Wysłany: 20 Grudzień 2010, 14:49 Świerzo kupiona corsa B co zrobić?
Hej wszystkim!
Kupiłem niedawno Crose B z 96 z silnikiem 1.7 D. Auto wiadomo ma już swoje lata ale jeszcze jeździ Jest w nim kilka widocznych problemów i zapewne kilka o których nie wiem a które należy wyeliminować zanim zacznę ja eksploatować. Pomyślałem, że może Wy dacie mi sensowne rady co z nimi zrobić.
Problemy:
- jedna świeca żarowa w silniku "nie działa"
- manualne ustawianie lusterek nie działa, można sobie kręcić wajchami a lusterko albo jest w stałym położeniu (prawe) albo poddaje się sile grawitacji (lewe)
- wężyk od spryskiwacza idący z maski do zbiorniczka jest odczepiony (trudno tam jakoś palce wsadzić więc nie próbowałem go wczepiać spowrotem)
- coś z radiem jest nie tak (to standardowe blaupunkt), przy włączaniu pisze tylko SAFE, mam kod itd ale nie pojawia się możliwość wpisania go tak jak to opisali w instrukcji
- nie ma chyba podświetlenia tego środkowego panelu (gdzieś czytałem ze się go ściąga i wymienia żarówki, chyba że jest jakiś przycisk do włączania go o którym nie wiem;) )
To chyba tyle z tego co do tej pory zauważyłem. Samochód miał w 2008 przejechane podobno 166tyś (tak napisano w książce z ASO niemieckiego), aktualnie ma 188tyś na liczniku. Po przyjeździe do kraju był wymieniany rozrząd podobno... Co teraz wypadałoby u mechanika sprawdzić/wymienić od razu?
Z góry dziękuję za wszystkie informacje. Prawie w ogóle się nie znam na samodach więc jeśli zadaje jakieś banalne pytania to wybaczcie;) Miło by było też gdyby osoby orientujące się napisały ile ewentualnie powinna kosztować dana część czy robocizna żeby mnie mechanik nie zrobil w...
Czytam czytam Tylko np przeczytałem tematy o spryskiwaczu i dalej nie wiem jak wężyk połączyć z silniczkiem/zbiorniczkiem Ręka tam nie wchodzi więc pewnie trzeba cały zbiornik wyciągnąć...
- manualne ustawianie lusterek nie działa, można sobie kręcić wajchami a lusterko albo jest w stałym położeniu (prawe) albo poddaje się sile grawitacji (lewe)
rozkręcić zobaczyć co się stało
Sou napisał/a:
- wężyk od spryskiwacza idący z maski do zbiorniczka jest odczepiony (trudno tam jakoś palce wsadzić więc nie próbowałem go wczepiać spowrotem)
- nie ma chyba podświetlenia tego środkowego panelu (gdzieś czytałem ze się go ściąga i wymienia żarówki, chyba że jest jakiś przycisk do włączania go o którym nie wiem;) )
To chyba tyle z tego co do tej pory zauważyłem. Samochód miał w 2008 przejechane podobno 166tyś (tak napisano w książce z ASO niemieckiego), aktualnie ma 188tyś na liczniku. Po przyjeździe do kraju był wymieniany rozrząd podobno... Co teraz wypadałoby u mechanika sprawdzić/wymienić od razu?
A więc tak, zależy czy coś było jeszcze wymienione jeśli nie to na 100% amortyzatory, wycieraczki, posprawdzaj żarówki czy nie są zaśniedziałe, wymień najlepiej wszystkie świece żarowe i kable zapłonowe. Dla pewności wymień olej wszystkie paski, i płyn w chłodnicy. Też mam corsarza z Niemiec dlatego wszystko skrupulatnie sprawdziłem bo jak wiadomo oni o auta nie dbają. :złyy:
Ostatnio zmieniony przez west 20 Grudzień 2010, 17:09, w całości zmieniany 1 raz
west, przecież napisałem że o panelu podświetlanym czytałem już że go się ściąga, a żarówki wymienia. Ten temat o spryskiwaczu też czytałem, tam chyba był problem w kalpie? nie ma nic o przyczepianiu wężyka do pojemnika z płynem...
marek27117, dzięki za odpowiedz. Co z rozrządem? Czy amortyzatory to konieczność? Wydawało mi się, że dopuki nie ma z nimi problemów to mogą być, jestem w błędzie? Corsa jest z Niemiec ale 2 lata w Polsce była;)
LPG: Nie Pomógł: 2 razy Wiek: 41 Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 67 Skąd: Janowiec Wlkp.
Wysłany: 20 Grudzień 2010, 18:01
Amortyzatory radzę wymienić,bo też wpływają na bezpieczeństwo jazdy,jeśli są zużyte,to koła na nierównościach mogą odrywać się od jezdni. Po kupnie radzę wymienić płyny,olej itp. nawet jeśli sprzedający twierdził,że wszystko było niedawno wymieniane. :nocom: Nikt przed sprzedażą nie remontuje auta i nie robi podstawowych wymian.
marek27117, dzięki za odpowiedz. Co z rozrządem? Czy amortyzatory to konieczność? Wydawało mi się, że dopuki nie ma z nimi problemów to mogą być, jestem w błędzie? Corsa jest z Niemiec ale 2 lata w Polsce była;)
Ty nic nie musisz ale jeśli zależy ci przede wszystkim na bezpieczeństwie i komforcie to wymień jak najszybciej jeśli miałeś wymieniany rozrząd to chyba powinieneś mieć naklejkę obok prawej przedniej lampy z datą i ilością przejechanych km podczas wymiany. przynajmniej ja tak mam. A co do amortyzatorów to możesz je sprawdzić w stacji diagnostycznej na trzepaku. koszt bodajże :nocom2: 15zl od koła
LPG: Tak
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 57 Skąd: opolskie
Wysłany: 20 Grudzień 2010, 18:23
amortyzatory póki są dobre to nie wymieniaj, nie słuchaj tych co gadają że lepiej wymienić dobre rzeczy, chłopie to tylko auto, jak pojedziesz na przegląd to diagnosta powie ci ze trzeba amory wymienić, jak nie stuka nie puka to nie rób nic !! wymień rozrząd, termostat, pasek alternatora, olej, płyn chłodniczy i ciesz się autem!.... kable zapłonowe w dieslu ?? o czym ten ktoś pisze!!!!! nie słuchaj laików, stary żarówki się wymienia jak się spalą, wycieraczki jak nie ścierają, no kurde nie wymienia się pół auta po kupnie !!
amortyzatory póki są dobre to nie wymieniaj, nie słuchaj tych co gadają że lepiej wymienić dobre rzeczy, chłopie to tylko auto, jak pojedziesz na przegląd to diagnosta powie ci ze trzeba amory wymienić, jak nie stuka nie puka to nie rób nic !! wymień rozrząd, termostat, pasek alternatora, olej, płyn chłodniczy i ciesz się autem!.... kable zapłonowe w dieslu ?? o czym ten ktoś pisze!!!!! nie słuchaj laików, stary żarówki się wymienia jak się spalą, wycieraczki jak nie ścierają, no kurde nie wymienia się pół auta po kupnie !!
Aż za bardzo mi się ta odpowiedz podoba;) Na samochodach się nie znam ale jestem inżynierem i w mojej branży wymienia się rzeczy które 1. jak się uszkodzą to urządzenie przestaje działać 2. wymiana przed uszkodzeniem jest tańsza niż po uszkodzeniu. Wycieraczki to chyba jednak można wymienić w 30 minut po uszkodzeniu i nic się nie stanie;) Ten rozrząd muszę sprawdzić.
KOLEJNA SPRAWA
Byłem dziś w zakładzie gdzie wymieniają opony żeby zimówki które mam wyważyć itd. Okazało się, że jedna zimówka jest "rąbnieta" a tak w ogóle to felgi sa z VW i nie pasują... :ojj: Na szczęście mam jeszcze komplet letnich opon na felgach 5Jx13H2 ET49 ktore podobno pasują.
Pan z zakładu mówi żebym je przyniósł i sprawdzi czy felgi nie sa uszkodzone to "dobierze mi opony" "zobaczymy co będzie bo teraz już mało opon" "powyżej 150zł opona nie będzie kosztować". Boje się, że wezmę i przepłacę bo da mi takie propozycje że taniej by mi wyszło samemu kupić i podjechać gdzieś żeby założyli;)
Z tego co poczytałem to na felgi 5Jx13H2 ET49 powinno się w corsie B dać opony 165/70R13. Na oponach znam się jeszcze mniej niż na samochodach;> Znalazłem takie http://allegro.pl/165-70r...1376235214.html . Zwróciłem na nie uwagę bo chyba są ok to po pierwsze a po drugie przy sklepie mi je mogą od razu założyć za 50zł (to chyba normalna cena? zakładają wyważają itd?). Co ważniejsze jest tam też warsztat to od razu dowiedziałbym się co i za ile w tej corsie mogą mi zrobić...
Jeśli masz możliwość obejrzyj od spodu auta w jakim stanie są podłużnice. Miałem dwie corsy B i w obu strasznie gniły podłużnice, w niektórych miejscach niemal przeżarte były przez korozje na wylot. Podobno w corsach b zdarza się to... jeśli chcesz trochę pojeździć może warto sprawdzić.
Wysłany: 21 Grudzień 2010, 16:39
Moje auto: ISUZU POWER :)
gik napisał/a:
amortyzatory póki są dobre to nie wymieniaj, nie słuchaj tych co gadają że lepiej wymienić dobre rzeczy, chłopie to tylko auto, jak pojedziesz na przegląd to diagnosta powie ci ze trzeba amory wymienić, jak nie stuka nie puka to nie rób nic !!
Od kiedy to pukanie amortyzatora jest jedynym sygnałem że jest zużyty? Wiesz cokolwiek o sile tłumienia? Ma wielkie znaczenie dla bezpieczeństwa jazdy. Ja kilka miesięcy temu wymieniłem komplet na tyle właśnie ze względu na to że były już słabe. Objawiało się to dobijaniem tyłu na nierównej drodze nawet gdy jechałem sam. Przy wyższych prędkościach stawało się to niebezpieczne, szczególnie na zakrętach. Po wymianie Corsa zaczęła jeździć jak całkiem inny samochód, róznica w prowadzeniu i komforcie jazdy ogromna.
Wyznaję zasadę że na bezpieczeństwie się nie oszczędza i nie kupowałem jakiegoś badziewia za kilkadziesiąt zł sztuka tylko kupiłem Kayaby za kwotę sporo większą.
gik napisał/a:
no kurde nie wymienia się pół auta po kupnie !!
Dlaczego nie??
Jeśli kupił kiepski egzemplarz, czy coś wymaga wymiany (w końcu to normalne po kupnie że coś może być nie tak) to co ma zrobić?
Co w tym złego że ktoś chce jeździć sprawnym technicznie autem i miec na jakiś czas spokój a nie wozić się jakimś gratem i modlić się codziennie żeby dojechać do celu? Zapali czy nie zapali?
Ja na przykład nie lubię jeździć samochodem w którym wiem że trzeba coś naprawić, wymienić. Staram się to robić na bieźąco. Po prostu dbam o swoje auta i tyle.
Ostatnio zmieniony przez emil_Z 21 Grudzień 2010, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
LPG: Tak
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 57 Skąd: opolskie
Wysłany: 21 Grudzień 2010, 17:03
umiesz czytać ?? napisałem że diagnosta powie ci ze trzeba wymienić amory a nie robi się to na pałe bo lepiej wymienić, amortyzator nie stuka, stukają inne elementy zawieszenia, jak trzeba wymienić pół auta po kupnie tzn że jesteś jeleń bo dałeś się nabić w butelkę albo kupiłeś auto za 1500 zł gdzie cena rynkowa to 4000...
a kolega pyta się co trzeba wymienić po kupnie auta, a wy mu od razu amortyzatory, żarówki. To ja proponuje tak: silnik bo pewnie nie nowy, cały jego osprzęt bo może za rok walną szczotki w altku, łożyska, wahacze, co tam cała zawiecha, szyby bo porysowane pewnie, kolor nie modny...
bez sensu ta dyskusja, ktoś kto się nie zna poczyta wasze rady i stwierdzi że nie chce auta bo po kupnie trzeba od razu inwestować tyle co na zakup i jeszcze niech to wszystko jeździ do mechaników robić... sumując wszystko lepiej kupić auto z salonu...
Spokojnie chłopaki:) Mam to szczęście, że ojciec nie jedno auto już rozkładał i składał wiec dramatu nie ma :p Doświadczona osoba ze zdrowym rozsądkiem ma oko na ten samochód;) Oczywiście was jako doświadczonych użytkowników corsy pytam o te rzeczy bo na pewno się czegoś ciekawego dowiem:)
Byłem dziś wymienić opony. Pan mi założył te daytony nowe i od razu sprawdził letnie które były na felgach do zamiany. Oczywiście letnie też już umierają;) Pewnie na wiosnę będę musiał kupić nowe;D Płakać nie będę bo po to kupiłem samochód tańszy żeby w razie takich "niespodzianek" mieć zapas pieniędzy;)
Teraz kolejna sprawa która muszę załatwić to hamulce. Klocki tam chyba za niedługo umrą a tarcze też już nie są najnowsze;)
btw Jest jakiś łatwy sposób żeby określić która świeca żarowa jest do wymiany? Poznać to jakoś np jak się je wykręci?
LPG: Tak
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 57 Skąd: opolskie
Wysłany: 22 Grudzień 2010, 14:37
odkręcasz świece i podłączasz pod akumulator i patrzysz jak się nagrzewa do czerwoności, jak się nie nagrzewa to do wymiany hehe akurat świece bym wymienił wszystkie, koszt średni ok 30 sztuka jak dobrze pamiętam, a pewność że w zimę zapali, bo one są stare, 3 będą dobre a za miesiąc już nie i na nowo rozbieranie... ja corse mam bardzo krótko, dopiero się jej uczę, też chciałem diesla ale trafiła się pb+lpg opony nowe to koszt ok 100 zł sztuka...
jak masz tarcze stare to zmień je też od razu za jednym razem, potem już tylko klocki będziesz zmieniał, ale nie kupuj najtańszych bo na pierwszej kałuży się zwichrują i będzie kierownicą trzepać przy hamowaniu, kup średniej klasy i będzie elegancko, to nie rajdówka 300 km, że muszą być green stuffy
z tyłu warto by było zdjąć bębny i popatrzeć na stan ferrod i stan bębna (mnie to czeka jutro dobrze że masz kogoś kto ci pomorze, zaoszczędzisz dużo kasy i nerwów, np moja siostra oddała seicento na wymianę płynu hamulcowego to kut*** wymienili tylko w samym zbiorniczku i skasowali 70 zł ... to tylko polska
Świece ciągle czekają ale zająłem się lusterkami, w lewym luźno latała sobie za lusterkiem ta kształtka po której jeździ "palec" i reguluje lusterko. Nie zauważyłem żadnych uszkodzeń mechanicznych wiec kształtkę wsadziłem w zawiasy i... działa;) Zobaczymy ile wytrzyma:p Prawe niestety nie ma w ogóle tej kształtki i pęknięty jeden zawias więc albo całe do wymiany albo kupie jakieś uszkodzone i wymienię te dwa elementy bo się da.
Ta przednia szyba nie daje mi spokoju. Rozmawiałem ze znajoma policjantka która powiedziała, że jeśli uszkodzenie jest niewielkie w prawym dolnym rogu to "w jaki sposób sprawia zagrożenie?" mówi że w najgorszym wypadku policjant może zatrzymać dowód i dać 50zł mandat i wtedy będę musical tą szybę wymienić i 50zł dorzucić do operacji;)
Martwi mnie inna sprawa, nie wiem jak to się stało ale dopiero teraz zauważyłem (może woda to zrobiła zamarzająca?) ze od wysokości wycieraczek do dachu boczne uszczelki szyby są jakby na wierzchu jej. Wiadomo zewnętrzna część uszczelki jest na szybie i do niej przylega, wewnętrzna powinna być po 2giej stronie szyby. Wygląda to tak jakby ta wewnętrzna część była na zewnątrz szyby co powoduje dość spora szparę miedzy uszczelka a szyba o_O. Da się to jakoś wepchnąć do środka samemu czy tam wchodzą może w grę jakieś specjalne narzędzia, rozkręcanie połowy samochodu i jakieś klejenie tych uszczelek do szyby??
LPG: Nie
Klub: Astra Club Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 511 Skąd: Ozimek / OPO
Wysłany: 25 Grudzień 2010, 17:30
Moje auto: Opel Astra G
gik napisał/a:
spoko ona będzie przeźroczysta, ale tak naprawdę jest zielona... 140 fajna cena, a montaż ile ?
Ten zielony pas to tylko będzie w górnej części szyby, żeby słońce nie oślepiało.
No właśnie ciekawe ile biorą za montaż szyby.. ja już wymieniałem 2x w różnych punktach i montaż wahał się w granicach 100-120zł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum