[Mierzej87]

Witam serdecznie.

Historia napraw i wymian tego mojego modelu jest długa i zawiła. Nie będę, więc wypisywał wszystkiego. przejdę do konkretnego problemu gaśnięcia silnika.

Mój Korsiarz:

Corsa B - wersja Joy
Silnik C14NZ, 1.4i Benzyna
8V, 60KM, jednopunktowy wtrysk paliwa.


Od jakiegoś dłuższego czasu mam problem z gasnącym silnikiem. Po zrobieniu odczytu na zworkę wyszła sonda lambda. Wymieniłem na nową NGK. Problem nie ustąpił. Po namowie znajomego mechanika sprawdziłem silniczek krokowy (nie odbijał dobrze) wymieniłem go na nowy Delphi. Dorzuciłem do tego czujnik temperatury wody chłodzącej (ten, co podaje info na komputer) na nowy Boscha.

Niestety pomogło to połowicznie i nie na długo. Tzn. auto nie gaśnie już na wolnym biegu, ale gdy dojeżdżam do skrzyżowań i redukuje obroty. Odczyt w trybie awaryjnym na zworkę nie pokazuje żadnej usterki. Usterka wraca, jak bumerang i ciągle ściągam Corsę ze skrzyżowania widząc frustrację innych kierowców...

Studiując anatomię i budowę silnika oraz układu wtrysku i zapłonu punkt zaczepienia wskazuje, gdzieś na element zapłonowy. Tylko teraz, co wymienić. Moje podejrzenie najbardziej pada na czujnik Halla (wymieniłbym cały aparat zapłonowy), cewka zapłonowa, może coś dzieje się w kablach albo świecach. Tym nie mniej świece i kable wymieniałem w tamtym roku (co prawda na używki, świece nowe, ale zamiennik).

Nie wiem czy jest sens oddawać go na diagnostykę komputerową skoro mi nic nie wychodzi, tylko powtarzająca się sekwencja 12 3-krotnie.

Prosiłbym o jakieś sugestie i porady. Czy to czujnik Halla albo, któryś z elementów zapłonu? Ten model nie posiada przepływomierza. A może coś dzieje się z przepustnicą bądź zaworem EGR?

Pozdrawiam,
Marcin Mierzejewski

[DżejDżej]

Ciężko w takich objawach doradzać. Jeżeli nie opanujesz sprawy to możesz podrzucić nam ten samochód, lecz niestety koło 150km będziesz miał trasy do nas.
Możesz sobie poczytać o nas na www.auto-elektronika.pl
Tylko pamiętaj żeby powołać się na forum wtedy zredukujemy koszta do minimum.