkodzona...

...i tu znów dochodzi do dylematu: jeżeli naprawiasz bezgotówkowo to jeżeli coś zostanie zakwalifikowane do naprawy to serwis to naprawi (wyszpachluje) a jeżeli gotówkowo to jeżeli coś zostanie zakwalifikowane do naprawy to jest twoja działka - możesz to naprawić lub wymienić na nowe. (ale zapłacą Ci za naprawę)

Naprawa bezgotówkowa = zero nakładów finansowych z twojej strony
Naprawa gotówkowa = zero nakładów finansowych z twojej strony lub dokładka z własnej kieszeni lub zarobek (parę złotych zostanie w kieszeni).

Dla przykładu: miałem drobną stłuczkę Stilo. Zanim przyjechał rzeczoznawca już byłem dogadany ze swoim mechanikiem i zdecydowany na naprawę gotówkową. Oględziny rzeczoznawcy pod domem i oczekiwanie na wycenę. W między czasie auto do mechanika -> mechanik rozebrał auto i oszacował kosz naprawy na ~2000zł -> oczekiwanie na wycenę PZU -> Wycena PZU przyszła na ~ 1500zł i nie uwzględniała elementów uszkodzonych a nie widocznych z zewnątrz. Ponowne wezwanie rzeczoznawcy - oględziny z mechanikiem -> II wycena ~ 4500zł -> zrobiłem 2500zł

II przykład wypadek seicento -> rozwalony przód, z auta pociekły płyny, auto niezdolne do samodzielnej jazdy, policja zatrzymała dowód -> telefon do tego samego mechanika -> jego oględziny na miejscu wypadku -> decyzja - naprawa bezgotówkowa -> lawetą do ASO -> naprawa bezgotówkowa -> 3 tygodnie auto naprawione (podobno rzeczoznawca 3 razy robił wycenę) -> FV za naprawę bezpośrednio do PZU na 9000zł
 
 
     
 skrzypol


Informacje
lodzkie

LPG: Tak
Imię: Piotr
Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 9
Skąd: Łódź
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 5 Listopad 2013, 09:48   
   Moje auto: Corsa C 1.2


Dzięki za mega odpowiedź, w sumie sporo mi to rozjaśniło. Jedyne co wzbudza moje wątpliwości, to to co napisałeś o zamiennikach i szpachli - z tego co wyczytałem z przepisów i forumowych "case-study", to niezależnie od wyboru rozliczenia gotówkowego czy bezgotówkowego mam prawo domagać się oryginalnych części (jeśli takie zostały uszkodzone). O ile reflektory - jestem w stanie zrozumieć, ze nie wymienią dwóch, choć to faktycznie obniża rzeczywistą wartość auta, to z blachą nie ma mowy na szpachlę - przy sprzedaży to jest przecież przynajmniej tysiąc złotych w dół... Posiłkowałem się takimi źródłami (jeśli możliwe to proszę o weryfikacje czy piszą z sensem czy plotą bzdury):

Link 1
Link 2
Link 3

Przy oględzinach rzeczoznawcy będę obecny, i mogę z nim zagadać - tylko jak? :)

Dzięki za pomoc!
 
 
     
 gumimis



Informacje
LPG: Nie
Imię: gumimis
Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 114
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 5 Listopad 2013, 11:10   
   Moje auto: Corsa D 1.4 100KM; MR 2012


Cytat:
to to co napisałeś o zamiennikach i szpachli - z tego co wyczytałem z przepisów i forumowych "case-study", to niezależnie od wyboru rozliczenia gotówkowego czy bezgotówkowego mam prawo domagać się oryginalnych części (jeśli takie zostały uszkodzone).

Cytat:
to z blachą nie ma mowy na szpachlę - przy sprzedaży to jest przecież przynajmniej tysiąc złotych w dół...


Jako, że jesteś poszkodowany to oczywiste masz prawo domagać się naprawy na oryginalnych częściach GM ale tu dochodzi do takiej kwestii, że ubezpieczyciel sprawcy musi doprowadzić ci samochód do takiego stanu w jakim był przed wypadkiem czyli jeżeli miałeś oryginalny zderzak GM to takowy muszą ci wycenić/założyć a jeżeli miałeś zamiennik (bo np taki założył sobie poprzedni właściciel gdy najechał na krawężnik) to wycenią/założą ci zamiennik.

Natomiast nie zrozumiałeś mnie w sprawie szpachli. Nie każdy element po stłuczce/wypadku kwalifikowany jest do wymiany na nowy ponieważ można go naprawić zgodnie z przewidzianą technologią.
Wyjaśnię ci to na zasadzie przykładu:
Podczas stłuczki zostały uszkodzone drzwi - lekkie wgniecenie zewnętrznej blachy pośrodku (wewnątrz drzwi nic nie uszkodzone). Ponieważ wgniecenie takie da się "wyciągnąć - wyklepać" drzwi nie zostaną zakwalifikowane do wymiany na nowe a przeznaczone do naprawy. Powód: niewspółmierność kosztów naprawy a wymiany drzwi. I tutaj niestety stoisz na przegranej pozycji ponieważ ustawa konsumencka mówi, że dopóki możliwa jest naprawa elementu/części zgonie z technologią naprawy i koszt naprawy jest niższy niż nowej części to wszystko jest zgodne z prawem.
Tu należy wspomnieć o wyjątkach: nie można tego przepisu zastosować gdy koszt naprawy będzie wyższy niż koszt nowej części (oczywiście w układzie oryginał/oryginał; zamiennik/zamiennik) lub gdy na podstawie tego przepisu do naprawy zostanie zakwalifikowany element którego nie da się naprawić zgodnie z technologią, przykład: urwane mocowanie reflektora - ubezpieczyciel nie może napisać że to da się skleić i koszt sklejenia jest dużo niższy niż nowy reflektor, ponieważ taka naprawa jest nie zgodna ze sztuką naprawy.

Cytat:
Przy oględzinach rzeczoznawcy będę obecny, i mogę z nim zagadać - tylko jak?


Konkretnie rzeczowo i spokojnie w myśl zasady "jak Kuba Bogu tak..... ", nie próbuj przekombinować

Co do artykułów - ten pierwszy z auto świata opisuje to dość przystępnie ale... wszystko wyjdzie w praniu i zobaczysz to na własnej skórze.

Teraz powinieneś wybrać sposób naprawy choć wydaje mi się, że zgodnie z tym co jest opinane w artykule ASO dokonało wyboru za Ciebie.... :)

ps. lepiej zrób fotki auta przed naprawa oraz w trakcie - mogą się przydać w ew. kwestii spornej bądź z ASO lub z Hestią (oczywiście wrzuć je też na forum :p)
 
 
     
 skrzypol


Informacje
lodzkie

LPG: Tak
Imię: Piotr
Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 9
Skąd: Łódź
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 5 Listopad 2013, 12:12   
   Moje auto: Corsa C 1.2


Fotek porobiłem całe mnóstwo.

Z maską mam nadzieję, że nie będzie problemu, bo raz, że koszt nowej + pomalowanie z tego co patrzę będzie bardzo podobny do szpachlowania starej (choć moim zdaniem nie nadaje się), a przy tym czytałem, że na maskę szpachli się nie daje, bo pod wpływem ciepła spod maski robią się potem, mówiąc kolokwialnie, jaja. Zderzak to chyba nawet przepisy mówią o tym, że jak popękany to musi być nowy. Pytanie co z resztą... No nic. Czekam do czwartku i napiszę jakie efekty. Dzięki wielkie za pomoc!
 
 
     
 Milion
elektronik


Informacje
malopolskie

LPG: Nie
Klub: Astra Club
Imię: Emil
Pomógł: 21 razy
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 546
Skąd: Mrągowo/KRAKÓW
Wysłany: 5 Listopad 2013, 20:05   
   Moje auto: AG Z14XEP


wszelkie elementy wpływające na bezpieczeństwo muszą być wymienione na nowe i przy ich wycenie nie stosuje się współczynnika a...coś tam (w sensie zużycia). Np - wystrzeliły napinacze pasa - wycena na 100% nowej części. poduszka, tłumik (niby z bezp nieweile ma, ale też) - to samo. Co do zderzaka i lamp to nie wiem. To już powinno być zapisane dokładnie w warunkach ubezpieczenia ubezpieczyciela sprawcy.
 
 
     
 CJ


Informacje
lodzkie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 3 razy
Wiek: 34
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 123
Skąd: Brzeziny/Łódź
Wysłany: 6 Listopad 2013, 19:25   
   Moje auto: Corsa B 1.0


Żaden rzeczoznawca nie weźmie pod uwagę tego ile w auto włożyłeś- tak samo jak kupujący- on ma to gdzieś. Liczy się podstawa z katalogu i dodatkowo zwyżki/zniżki za stan samochodu, opon, przebieg itp. Całkowita z OC, to gdy wartość naprawy przekroczy 100% wyceny auta. Nawet jak wyjdzie niżej, a wstawisz do ASO, to możesz miec problemy- Serwisy często "aresztują" samochody, bo ubezpieczyciel nie pokrywa wszystkich kosztów. W wypadku starszych aut, nawet niby szkoda całkowita nie jest zła;) Z AC na całkowitej miałem 900 zł do przodu, z OC 1100zł :graty: A robiłem na nowych częściach, przy używkach mogłem mieć jeszcze więcej na +. Do ASO na bezgotówkową naprawę to się daje nowe lub sporo warte furki i wtedy kłopotów raczej brak. A Corsa C, to już wiekowe auto, dostajesz sensowną wycenę, bierzesz kasę i robisz według własnego uznania- po kosztach lub solidnie.
 
 
     
 skrzypol


Informacje
lodzkie

LPG: Tak
Imię: Piotr
Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 9
Skąd: Łódź
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 7 Listopad 2013, 10:39   
   Moje auto: Corsa C 1.2


@CJ - szkoda, że nie wiedziałem tej zależności wcześniej... Teraz już trochę po ptokach.

No więc były oględziny, był rzeczoznawca. Na 99% szkoda całkowita :( Na szczęście nie ma problemu z serwisem, tzn. dają tydzień na zabranie auta z serwisu jeśli całkowita, ja nie ponoszą na ich rzecz kosztów, więc wyjątkowo fair mi się wydaje. Pytanie brzmi: co teraz?

Oczywiście decyzji jeszcze nie mam, więc nie mam pojęcia jaka będzie wysokość odszkodowania i oszacowana wartość auta, ale statystyka mówi jedno - będą zaniżone. Martwi mnie to, bo w sumie sporo rzeczy z przodu do zrobienia... Maska, reflektory, chłodnica + wiatrak, wzmocnienia, zderzak, różne listwy, uchwyty, zawiasy, itp, itd... Jaki najlepszy scenariusz w takiej sytuacji? Bo się czuję jak corsa we mgle.

Dodatkowe pytanie: czy w przypadku chęci sprzedaży "wraku" mogę zażądać od ubezpieczyciela 100% wartości auta a wrak zostawić jemu, niech sam się martwi, czy taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę...?
 
 
     
 gumimis



Informacje
LPG: Nie
Imię: gumimis
Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 114
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Listopad 2013, 11:54   
   Moje auto: Corsa D 1.4 100KM; MR 2012


Cytat:
wszelkie elementy wpływające na bezpieczeństwo muszą być wymienione na nowe i przy ich wycenie nie stosuje się współczynnika a...coś tam

To jest oczywiste - przecież pisałem, że takiej ocenie podlegają tylko te elementy, które da się naprawić zgodnie "ze sztuką naprawy i procedurą" naprawy czyli np wyszpachlowanie drzwi przy małych uszkodzeniach. Żaden ubezpieczyciel nie może tego stosować i nie stosuje do takich elementów jak poduszki, napinacze, szyby etc.(zgodnie z technologią ich naprawa polega na wymianie na nowe).

Cytat:
Całkowita z OC, to gdy wartość naprawy przekroczy 100% wyceny auta.

To zależy od ubezpieczyciela, niektórzy uznają szkodę całkowitą gdy koszt naprawy przekroczy 75% wartości auta.

Cytat:
Serwisy często "aresztują" samochody, bo ubezpieczyciel nie pokrywa wszystkich kosztów.

Gdy jest naprawa bezgotówkowa ?? - nigdy nie widziałem takiej sytuacji. ASO zawsze na bieżąco kontaktuję się z rzeczoznawcą i ustala kosztorys. Mało tego, dopóki nie zostanie ustalony ostateczny "zakres prac i ich wartość" ASO nie przystąpi do naprawy, ewentualnie zacznie tylko przygotowania w postaci demontażu uszkodzonych elementów po I-ej wycenie rzeczoznawcy celem wykonania II-ej wyceny uzupełniającej. Kolejna kwestia to taka, że w przypadku naprawy bezgotówkowej ASO nie może żądać od klienta żadnych pieniędzy - reguluje to umowa pomiędzy danym ASO a ubezpieczycielem. Dlatego tez nie każdy warsztat ma podpisaną umowę o naprawie bezgotówkowej.
"Areszt" a w zasadzie odmowa wydania auta może jedynie nastąpić w przypadku naprawy gotówkowej, gdy klient nie uregulował FV za naprawę ale wtedy to na klienta spada załatwienie wszystkiego z ubezpieczycielem oraz warsztatem. W takim wypadku nie ma bezpośredniej komunikacji na linii ASO-Ubezpieczyciel a jedynie ASO-klient + klient-ubezpieczyciel.

Cytat:
Do ASO na bezgotówkową naprawę to się daje nowe lub sporo warte furki i wtedy kłopotów raczej brak.

Wszystko zależy od wielkości uszkodzeń auta oraz od stopnia wiedzy motoryzacyjnej użytkownika. Wiek i wartość auta nie ma tu żadnej różnicy - jako poszkodowanemu, niezależnie do warsztatu ASO czy inny - należy się wycena wg takich części jakie mieliśmy tj. oryginał za oryginał , zamiennik za zamiennik. Jedyne koszty robocizny ASO mogą być wyższe ale w przypadku naprawy bezgotówkowej to zmartwienie ASO.


Cytat:
Dodatkowe pytanie: czy w przypadku chęci sprzedaży "wraku" mogę zażądać od ubezpieczyciela 100% wartości auta a wrak zostawić jemu, niech sam się martwi, czy taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę...?


Generalnie jest tak, że ubezpieczyciel wypłaca 100% wartości i zabiera wrak ale zawsze możesz poprosić o zwrot wraku, wtedy pomniejszą Ci wypłacaną kwotę o wartość wraku.
Gdy zabierasz wrak możesz z nim zrobić co chcesz: sprzedać handlarzowi, naprawić, złomować lub rozebrać i sprzedać na części. Najkorzystniej wychodzi sprzedaż na części ale trzeba mieć warunki by dokonać rozbioru samochodu i być cierpliwym ze sprzedażą. W przypadku sprzedaży handlarzowi musiałbyś dowiedzieć się wstępnie ile Ci proponują za wrak - to już możesz robić rozeznanie na podstawie zdjęć - oraz dowiedzieć się na ile wycenia wrak Hestia (o ile pomniejszą ew. wypłatę). Będziesz wiedział co bardzie Ci się opłaca.
Gdybyś decydował się jednak na naprawę w tej chwili odpada napawa w ASO - mogłoby to się skończyć dopłatą do naprawy z twojej kieszeni.
Jednakże naprawa samochodu "ze szkodą całkowitą" też może skończyć się różnie: jeżeli znajdziesz "tani warsztat" + naprawa na zamiennikach wyjdziesz na swoje; jeżeli będziesz naprawiał ma oryginałach może już nie być tak różowo (nawet w przypadku gdy będziesz sam wyszukiwał części na szrotach czy allegro). Musisz być świadom, że były to dopiero I oględziny auta (i pewnie ostatnie), które stoi pewnie jeszcze nie ruszane (tzn tak jak przyjechało) i po rozebraniu auta/wstępnych przygotowaniach do naprawy może okazać się, że części do naprawy wymiany będzie więcej.
Cytat:
 
 
     
 CJ


Informacje
lodzkie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 3 razy
Wiek: 34
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 123
Skąd: Brzeziny/Łódź
Wysłany: 7 Listopad 2013, 15:28   
   Moje auto: Corsa B 1.0


OC to zawsze do 100% wartości auta, mniejsze wartości tylko przy AC!!!
Nie zawsze zabierają wrak- Po co im niby stara Corsa? Mojej nie brali ani z AC, ani z OC, natomiast ojca Polo 6r poszło na wewnętrznej aukcji w moment. Ubezpieczyciel nie frajer;) Z resztą co w takiej Corsie wymodzą mu w ASO? nawet jak nie dostanie całkowitej, to ASO NIE ZMIEŚCI się w budżecie, skoro wartość auta to jakieś 7 500 zł... Sam koszt części będzie absurdalny...
 
 
     
 gumimis



Informacje
LPG: Nie
Imię: gumimis
Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 114
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Listopad 2013, 16:25   
   Moje auto: Corsa D 1.4 100KM; MR 2012


Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach komunikacyjnych w przypadku szkody z OC sprawcy, poszkodowany musi dostać 100% ustalonej wartości bez wraku. Poszkodowany może wystąpić o wydanie wraku; wtedy kwota do wypłaty zostanie pomniejszona o wartość. Jednakże ubezpieczyciel nie może wcisnąć wraku na siłę.

Inaczej jest w przepadku gdy korzystamy AC (jesteśmy sprawcami). Wtedy możemy dostać wrak z powrotem choć nie zawsze - tu wszystko zależy od ubezpieczyciela.
 
 
     
 CJ


Informacje
lodzkie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 3 razy
Wiek: 34
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 123
Skąd: Brzeziny/Łódź
Wysłany: 7 Listopad 2013, 18:45   
   Moje auto: Corsa B 1.0


Z OC jak likwidowałem, to nikt mi niby wraku nie zabierał- dostałem różnicę miedzy wyceną przed kolizją, a wartością pozostałości. Pewnie gdybym chciał, to by zabrali i bym dostał te 100% wyceny lub złomowanie i dopłata strony TU. I ten niby wrak cały czas jest własnością ubezpieczonego! Nie staje się automatycznie własnością ubezpieczyciela przy całkowitej...
 
 
     
 gumimis



Informacje
LPG: Nie
Imię: gumimis
Pomógł: 4 razy
Wiek: 38
Dołączył: 19 Sie 2012
Posty: 114
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 7 Listopad 2013, 19:52   
   Moje auto: Corsa D 1.4 100KM; MR 2012


W przypadku szkody całkowitej z OC i 100% wypłaty oddajesz dowód+kluczyki ubezpieczycielowi. Dokument o szkodzie całkowitej i wypłacie 100% jest pewną formą umowy kupna-sprzedaży czyli przeniesieniem własności. Gdy nie oddasz dowodu i kluczyków nie dostaniesz pieniędzy
Cytat:
Pewnie gdybym chciał, to by zabrali i bym dostał te 100% wyceny

Pewnie gdybyś się upomniał to tak by było. Niestety ubezpieczyciele często to wykorzystują i wydają/wciskają wrak poszkodowanemu ponieważ mają jeden problem z głowy.
 
 
     
 CJ


Informacje
lodzkie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 3 razy
Wiek: 34
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 123
Skąd: Brzeziny/Łódź
Wysłany: 7 Listopad 2013, 20:23   
   Moje auto: Corsa B 1.0


Ja nawet jakby chcieli, to bym im nie oddał;) Bo w starszych autach mimo małych uszkodzeń i tak w większości przypadków będzie szkoda calkowita, a ja dwa razy byłem do przodu na niby całkowitej i to bez ponownych oględzin itp( jak już pisałem, nowe części i porządna robota). No chyba, że sprawca miał OC w,jakiś directach itp... Choć są planowane zmiany i szkody mają być rozliczane u swojego ubezpieczyciela, który następnie kierowałby się do TU sprawcy. Nastąpiłby koniec wybierania OC wg ceny.
 
 
     
 skrzypol


Informacje
lodzkie

LPG: Tak
Imię: Piotr
Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 9
Skąd: Łódź
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 10 Listopad 2013, 14:34   
   Moje auto: Corsa C 1.2


A ja jak będę mógł i wartość auta nie będzie zaniżona do absurdalnego poziomu to oddam - bo po takim puknięciu może się okazać, że jeszcze sporo rzeczy wyjdzie... Wystarczy, że się podczas napraw okaże, że płyta dostała - zabawa z jej geometrią nie ma sensu przy takiej wartości samochodu. Okaże się jutro :)

[ Dodano: 13 Listopad 2013, 17:37 ]
No i mniej więcej wiadomo jak ma się sprawa. Oczywiście w związku z rozwojem sytuacji mam milion pytań:

1. Zgodnie z przewidywaniami szkoda całkowita. Ale wycena Auta przed kolizją nie jest najgorsza. Co prawda nie doliczyli mim zdaniem instalacji lpg, więc będę się odwoływał i może coś dorzucą, nie mniej jednak kwota jest zbliżona do tej za ile kupiłem auto rok temu. Pytanie teraz jak z wrakiem? Ubezpieczyciel stwierdził, że oni wraku w rozliczenie nie biorą i nie mają takiego obowiązku. Wrak wycenili na 2900,- - i gdzież ja niby za tą kwotę go opchnę? Wiem, że jakoś jest z dopłatą różnicy jeśli sprzedam go taniej, ale jak to zrobić, żeby ubezpieczyciel się potem nie wypiął i tą różnicę zapłacił bez szczekania?

2. Jak walczyć z ubezpieczycielem o dalszy wynajem auta zastępczego? Przekopałem przepisy prawa, fora, orzecznictwo sądu najwyższego i opracowania rzecznika ubezpieczonych. Jasnym jest, że na podstawie prawa samochód należy mi się do dnia wypłaty odszkodowania. Taka wypłata nastąpi najwcześniej w przyszłym tygodniu, bo póki co jeszcze zbierają wszystkie dokumenty, takie jak notatka z policji, itp. Nie mniej jednak ubezpieczyciel zablokował już dalszą autoryzację na auto wypożyczone, tłumacząc się, że orzeknięcie na oględzinach o szkodzie całkowitej załatwia sprawę! Kuriozum! Napisałem info, że chyba ich pogięło, dołączając opracowanie rzecznika, a likwidator na to, że decyzja jest ostateczna i jak mam ochotę to możemy zobaczyć się w sądzie. No i teraz tak:

2.1 Teoretycznie mógłbym wypożyczyć auto na swój koszt, przedstawić potem TU faktury, w razie czego sądować się (wygrana w 100%). problem polega na tym, że nie za bardzo mam możliwość wyłożyć gotówę na ilość dni na jakie chciałbym wynająć + kaucja. Więc lipa, nie?

2.2 Mogę pisać odwołania, ale jeśli dobrze rozumiem, zanim administracyjnie coś ogarnę to zjedzą mnie terminy i może dojść do śmiesznej sytuacji, że np. przyznają mi auto - na jeden dzień. Mam rację?

2.3 Czy mogę w tej sytuacji zrobić cokolwiek?

3. Czy koszt holowania z parkingu ASO gdzieś do siebie też wchodzą w odszkodowanie? Czy przy szkodzie całkowitej to już mój biznes?
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu  
Forum Opel Corsa - Fan Klub
» Corsa C - strona techniczna - Pytania i odpowiedzi » Problematyka - Corsa C » Inne » Kolizja - jaka realna wycena auta, i jak z rzeczoznawcą?
Zasady Postowania Opcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

 
Jumpbox
Skocz do:  



rankingichwilowek.pl Bezpieczeństwo Twojego życia w Etapia Ubezpieczenia Szczecin trójkąt kompetencji
   Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group    Projekt wykonany przez Kaszubski, dla klubcorsa.pl- wszelkie prawa zastrzeżone.
   Kopiowanie postanowień graficznych i elementów ze strony bez zgody administracji- zabronione.