Dowcipy
Autor Wiadomość
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 15 Czerwiec 2009, 21:43   
   Moje auto: Porshe 911


Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta,a wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne
miejsce. Jak usprawiedliwicie się przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność?
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca -słowo "wysikać" może zostać uznane za
Prostackie I grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to -mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno
zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć
kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 6 Lipiec 2009, 12:01   

Wysoko postawiony chiński wojskowy wypiwszy sporo alkoholu dzwoni do polskiego kaprala.
-"Polska?"
-"Ta..."
-"Tu chiny, wypowiadamy wam wojnę!"
-"yy, a ilu was jest?"
-"Około 900 mln żołnierzy"
-"O ja pier... gdzie my was pochowamy?"

Chińczyk pyta Polaka:
- Te, Polak ilu Was tam mieszka w tej Polsce
- No jakieś 40 milionów.
- Tak mało? To Wy chyba się wszyscy znacie.

I w innej wersji- tym razem polski wojskowy się upił:
- "Chiny?"
- "Ta.."
- "Tu Polska, wypowiadamy wam wojnę!"
- "A ilu was jest?"
- "około 40 mln ludności"
- "spoko... to w którym hotelu się zameldowaliście?"

Arab at the airport:
- Name?
- Abdul al-Rhazib.
- Sex?
- Three to five times a week.
- No, no... I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Yes, cow, sheep, animals in general.
- But isn't that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer run too fast !

Pewna gazeta zorganizowała konkurs na najpopularniejszy toast.
Wyróżnienia przyznano:
- 100 lat!
- Na zdrowie!
- Pijemy, by nasze dzieci miały bogatych rodziców!
- Chlup, w ten głupi dziób!
- Oby drzewa na nasze trumny rosły jak najdłużej
- Za władzę.... w nogach cobyśmy do domu doszli..
Dla facetów:
- Oby następy Dzień Ojca nie był naszym!
- Za nasze żony i kochanki! Żeby się nigdy nie spotkały...

A wygrało:
- Pij k..wa!

Irlandia, Dublin, stadion koncert U2.
Po odegraniu kolejnego utworu Bono pokazuje że prosi o ciszę,
i zaczyna miarowo klaskać, klask...klask...klask
zaczyna mówić:
- podczas każdego klaśnięcia w Afryce umiera dziecko...
cisza, tylko klask...klask...klask
nagle z tłumu :
- przestań klaskać ty chory skurw..nu!
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 30 Sierpień 2009, 18:44   
   Moje auto: VW Golf 4


Pani pyta dzieci w szkole, w krakowie:
Które z was kibicuje Wiśle Kraków?
Wszystkie dzieci podnosza raczki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuje Legii Warszawa! - odpowiada rezolutnie Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Legii, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Legii
- mówi Jasio.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brac przyklad z rodziców.
Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutka a brat
homoseksualista co wtedy bys zrobił? - pyta pani.
- To wtedy bym kibicował Wiśle..... - odpowiada Jasio.

***

Noc, dwoje.
- A teraz weź do buzi!
- Nie wezmę!
- No weź!
- Nie chcę!
- Weź, to takie przyjemne!
- A bhemdziesz mje szhanohał?

***

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
Najpierw trzeba znaleść niedzwiedzia, potem cichutko do niego
podejść i kopnać go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie
spier...... i teraz:
- jeśli spier......, a niedźwiedź nas nie goni, to jest to miś pluszowy;
- jeśli spier...... na drzewo, a niedźwiedz wchodzi za nami, to jest to
niedźwiedz brunatny;
- jeśli spier...... na drzewo, a niedźwiedz zaczyna nim trząść tak, że
spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedz grizzly;
- jeśli spier...... na drzewo, a niedźwiedz wspina się za nami i
wpieprza liscie, to jest to mis koala;
- jeśli spier...... i nigdzie nie ma drzew, to jest to niedźwiedz polarny;
- a jak spier......, a niedźwiedz zaczyna płakać, to jest to miś
Kolargol, czyli największa piz.. wsród niedźwiedzi...

***

Mężczyzna zaprosił kobietę na pierwszą wspólną kolację. Zjedli, poszli do
kina. Ogólnie - wieczór super udany, więc gdy ją odprowadził do domu,
powiedział:
- Było wspaniale. Jesteś taka piękna, przypominasz mi pnącą różę o wiotkich
pędach. Czy możemy spotkać się i jutro?
Kobitka się zgodziła, więc następnego wieczoru facet puka do jej drzwi. Drzwi
się otwierają, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dostał siarczysty
policzek.
- Za co?!
- Nie byłam pewna, więc sprawdziłam w atlasie roślin: "róża pnąca o wiotkich
pędach, inaczej rambler - kwiaty nietrwałe, nie nadają się do tworzenia
kompozycji - najlepiej puścić ją przy parkanie".

***

Menedżer na sympozyjum do drugiego menedżera:
- Jak żona?
- Dziękuję, dobrze. A moja?

***

- Gdybyś był prawdziwym gentelmanem, nie kazałbyś mi tego robić!
- Gdybyś była prawdziwa Lady, to nie mówiłabyś z pełnymi ustami.

***

Dwóch pedałów składa sobie życzenia:
- ... najlepszego Generalnie ch*j ci w dupę przez cały rok
- Dziękuję najdroższy! I wzajemnie... I wzajemnie...

***

Na wykładzie dla pograniczników wykładowca nawija:
- Jeśli was ugryzie wąż, trzeba wyssać jad z rany.
Wstaje jeden z żołnierzy:
- A jeśli ugryzie mnie w fiu*a?
- To się dowiecie, kto jest waszym najlepszym przyjacielem...

***

Dyplomata - Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spier*alaj" w taki sposób, że
poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.

***

Żona nigdy nie zaglądała do pudełka, które
mąż od 20 lat trzymał pod lóżkiem. Pewnego dnia
podczas sprzątania postanowiła rzucić okiem do srodka.
Okazało sie, ze w pudełku leżaly 3 jajka i 10.000$.
Żona poszła do męża i zapytała go:
- Dlaczego w tym pudełku sa 3 jajka?
Mąż odpowiedział:
- Za każdym razem, jak bylem stukać na boku
wsadzałem do pudełka jedno jajko. Żone zamurowało,
ale po chwili namysłu stwierdziła, że 3 jajka przez
dwadzieścia lat, to i tak o kilka razy mniej niż
ona musiała by wrzucić do takiego pudełka.
- A co robi tam 10.000$ ? - zapytała
A mąż na to:
- Za każdym razem, jak zebrałem 10 szt.,
sprzedawałem je na targu

***

W dyskotece. Koleś podchodzi do panienki.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...

***

Autentyk z imprezy "18-tki":
Mój kolega (lat 23) został nań zaproszony. Czuł się nieco nieswojo,
więc siedzi przy barze i żłopie drinki. Podchodzi dziewczę wyglądające
ultraseksownie, ale też niebezpiecznie pachnie wiekiem "prokuratorskim".
- Ty słuchaj, Ty wyglądasz na ustawionego... bo ja nie mam gdzie
dzisiaj spać w nocy.
- A mogę zobaczyć Twoją legitymację szkolną?

***

guy calls his boss at 11:45
guy : "im sick... i cant come to work today"
boss : "im sorry to hear that, how sick are you?"
guy : "im at home fucking my sister, how sick is that?"


***

Pewien facet przeczytał ksiażke o asertywnosci i postanowił ja wypróbowac
na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z
kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi,żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skonczyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówie,
a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem
zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się
zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie musze chyba
mówic, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto?
- Zakład pogrzebowy skurwys...!

***

- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej
w gości. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem!
- Eeee, nie, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy.
Ale taki niesmak pozostał.

***

Kobieta i mężczyzna, którzy wcześniej się nie znali, dostali miejsca w tym samym przedziale pociągu sypialnego. Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w koncu udało im się zasnąć- kobieta na górnym,mężczyzna na dolnym łóżku. W środku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania budzi mężczyznę:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
- Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jesteśmy mężem i żoną.
- Dlaczego nie? - odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie - ucieszył się mężczyzna - No to weź sobie sama.

***

- Mamo skąd ja się wzięłam? - pyta mała dziewczynka
- No wiesz mama i tato się kochają, pobrali się i w nocy
przytulając się, tatuś włożył penisa do mamy pochwy i stąd się
wzięłaś.
- Jak przechodziłam obok waszej sypialni to widziałam, jak
tata wkładał penisa do twojej buzi. Co się z tego bierze?
- Biżuteria kochanie, biżuteria...

***

Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. wszyscy bawią się
nieźle:
odkurzacz się nawciągał, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro w
palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza na
całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy a pod
ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
- ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu seteczkę
walnij sobie to się od razu rozruszasz.- A trabant na to:
- nie mogę jestem samochodem

***

Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" . pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! . ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę. . Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!


***

Na lekcji anatomii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa małe łyczki.

***

Przyjechał Cimoszko z Puszczy Białowieskiej do stolicy. Poszedł do baru i zaczepia urodziwą laseczkę.
- Przyjedź ty do nas, do puszczy . namawia ją włościanin. . Jakie tam powietrze! Jakie grzyby i zwierzęta dzikie! A jacy jurni mężczyźni, ej!!!
- A ja słyszałam, że wy tam dymacie konie, krowy, owce, kozy i gęsi.
- GĘSI?!

***

Co ma 100 zębów, jest długie na 12 cm i osłania bestię?
Zamek błyskawiczny w moich spodniach


***

Mąż późnym wieczorem wraca do domu.
Gdzie byłeś tak długo? - pyta żona.
- U kolegi.
- Ty zboczeńcu!

***

Rosyjscy hackerzy włamali się do komputera pokładowego myśliwca Su-33.
Samolot ten ma teraz nieograniczony zapas paliwa i amunicji - donosi agencja ITAR-TASS.

***

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spier*alaj!

***

Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę
a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój
rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeżdzie, na żywopłocie, futro z
norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale
szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkladam wczoraj reke pod
poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i k*rwa nie moj rozmiar

Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. - Wejdziesz,
naprzeciwko
kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło,
idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok
kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią
pogadał,
pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby
poszli
do niej. Poszli i troszkę potentegowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest
przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po
czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy
kolację bez masła.
- Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do
sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie
stała zajeb***a
laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie
zaprosiła do
siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i
szybko
przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze
zniecierpliwieniem w głosie
powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pie****sz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.

***

Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma
śledzionę, w drugiej wątrobę, oczy wiszą jej na żyłkach.
Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i wzdycha:
- Uuuchuuuchu, ale mi sie kichnęło

***

Po latach spotkało się trzech przyjaciół z II LO im Jana
Zamoyskiego w Lublinie. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na
teściowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię
gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł :
- Wezmę ku*wa pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i
przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie,
suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi :
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to
wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją
w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie
" Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z
łazienki i pierd*lnę ją siekierą w plecy.
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 18 Wrzesień 2009, 08:49   
   Moje auto: Porshe 911


 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 18 Wrzesień 2009, 16:43   
   Moje auto: VW Golf 4


Szczyt recyklingu?
Odzyskać żyda z mydła.

– — –

Rozmawiają trzy plemniki:
- Ja to bym chciał zostać lekarzem.
- Ja sławnym artystą.
- Boję się panowie, że ten j#%any onanista zniszczy nasze wszystkie marzenia…

– — –

Wraca mąż z pracy do domu:
- Kochanie, dzisiaj spuszczę ci się w oko.
- Ależ Stefan! Coś może mi się stać!
- Nie ogłuchłaś to i nie oślepniesz.

– — –

Pewien starszy pan o lasce przychodzi do burdelu. Podchodzi do niego jedna z pań i pyta czego sobie życzy, na to on odpowiada:
- loda
Dziewczyna ukucnęła i robi mu loda, po 30 minutach mówi do dziadka
- panie ja tu nic nie zdziałam, liże go od pół godziny, a on nawet nie chce stać.
- nie ma stać, ma być czysty.

– — –

Jaki jest ulubiony napój żydów?
- Burn!

– — –

- Czym się różni niemowlę od kamienia?
- Kamienia nie wyruchasz.

– — –

- Tatusiu tatusiu, ale ja nie lubię chodzić w kółeczko.
- Zamknij się gówniarzu! -Tatusiu tatusiu, ale ja NAPRAWDĘ nie lubię chodzić w kółeczko!
- Zamknij się gówniarzu! -Tatusiu tatusiu, ale JA NAPRAWDĘ NIE LUBIĘ CHODZIĆ W KÓŁECZKO!
- Zamknij się gówniarzu, albo drugą nogę też do podłogi przybiję!

– — –

Dlaczego w Rumunii nie ma łabędzi ?
- bo Rumuni szybciej do chleba podpływali :)

– — –

Co się mówi jak widzisz lewitujący telewizor o północy?
- Puszczaj to czarnuchu!

– — –

Wisi Jezus na krzyżu otoczony strażą. Podnosi głowę patrzy w tłum i resztą sił woła: “Piotrze…”.
Piotr się zerwał leci do Jezusa ale strażnicy go złapali i go okładają bez litości.
Jezus znów podniósł głowę i wola:
“Piotrze…”
Piotr jakoś się wytargał i biegnie dalej ale znów go dopadli, złamali mu nogę i wyrwali rękę.
Jezus znowu:
“Piotrze…”
Piotr cudem doczołgał się do krzyża i mówi:
-”Tak, Panie mój??”
-”Widać stąd twój dom…”

– — –

Stoi w kolejce Matka z małym dzieckiem.
Dziecko krzyczy – mamo, mamo chce mi się jeść i pić!
Matka – uspokój się synku.
Dziecko – mamo, mamo ale chce mi się jeść i pić!
Matka – nie teraz, nie przeszkadzaj mi!
Dziecko – No ale mamo, mamo chce mi się jeść i pić!!!
Nagle z tyłu odzywa się gościu -
Niech pani kupi dziecku arbuza to się naje i napije!
Na to matka do niego – niech pan sobie zwali konia stopami to sobie pan porucha i potańczy!!

– — –

Kochają się geje, jeden mówi,
-Słuchaj mam HIV
-Dlaczego mi dopiero teraz o tym mówisz!?
-Żartuję, lubię jak Ci się dupa kurczy

– — –

Dziecko w Afryce:
- Mamo, mamo, daj mi cycka.
- Masz, tylko nie odchodź za daleko.

– — –

Co się stanie jak połączymy Żyda z Murzynem?
… koks, nie dość, że czarne to łatwopalne.

– — –

Leci Polak, Francuz i Amerykanin samolotem… nagle samolot zaczyna spadać. Stewardessa podchodzi do Francuza i mówi:
“Niech pan wyskoczy, odciąży samolot, uratuje pan nas i zostanie bohaterem”
Francuz chwilkę pomyślał, wypił całe wino jakie było na pokładzie, wyruchał wszystkie brunetki, krzyknął:
“Viva la France!”
i wyskoczył… lecz samolot dalej spada. Stewardessa podchodzi do Amerykanina i mówi:
“Niech pan wyskoczy, odciąży samolot, uratuje pan nas i zostanie bohaterem”
Amerykanin pomyślał, wypił całego bud lighta jaki był na pokładzie, wyruchał wszystkie blondynki, krzyknął:
“God bless America!”
i wyskoczył… lecz samolot dalej spada.
Stewardessa podchodzi do Polaka i mówi:
“Niech pan wyskoczy, odciąży samolot, uratuje pan nas i zostanie bohaterem”
Polak pomyślał, wypił wszystko co było na pokładzie, wyruchał wszystko co się rusza, krzyknął:
“Za Mozambik!” i wypchnął murzyna stojącego obok

– — –

-Co należy zrobić jeśli epileptyk dostanie ataku w wannie pełnej wody?
-Szybko wrzucić pranie.

– — –

Dwa pedały zginęli w wypadku samochodowym. Poszli do nieba i Św. Piotr pozwolił im żyć w tym samym pokoju, bo przecież bardzo się kochali.
było im bardzo dobrze, nikt im nie przeszkadzał ani nic. Mogli “robić wszystko” co im się żywnie podobało. Ale był problem. Jedne pedał zawsze gdzieś rano wstawał i szedł. Na początku drugiemu to nie przeszkadzało. Ale po tygodniu zdenerwowany sie pyta:
- Ej Geniu!! Gdzie ty zawsze tak z samego rana chodzisz??
- Wiesz Antos, kto rano wstaje, temu pan Bóg…

– — –

Przychodzi facet do burdelu i prosi o panienkę. Burdel mama pyta:
- ruda, czarna,blond, gruba, chuda??
- to dla mnie bez znaczenia-odpowiada facet,
- zapraszam w takim razie na 3 piętro do pokoju numer 5 odrzekła burdel mama, tylko proszę pamiętać, żeby pod żadnym pozorem nie zapalić światła.
Facet wchodzi do pokoju, maca, maca, w końcu namacał panienkę i zaczął bzykać, bzyka i bzyka, myśli sobie co za panna ile ona ma siły.
Zadowolony wyszedł z burdelu. Przychodził tak przez kilka następnych dni zawsze do tej samej panienki.
6 dnia bzyka i bzyka i nagle wszech ogarniający orgazm,sperma leje się strumieniami, z nosa uszu, facet przerażony biegnie do burdel mamy, mówi co się dzieje,a burdelmama do stojących ochroniarzy:
- Chłopcy trzeba zmienić trupa bo ten jest już pełny

– — –

W zakładzie dla downów w dyrektor ośrodka kupił downom basen..
cieszą się downy, skaczą do basenu.. na główkę, na dechę.. na co się da.
Na to przechodzi dyrektor i mówi:
- Co, cieszycie się downy?
- Mmmmm cieszymy się cieszymy…
- To może by wam wody nalać?

– — –

Czym się różni opona od murzyna?
Jak się założy na oponę łańcuch to nie rapuje

– — –

W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba – tak
ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa…
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa… nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka – pi, pi, pi, pi
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!

– — –

Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak
doprowadzają swoje kobietki do szalu.
Francuz: Kupuje butelkę dobrego winka, zapraszam ja wieczorem na piknik nad Sekwane, rozpalam ja delikatnymi pocałunkami, a do szalu doprowadzam ja poprzez miłość francuska.
Włoch: Przygotowuje dla nas wspaniała kolacje z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie cala noc i to ja doprowadza do szalu.
Polak: Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ja od tylu, a do szalu doprowadzam ja, jak wycieram potem małego w firankę.

– — –

- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
– Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
– No i czego Pan jeszcze chce?
– Buzi.

– — –

- Płaci pani mandat! – mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: “w naturze”?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać…
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie.

– — –

Żona do męża:
– Kochanie, rzniesz mnie jak prostytutkę, powiedział bys chociaż ze dwa słówka…
– Wyżej dupę!

– –

Młody ksiądz spowiada po raz pierwszy. Przychodzi dziewczyna:
- Ciągnęłam druta.
Ksiądz zaaferowany, nie wie co powiedzieć – biegnie do ministrantów i pyta:
- Co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Po snickersie…

– — –

Przychodzi facet do burdelu poproszę murzynkę, wiec dostał, wchodzą do pokoju mówi do niej rozbieraj się, wiec spełniła zachciankę, rozszerz nogi wiec robi to posłusznie, no dobra a teraz się ubieraj.
Ona zdziwiona jak to wiec po co przyszedłeś.
Chciałem zobaczyć jak pasuje różowa fuga do czekoladowych kafelków

– — –

Rozmawiają dwie prostytutki:
- Kupiłam sobie skunksa.
- Skunksa ? A dlaczego ?
- Za.je.bi.śc.ie robi minetę.
- A co ze smrodem ?
- Dwa dni rzygał a potem się przyzwyczaił…

– — –

Przychodzi zbok do burdelu,podchodzi do burdel-mamy, daje jej 5 złotych i mówi:
- Poproszę deskę z dziurką.
Zaskoczona burdel-mama bierze kasę ,daje mu deskę i prowadzi do pustego pokoju..
Na następny dzień znowu przychodzi ten sam koleś i prosi o to samo, a burdel mama znowu spełnia jego “zachciankę”. Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu ,po dwóch tygodniach,gdy koleś przychodzi i prosi znowu o to samo ,dostaje deskę ale bez dziurki,Zdenerwowany krzyczy:
- A co to kur** jest???!!!
A burdel-mama na to:
- Dla stałych klientów mamy dziewice.

– — –

Na balkonie w bloku opala się piękna naga kobieta.
Nagle z góry zjeżdza kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:
- Jeśli chcesz się ze mną kochać pociągnij 2 razy, jeśli nie
pociągnij 50 razy z czego ostatnie 10 bardzo szybko.

– — –

Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnął o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie !

UWAGA PROMOCJA!!
ZNICZE NA GRÓB Z POZYTYWKĄ ZESPOŁU ICH TROJE Z UTWOREM
“WSTAŃ, POWIEDZ NIE JESTEM SAM…”

– — –

Stoi zakonnica i łapie okazje. Zatrzymuje się kierowca ciężarówki. Jada już jakieś 7min i zakonnica mówi:
-Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krzaki i …
Jada znów jakieś 7-8 min i zakonnica znów:
- Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krzaki i …
Powtórzyło się to jeszcze parę razy. Wreszcie kierowca nie wytrzymał i się zatrzymał i poszli w krzaki. Jadą dalej i zakonnica mówi:
- Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krezki i … a my pedały zawsze musimy kombinować…

– — –

Babeczka rzuciła studia i postanowiła zostać
bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego
siedemdziesięciopięcioletniego staruszka, planując zerżnąć go na śmierć
zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i bankiet poszły
doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy
miesiąca miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek
wyjdzie z łazienki. Kiedy się pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem
kondoma skrywającego 30 centymetrowa erekcje. Niósł ze sobą zatyczki do
uszu, a na nosie miał klamrę do bielizny.
Przestraszona ze coś jest nie tak, zapytała:
A po co ci te gadżety?!
Na to dziadek odpowiedział:
Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!

– — –

Złapał diabeł Polaka, Anglika i Francuza.
- Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut – zabiję!
Anglik krzyknął – O….k….eeee…jjj! – echo słychać było 3 minuty.
Francuz krzyknął – O….uuu…iiiii! – echo słychać było 4 minuty.
Polak krzyknął – Wódkę daaaaająąąąa!
A echo: “Gdzie…gdzie…?” słychać było dwie godziny.

– — –

Ruski milicjant zatrzymuje kierowcę. Każe mu dmuchać do alkomatu. Odczytuje wynik.
- O cholera, nic nie wskazuje. Chyba urządzenie nie działa! – wykrzykuje zdziwiony. Sam dmuchnął do alkomatu.
- O, jednak działa

– — –

Przychodzi pedał do lekarza, robi badania na AIDS. Wynik okazuje się pozytywny.
- Co ja teraz zrobię panie doktorze? – pyta zasmucony.
-Niech pan zje pół kilo bigosu, wypije pięć piw, kupi jeszcze kilka czekolad, przegryzie to kilkunastoma kanapkami i popije herbatą – odpowiada lekarz.
- I to mnie uleczy?
- Nie, ale może wreszcie się dowiesz do czego służy dupa.

– — –

Jedzie dwóch gangsterów samochodem…Nagle na ulicę wybiega pedał Jan…Jeden z bandziorów wysiada i mówi:
-człowieku, co Ty odpierdalasz?
-Posłuchaj, złotówka Ci upadła…
Gangster schyla się, a Jan go ładuje w dupę…Nagle wysiada z samochodu drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę…Idąc do Nieba, pedał spotyka św Piotra…Piotr zaczyna oprowadzać go po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w dupala. Św Piotr na to:
- Od dzisiaj Chuju mieszkasz w piekle…
Po trzech dniach Św Piotr rozmyśla… może źle ze wysłałem tego człowieka do diabła… Pewnie to dobry chłopak…
Postanowił po niego zejść. Zjeżdża na dól, wysiada z windy i widzi że w całym piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabla, który siedzi na tronie w kurtce puchowej i mówi:
- Ty… czemu tu taka pizgawka?
- Takiś kozak? To się po węgiel schyl…

– — –

Wchodzi pedał do meczetu.
Rozgląda się i mówi:
Ooooooo, szwedzki stół

– — –

Jedzie dwóch arabów samochodem przez miasto i jeden mówi do drugiego
- Te Abdul, wysadź mnie pod ambasadą.

– — –

Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy – wyluzowany kompletnie – rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Cole.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Cole.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść miedzy naszymi narodami – to plucie do butów, to szczanie do Coli…

– — –

Polecieli Amerykanie na Marsa, spotykają się z Marsjanami i się przedstawiają: “Witajcie, jesteśmy Amerykanie z planety Ziemia, a tu mamy dla Was prezenty”. Na to Marsjanie: “Wiemy, znamy, parę lat temu byli tu u nas Polacy”.
- Polacy ? Przecież to taki biedny naród. A co Wam dali ?
- Nie wiemy co to dokładnie było, ale nazywało się “wpi***ol” i dostaliśmy wszyscy.

– — –

Mały indiański chłopiec rozmawia ze swoim ojcem, Stojącym Bykiem:
- Tato, dlaczego moja starsza siostra ma na imię Kwiecista Polana ?
- Bo widzisz synku, została poczęta na kwiecistej polanie.
- Tato, a dlaczego mój starszy brat ma na imię Rwący Potok ?
- Bo widzisz synku, został poczęty nad rwącym potokiem.
- Tata, a dlaczego…
- E…daj mi już spokój Pęknięta Gumo.

– — –

Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i………. znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i…..pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm….trzasnął na druga dziurę i …..pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale wali po raz kolejny. Znów – pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz ?!
Odpowiada:
- Gole się!
Żona:
- Ku**a trzy dni ?!?!

– — –

Rok 2020. Wracają Amerykanie z wyprawy kosmicznej na Marsa ale kapsuła się uszkodziła i wylądowali w Polsce, odkręcają luk, wychodzą, patrzą:
Jakiś brudny, zarośnięty rolnik, ubrany w sukmane, orze pole za pomocą konia, dookoła błoto, rozpadające się chałupy.
Podchodzi jeden z astronautów do rolnika i pyta:
“Excuse me, do You speak english?”
a facet odpowiada:
“Yes I do …i członek mi qrwa z tego”

– — –

Pewnego razu tata miał popilnować Jasia pod nieobecność mamy. Założył malcowi słuchawki, włączył DVD i nastawił płytę z bajką, a następnie poszedł do sąsiadki na małe “sam na sam”. Wraca po trzech godzinach i od progu słyszy jakieś głuche odgłosy oraz krzyki dochodzące z pokoju syna. Wchodzi tam i widzi dziecko bijące głową o ścianę oraz wrzeszczące:
- Chcę! Chcę! Chcę!
Zdziwiony zakłada słuchawki, a tam głos:
- Czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp…

– — –

Rozpętała się wojna między piekłem a niebiosami. Wszedł Szatan – i stała się ciemność. Wszedł Bóg – i stała się jasność.
Znowu wszedł Szatan – i znowu stała się ciemność. I znowu wszedł
Bóg, i stała się jasność.
Nagle wchodzi Św. Piotr i mówi:
- Panowie, odpier*.*cie się od tego wyłącznika.

– — –

- Mirek, nie wiem jak podłączyć ten mikrofon w dupę… to ten kabel?
- Tak, weź go wsadź od tyłu, w tą różową dziurę.
Inspirowany niegdyjszymi słowami Tengrona

– — –

Angielskie biuro poszukuje pracownika, zglosił sie francuz niemiec i hindus. Aby sprawdzić czy się nadają kazali im ułożyć zdanie które będzie zawierało następujace wyrazy: grin, pink, jeloł (jakby kto nie wiedział – green, pink, yellow – zielony, różowy, żółty). Na pierwszy ogien poszedł niemiec :
- When i wake up i se jeloł sun grin grass and pink sky.
nastepny byl francuz:
- When i wake up i wear my jeloł t-shit, pink sox and grin hat.
i ostatni hindus :
- When the phone grin grin i pink up and say jeloł.

– — –

100 kandydatów na księdza , a tylko jedno miejsce. Postanowiono zrobić test. Przywiazano kandydatom dzwoneczki do wiadomo czego i wpuścili seksowną blondynkę.
- dzyń dzyń dzyń
30 dzwoneczków zadzwoniło – panom juz dziekujemy
następnie wpuścili pół nagą seksowną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
40 dzwoneczków zadzwoniło – do widzenia
następnie wpuścili całkiem obnażoną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
29 dzwoneczków zadzwoniło. Został więc ostatni kandydat.
Brawo brawo , jako jedyny mogłeś oprzeć się pokusie. Jesteś idealnym kandydatem na księdza w naszej parafii. Dostaniesz pokój z księdzem Mateuszem
- dzyń dzyń dzyń

– — –

Blondyna robi laskę chłopakowi. Facet robi swoje na policzek. Blondyna kontem oka zauważa, że 8 rano i ma rozmowę kwalifikacyjna o robotę.
Szybko się ogarnia i ląduje u pracodawcy. Facet wkurwiony, odmawia przyjęcia. Blondyna prosi, błaga, oferuje “sam na sam”. On odmawia.
W końcu szef się namyśla i mówi, że jak rozpozna trzy osoby ze zdjęcia bez patrzenia to dostanie robotę.
Pokazuje 1 zdjęcie, blondyna odgaduje jego żonę.
Pokazuje 2 zdjęcie, blondyna odgaduje jego córkę.
Facet myśli… skoro blondynka to pokaże jej swoje zdjęcie.
Pokazuje 3 zdjęcie. Blondyna roztrzęsiona łapie się za usta i wyczuwa, że ma spermę na ustach, po chwili mówi
- O ku***
– — –

brat posuwa siostrę
-”jesteś lepszy od ojca”
-”wiem matka też mi to mówiła”

– — –

Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa się zesrała i ten, który doił krzyczy do drugiego:
- Wyżej łeb, bo muł bierze!!!

– — –

Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi:
- Zrób mi na koniec laskę.
Kobieta:
- No co ty, daj spokój!
- No zrób mi proszę!
- Ale przestań – tak tutaj – bez sensu!
- No dalej, zrób!
I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi:
- Ty! mu zrób tą laskę… albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu… tylko weź tą rękę z domofonu!!!

– — –

Jak nazywa się niewrażliwa podstawa penisa?
- Facet.

– — –

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy?
- chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny

– — –

Przychodzi jasiu z pierwszego stosunku w jego życiu
- Tata się pyta: No i jak, jak było?
- Jasiu: Super, super
- Tata: Ciesze się, to kiedy idziesz na następny?
- A nie wiem, nie wiem jeszcze mnie dupa boli wiec prędko nie pójde

– — –

Dwóch ludojadów piecze na ruszcie człowieka i jeden z nich strasznie szybko kreci rusztem. Wtem drugi do niego :
- Co ty robisz , tak go nie upieczemy
A pierwszy na to :
- To polak muszę kręcić szybko bo nam węgiel podpierdoli :P

– — –

Mały diabełek nudzi się w piekle. Tata diabeł mówi do niego:
“Idź na Ziemie i pokradnij dzieciom trochę zabawek”.

Diabełek wybrał się do Indii. I mówi:
“Jestem małym diabełkiem z czerwonym kubełkiem i kradnę wam zabawki”.
Hinduskie dzieci na to: “My jesteśmy za biedni i nie mamy zabawek”.

Poszedł zatem do Niemiec i mówi: “Jestem małym diabełkiem z
czerwonym kubełkiem i kradnę wam zabawki”.
Niemieckie dzieci na to: “Bierz co chcesz, i tak ubezpieczalnia zapłaci”.

Poszedł wtedy do Polski i mówi: “Jestem małym diabełkiem z …
O! Gdzie mój kubełek?”

– — –

Dlaczego w Etiopii na meczu piłkarskim zginęło 50 tys. ludzi?
Bo sędzia pokazał żółtą kartkę, a ludzie myśleli, ze to suchar!

– — –

Co się stało z Etiopczykiem który wpadł do dołu z krokodylami?
Zjadł 6 zanim go wyciągnęli.

– — –

Pewna 90-cio letnia milionerka wyznała że zapisze spadek temu, który przed śmiercią jeszcze ją przeleci. Długo musiała czekać aż zgłosił się koleś który pomyślał:
- Co mi tam że taka stara, przelecę ją i będę miał kupę kasiory !!
No więc wali babkę….wali…wali, skończył, oczywiście babka zapisała mu spadek, ale dręczyło go jedno pytanie:
- Babko…powiedz mi…dlaczego na początku było tak ciężko, szorstko i ciasno a potem tak ślisko i łagodnie ??
- Bo wiesz…najpierw były strupy a potem już sama ropa !!

– — –

Gość dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż zwykle
do domu, wbiega do sypialni, patrzy: a tu zona leży naga na łóżku,
a nad niej znajduje się wielki, umięśniony murzyn. Facet widzi ze w
walce na pięści nie ma szans, wiec biegnie do kuchni i zrywa z
wieszaka największą patelnie. Wpada do sypialni i z całej siły wali nią
murzyna w nerki. Murzyn obraca się, uśmiecha szeroko i mówi:
Dzięki stary, już wszedł!

– — –

Polak je śniadanie i przysiada się do niego Niemiec żujący gumę i mówi:
- to wy jecie pieczywo w całości? Bo u nas jemy tylko środek skorki przerabiamy na chleb tostowy i wysyłamy do Polski. A dżemy jecie?
- Jemy – mówi polak
- Bo my jemy tylko świeże owoce, resztki przerabiamy na dżem i wysyłamy do polski.
W końcu po długiej ciszy polak się odzywa.
- A seks uprawiacie? – pyta polak
- Uprawiamy
- A z prezerwatywami co robicie ?
- Wyrzucamy.
- Bo my u nas w Polsce swoje przerabiamy na gumę do żucia i wysyłamy do Niemiec.

– — –

W sex-shopie klientka prosi o wibrator o napędzie elektrycznym. Stojący obok klient przedstawia się i mówi:
- Ja mógłbym zaoferować pani znacznie lepszy model o napędzie jądrowym…

– — –

Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
- Przepraszam, tak szybko stanął….
- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.

– — –

- Yessss wygrałem w lotto, jest udało się SZEŚĆ, SZÓSTKAAA! – wydziera
się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu żona siedzi smutna i płacze.
- Co się stało – pyta.
Na to żona: – Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy:
- Yessssssssssss!!! ku.r.wa KUMULACJA!!!

– — –

Grupa studentów podczas obozu integracyjnego złapali złotą rybkę, która obiecała spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
Osoba 1:
- Chcę być na Bahama i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną dziewczyną bez stanika.
- Jak sobie życzysz studencie.
Puff! Zniknął.
Osoba 2:
- Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
- Tylko czego zechcesz, studencie.
Puff! Zniknął.
Osoba 3:
- Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu…
- Niech ci będzie… rektorze…

– — –

Wchodzi trzech kolesi do rwącej rzeki się odpryskać, woda sięga im aż po pas. Jeden odzywa się:
- Zimna woda dzisiaj.
Drugi na to:
- I dno kamieniste.
Trzeci:
- No. A za zakrętem raki gryzą!

– — –

- Babciu, widziałaś moje tabletki? Były oznaczone LSD…
- Pier**lić tabletki! WIDZIAŁEŚ TEGO SMOKA W KUCHNI!?

– — –

Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie? Odpowiedź: Nauczycielka, bo: 1. ma klasę 2. ma okres dwa razy do roku 3. stawia pałę w dwie sekundy 4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy

– — –

Rozmawiają czołg z maluchem i czołg mówi: ty masz głupio bo masz silnik w dupie, a maluch na to: wole mieć silnik w dupie niż chu*a na czole.

– — –

Schodzi facet po schodach i ciągnie za nóżkę małego chłopca który co chwile uderza główką o ziemię,z drzwi wychodzi sąsiadka patrzy i mówi:
Niech pan uważa,zaraz spadnie mu czapeczka a facet na to : spoko spoko przybiłem ją gwoździkiem

– — –

Siedzą w celi: nekrofil, sadysta, pedofil, zoofil i masochista. Nagle zoofil mówi
- Ale bym se wyruchał kotka
- Ale takiego małego – dodał pedofil
- A potem wyrwalibyśmy mu nóżki- dodał sadysta
- A jak by się wykrwawił na śmierć to ja go jeszcze raz – powiedział nekrofil
- Miau – mruknął masochista

– — –

Zezwolono na reklamowanie kokainy w telewizji, pierwszy filmik reklamowy zaczyna się od słów:
“Kiedyś używałem zwykłego proszku…”

– — –

Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie
mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self … itp., itd… I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, ch… wam w żopu… itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O k…
Polak nadaje tak ok. godziny nie powtarzając się po drodze. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak
ch*j i nie mogłem k… zawiązać…

– — –

Spotykają się dwie blondynki. Jedna ma głowę obandażowaną. Druga chcąc jej zaimponować mówi:
- Wiesz, byliśmy z mężem zaproszeni na Wesele Wyspiańskiego. Ale nie poszliśmy. Wysłaliśmy tort.
Druga, nie chcąc być gorsza, mówi:
- A myśmy byli zaproszeni do konserwatorium. Też nie poszliśmy. Wysłaliśmy jako prezent konserwę turystyczną.
Ale ta niezabandażowana nie wytrzymała i pyta drugą:
- Co ci się stało w głowę?
Zabandażowana:
- Och, nic specjalnego. Miałam trądzik na twarzy i lekarz zalecił mi wodę toaletową. Dwa razy mi się udało płukać twarz, ale za trzecim razem spadła mi klapa na głowę.

– — –

Na statku stary bosman zaciąga się fajka. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Chłopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny…
Zawinęli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówięc:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził!
Bosman wcięga dym, rozsmakowuje się nim przez chwile i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Prawie tak dobry jak mój, ale rwiesz za blisko oka…

– — –

Przychodzi Kowalski na chatę i mówi:
- Jadźka, wygrałem MILION w Totka. Pakuj się!
- A co jedziemy gdzieś?
- Nie. Wypi**dalaj!

– — –

Egzamin z biologii. Profesor pyta studentkę:
- Ile nasienia ma mężczyzna w czasie wytrysku?
- No, tak na pełną buzię.
– Nie, nie. Źle mnie pani zrozumiała, chodziło mi o ilość, nie o objętość.
- To będą w takim razie dwa łyki.

– — –

Spotkały się stworzonka z ludzkich części ciała.
Opowiada Woskowinek:
– Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchniaczek:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić…
Dołącza się Pochewka:
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę…
Na to wyrywa się Próchniaczek:
- O, o! Tego gnoja to ja też znam!
Ostatnio zmieniony przez Zyzio 20 Wrzesień 2009, 15:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
 Chycu


Informacje
malopolskie

LPG: Nie
Wiek: 39
Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 24
Skąd: Zakopane
Wysłany: 18 Wrzesień 2009, 19:26   

Najstarszy brat wchodzi do szopy i widzi zdechłą krowę. Smutny idzie do domu. Tam widzi, że ojciec i matka się powiesili, zostawiając list:"Nasza krowa zdechła, nie mamy już możliwości zarobku. Nie ma sensu żyć". Zdruzgotany poszedł nad staw zakończyć swój żywot. Gdy już miało się to stać, pojawiła się nimfa wodna. Chłopcze-mówi- nie rób tego! Jeśli uda Ci się mnie zadowolić 10 razy, wszystko odwrócę. Chłopak próbuje raz, drugi, trzeci... przy ósmym razie padł trupem. Wraca średni brat. Widzi zdechłą krowę, martwych rodziców, list, idzie nad staw się zabić. Znów nimfa wodna składa mu propozycję: Zadowolisz mnie 20 razy a wszystko odwrócę! Przy 15 razie padł trupem. Najmłodszy wraca do domu. Widzi martwych rodziców, list... Poszedł nad staw się powiesić. Nimfa: "Zadowolisz mnie 30 razy a wszystko odwrócę". Na co on pyta: "a mogę 40?", nimfa zdziwiona: możesz, on: a mogę 50? nimfa: możesz, on: a nie zdechniesz jak krówka???
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 5 Październik 2009, 07:08   
   Moje auto: Porshe 911


Jak kobieta bierze prysznic
Rozbiera się i sortuje ubranie do koloru i temperatury prania > w > drodze do łazienki zakłada długi szlafrok, jak mija męża,
zasłania wszystkie krytyczne części ciała.
W lusterku ogląda swój nastrój, stwierdza, ze powinna trenować
mięśnie brzucha.
Pod prysznicem używa gąbki do twarzy, szerszej gąbki do ciała,
szczoteczki do stop, szczoteczki do rak i pumeks.
Myje włosy szamponem ogórkowym, potem szamponem z 43-trzema
witaminami jeszcze raz myje włosy, aby upewnić sie, ze sa czyste nakłada
odzywkę z grejpfrutu i naturalnego olejku avocado.
Myje twarz szczoteczka do twarzy z rozdrobniona morela, az czerwienieje,
resztę ciała myje emulsja z imbiru, orzecha i pomidora.
Spłukuje odzywkę. Goli nogi i pod pachami. Wypuszcza wode.
Gąbka wyciera wszystkie krople wody, czyści umywalkę i wannę.
Wychodzi spod natrysku, wyciera sie ręcznikiem o wielkości małego państwa,
włosy wyciera ręcznikiem super wchłaniającym wodę, az będą suche.
Obszukuje cale ciało czy nie ma pryszczy, wyrywa brwi peseta.
Wraca do sypialni, ma na sobie długi szlafrok, a na głowie ręcznik.
Mijając męża, zasłania szczelnie wszystko.

Jak mężczyzna bierze prysznic
1. siada na brzegu łózka, rozbiera sie i rzuca > rzeczy na kupe
2. nago leci do łazienki, mijając zone, macha > ptaszkiem i wola "hu,huu!"
3. patrzy w lusterko, ogląda ptaszka i drapie sie po dupie
4. wchodzi pod prysznic
5. jeszcze raz sie drapie, teraz po jajach
6. waha palce, upajając sie męskim zapachem
7. bierze pierwszy lepszy szampon i rozprowadza go po calym ciele
8. smarcze w rękę, i tak sie spłucze
9. myje rowek i jednocześnie pierdzi
10.puszczając baki, cieszy sie jak to dziwnie pod natryskiem brzmi
11. większość czasu spędza na myciu części dolnych
12. myje pupę, włosy zostają na mydle
13. myje włosy i twarz
14.szamponem tworzy fryzurę irokeza
15. siusiu
16. spłukuje się i wychodzi spod natrysku
17. lekko wycierając sie ręcznikiem, sam do siebie mówi, ile wody jest na posadzce, bo zapomniał zaciągnąć zasłonę
18. jeszcze raz patrzy w lusterko, ocenia wielkość ptaszka
19. zostawia mokry dywanik i zapalone swiatlo
20. wraca do sypialni z ręcznikiem na biodrach, mijając zone,uchyla ręcznika, macha ptaszkiem i wola "hu, huu!"
21. rzuca mokry ręcznik na łózko

Jeśli nie śmiejesz sie z tych oczywistych faktów, to cos jest z toba nie w porządku
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 17 Październik 2009, 11:52   
   Moje auto: VW Golf 4


Rejsy statkiem wzdłuż wybrzeży Afryki, a w programie wycieczki
polowanie na somalijskich piratów!

Parę dni temu Barack Obama, którego kraj posiada największą siłę militarną
na świecie i prowadzi obecni najwięcej wojen, dostał pokojowego Nobla.
Prawdopodobnie na zachętę.

Naszą uwagę zwraca jednak jeszcze jeden niepokojący fakt

Rok 1990 - Gorbaczow otrzymuje pokojową nagrodę Nobla.

Rok 1991 - Związek Radziecki przestaje istnieć.

Rok 2009 - Obama otrzymuje pokojową nagrodę Nobla.

...cały świat wstrzymuje oddech w napięciu czekając na Nowy Rok.



Cudowna akustyka, przestrzenny dźwięk, wstrząsające efekty!
Nie pomyliłeś się - to głos twojej żony, która budzi cię rano.

* * * * *

Mimo że jesteś taka zimna to zawsze mnie zaskoczysz w łóżku - powiedział drogowiec spoglądając rano przez okno na zimowy krajobraz.

* * * * *

Wróciłem wczoraj do domu - syn gra w jakąś nową ścigałkę na komputerze. Podchodzę, patrzę i mówię do niego:
- Krajobrazy piękne, samochody - po prostu cudne, ale wiesz, synek, drogi takie równe, że aż nieprawdziwe!
- Wiesz, tato, drogi nie były spolszczone...

* * * * *

Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom płacisz jeszcze pensję?
- Nie
- Ja też nie. A oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też.Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?

* * * * *

- Tu stacja CNN. Raport z ostatniej chwili ! Do Ziemi zbliża się wielka asteroida ... zderzenie z nią jest nieuniknione! NASA wysyła właśnie ekspedycję, która za pomocą ładunków termonuklearnych ma rozsadzić asteroidę na kawałki - nie zagrażające naszej atmosferze ...
Z ostatniej chwili : Misja się nie powiodła ... do Ziemi zbliża się wielka asteroida naszpikowana ładunkami nuklearnymi ...

* * * * *

- Dzisiaj naszym gościem jest Stanisław Rozpucha, który zaprezentuje nam unikalny numer z tresurą krów !
- Panie Stanisławie - pytanie - jak doszedł Pan do takiej perfekcji w tej tresurze ? Jak wiadomo krowa to zwierzę leniwe, oporne ... czy zdradzi nam Pan swój sekret ?
- Otóż przez 8 lat byłem administratorem systemów w stołecznym ZUS-ie ...

* * * * *

- Widziałeś mecz?
- Widziałem...
- Podobał ci się?
- Jak mógł się podobać, skoro go widziałem...

* * * * *

Dwa lata z nią mieszkałem, wszystko dobrze było. Potem zaczęły się kaprysy: "No powiedz, jak się nazywasz...".

* * * * *

Młody, sympatyczny człowiek szuka drugiej połówki. W pierwszej już dno widać...

* * * * *

"Półtora bajta" a "pół terabajta" - niby nic, a jednak jaka różnica...

* * * * *

- Lubartów 33?
- Taaa...
- Kuba?!
- A kto mówi?
- Beniek.
- Skąd dzwonisz, Beniek?
- Z Monachium.
- Oooo, Bawaria. A co tam robisz?
- Poszczęściło mi się bardzo...
- Taaaa?
- W kostnicy miejskiej pracuję...
- Oooo...
- ... i nie uwierzysz: NIEMCÓW PALĘ!

* * * * *

Pacjent, oddając lekarzowi plik analiz, wyników badań, pyta:
- I jak, ma pan dla mnie jakieś dobre nowiny?
- W sumie tak... dla łowców organów nie jest już pan pożądanym celem.

* * * * *

Porządna dziewczyna nigdy pierwsza nie zadzwoni.
Ale SMS-ami - za*ebie.

* * * * *

Maria Szarapowa przegrała w tenisa, ale i tak zarobiła milion baksów za ścieżkę dźwiękową do najnowszego niemieckiego wysokobudżetowego pornola.

* * * * *

Nie ma co przycinać paznokci u nóg. Zapowiada się gołoledź.

* * * * *

- Wiesz - rozmawia dwóch kumpli w barze - mamy z żoną taki system. Kiedy budzimy się rano pytam się jej jaki dziś będzie dzionek. Jak mi odpowie, że słoneczny, to znaczy, że będzie małe bara-bara. Jak mówi, że pochmurno, to nic z tego. Czasem też mawiała, że pogoda zmienna. Wtedy musiałem się postarać, żeby do czegoś doszło...
- Hmm, no całkiem ciekawe, wiele sprawa ułatwia. Ale czemu mi to mówisz?
- Bo mam w związku z tym jedno pytanie do Ciebie...
- Wal.
- Czy my żyjemy w Polsce czy w pierd*lonym Mordorze?

* * * * *


Jeśli powiedziałeś narkotykom "Nie", to znaczy, że doćpałeś się do takiego stadium...
... że zacząłeś rozmawiać z narkotykami!

* * * * *

Cudotwórcą był Wasyl! Machnie prawą ręką - jezioro. Machnie lewą ręką - łabędzie po jeziorze pływają.
Machnie jeszcze ćwiartkę i bardziej skomplikowane halucynacje się zaczynają...

* * * * *

- Co robić, jeśli komputer przestał działać?
- Jeśli jesteś użytkownikiem - uciekaj,
jeśli serwisantem - naprawiaj,
a jeśli jesteś programistą - sprawiaj wrażenie, że tak było zaplanowane.

* * * * *

Pewien dziennikarz przeprowadzał wywiad z jednym wiekowym starcem. Zapytał go:
- Proszę mi powiedzieć, w czym tkwi sekret pańskiej długowieczności?
Starzec odpowiedział:
- Wie pan, chodzi o to, że ja nigdy z nikim się nie kłóciłem...
- Nigdy? Nie może być!
- Cóż... Nie może być - znaczy nie może...

* * * * *

Przyszedł facet do modnej restauracji rybnej. Kelner prowadzi go do ogromnego akwarium i prosi o wybranie, na co ma ochotę. Facet wskazuje wielkiego kraba. Kelner łowi go specjalnymi szczypcami, po czym kładzie na ladzie i specjalnym młoteczkiem uderza kilka razy w pancerz, po czym kucharz zabiera kraba do kuchni, a facet siada do stolika i czeka. W kuchni oczywiście kucharz z zamrażarki wyciąga mięso kraba i zaczyna je przyrządzać a tego przez specjalną rurę wpuszcza znów do akwarium. W akwarium krab kładzie się w kątku, opiera głowę o szybę i mówi:
- K*rwa wasza mać! Znów młotkiem po nerach! Kiedy ja zdechnę w końcu?!!!

* * * * *

Łyknąłem bez kofeinową kawę. Wypiłem bez alkoholowe piwo. Zjadłem silikonową parówkę bez mięsa z białą cebulą bez smaku i zapachu. Zapaliłem bez nikotynowego papierosa i położyłem się spać...
z gumową babą...

* * * * *

- Co za świnia kąpała się w naszej wannie!?
- A co, brud został?
- Nie! Szczecina!!!

* * * * *

- Nie mogę już patrzeć, jak ta nasza reprezentacja znowu dostaje w d*pę!
- To przełącz na inny kanał!
- Tak? Wtedy w ogóle tego nie zobaczę!!!

* * * * *

- Skąd prokurator ma willę z basenem o wartości kilku milionów dolarów?
- z nieskrywanym smutkiem i zazdrością rozpoczął program Uwaga Ryszard Cebula.

* * * * *

Pewnego dnia bogowie odpoczywali na szczycie Olimpu. W pewnej chwili jeden z nich, patrząc w dół, powiedział:
- Nudno i monotonnie na tej Ziemi... Na czele każdego kraju stoi król albo car - najmądrzejszy człowiek w całym kraju, otacza się mądrymi doradcami, a ci, co są głupsi - wykonują mniej odpowiedzialną robotę...
- A ty czego byś chciał? - spytał go inny z bogów - Żeby krajem rządził idiota, otaczał się kretynami, a mądrzy ludzie wypełniali obowiązki tłuszczy?
- A co? Fajnie by było popatrzeć na takie cudo! - odparł pierwszy.
- Ale przecież taki kraj padnie po roku, najwyżej dwóch, z powodu idiotycznych rządów!!!
- Nie padnie. Założymy się?
- Chcesz się założyć? Proszę bardzo!
I tak powstała Polska...
 
 
     
 Vonda



Informacje
Wiek: 43
Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 4
Skąd: Żnin/Janowiec Wlkp
Wysłany: 17 Październik 2009, 12:21   

Pewien gość strasznie chciał zostać hippisem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Hippisów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać hippisem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę...

Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy hippis NIGDY nie wyciera oka!!!!!!
............................................................................................................
Żona jednego znajomego oświadczyła że wybiera się na damski wieczór , wzięła Volvo i pojechała. On spokojnie obejrzał mecz w telewizji, wypił parę piw i poszedł spać. Małżonka wróciła do domu nad ranem i to z lekka nawalona, wiec z samego rana facet zerwał się z łóżka i poleciał obejrzeć, czy może auto gdzieś nie stuknięte. No cóż, auto okazało się nieuszkodzone, ale i tak potem wzieli rozwód.
.........................................................................................................

[ Dodano: 17 Październik 2009, 12:31 ]
... :plff:

[ Dodano: 17 Październik 2009, 12:37 ]
Z życia zaczerpnięte!
Kiedyś pracowałam z babeczką, której podmieniłam wygaszacz na czarny
ekran.
Nie było widać nic - po prostu czarny monitor. Ona oczywiście nie
wiedziała,
że to wygaszacz i przyszła kiedyś do mnie z prośbą, żebym włączyć jej
komputer. Zatem zabrałam się do sprawy fachowo. Zamyśliłam się, chrząknąłam,
znowu
zamyśliłam, a potem poinformowałam ją, że jeden z kabli w komputerze jest
luźny. I trzeba mocno huknąć dłonią w biurko, żeby zaczął stykać. I dla
przykładu uderzyłam mocno w biurko, co okazało się nad wyraz skuteczne.
Oczywiście chodziło o to, żeby poruszyć myszkę i wyłączyć wygaszacz. Tak mi się ta zabawa spodobała, że byłam ciekaw kiedy kobitka się zorientuje... Po
dwóch miesiącach, kiedy widziałem jak szkoli nową osobę, i uczy ją
umiejętnie uderzać w biurko "...bo kabelek jest luźny" nie wytrzymałam i wyjawiłam całą prawdę...
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 22 Październik 2009, 18:53   
   Moje auto: Porshe 911


Kulołyk


Przychodzi facet z zapadniętymi policzkami do fryzjera i pyta: - Czy ma pan jakiś sprawdzony sposób na golenie? Nie mogę się równo ogolić. - Weź pan te dwie mahoniowe kulki i wsadź sobie przed goleniem do ust. Następnego dnia wraca zadowolony klient, uśmiechnięty, ogolony: - Witaj, zbawco, jak pan widzi, udało się. Ale trapi mnie jedna sprawa. Cały czas, jak się goliłem, myślałem o tym,

żeby nie połknąć żadnej z kulek. No bo co by pan zrobił, jakbym połknął? - Niech pan się nie martwi, zrobiłby pan to, co wszyscy robią, wydaliłby pan następnego dnia i przyniósł mi je.

Powódka

Kancelaria prawna. Adwokat mówi: - Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża, musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije? - Nie, skąd, jakby tylko spróbował, to ja bym mu dała... - Czy nie daje pieniędzy? - Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza, gdyby mi tylko schował złotówkę to ja bym mu dała... - A może bije panią? - Tylko rękę by podniósł, to bym go przez okno pogoniła... - A co z wiernością? - O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!


Rocznica

Na lekcji w moskiewskiej szkole pani przepytuje dzieci, jak uczciły rocznicę rewolucji październikowej. Alosza z ojcem był w fabryce i pomagał w wykonywaniu zadań ponadplanowych. Wania z mamą i tatą sadzili drzewa w parku. Wszystkie dzieci już opowiedziały, tylko Sasza nie. - No, Sasza, jak uczciliście rocznicę? - Bawiliśmy się z tatą w Armię Czerwoną. - To bardzo ciekawe, a co robiliście? - Poszliśmy do sąsiadki. Tato ją zgwałcił, a ja ukradłem zegarek.


Mandat

Policjant zatrzymuje samochód za zbyt szybką jazdę. - Panie kierowco, zapłaci pan mandat. - Dlaczego? Przecież nie jechałem więcej niż 50 kilometrów na godzinę! - Radar pokazuje 120 km/h! - Ależ zapewniam pana, panie władzo, że jechałem nawet mniej niż pięćdziesiąt. W tym momencie z samochodu wychyla się żona i mówi: - Panie władzo, dyskutowanie z nim, gdy jest pijany, nie ma sensu...
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 25 Październik 2009, 16:30   
   Moje auto: VW Golf 4


Z ogłoszeń drobnych: Szukam pracy. Anal wykluczony.

* * * * *

Swoje słabe i chore dzieci Transformersi zrzucali na Ziemię. Tak powstał Zaporożec.

* * * * *

Dwie pięciolatki na placu zabaw. Jedna chwali się drugiej:
- A ja mam nowego tatusia!
- A jak się nazywa?
- Andrzej.
- Jankowicz?
- Tak...
- No, ten jest fajny. Był moim tatusiem pół roku temu...

* * * * *

- Proszę księdza, a skąd u księdza takie limo pod okiem?
- Na początku było słowo, mój synu...

* * * * *

Wakacje są jak robota. Nic się człowiekowi nie chce. O niczym nie myśli - poza obiadkiem.

* * * * *

- Co słychać w firmie?
- Szkoda gadać, gorzej jak w psychiatryku, tam przynajmniej szef jest normalny

* * * * *

W pustym przedziale siedzi na przeciw siebie tylko mąż i żona:
- Usiądź obok mnie, mówi mąż do żony
- I co teeeraz?!
- Nic, nie mogę już na ciebie patrzeć ...

* * * * *

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Mówią na mieście, że widziano Ciebie wczoraj z jakimś takim grubym i owłosionym facetem...
- To mój mąż. Podarował mi z okazji ślubu kilka wysepek na Karaibach...
- Jak Tobie udało się znaleźć takiego mięciutkiego i puszystego faceta?

* * * * *

Wczoraj znalazłem drugą połówkę! Całą noc mierzyłem... To jednak nie moja....

* * * * *

Lepiej, żebyś pozostała żabą - pomyślał smętnie Iwan Carewicz spoglądając na swoją żonę. - Pieniądze nie przeciekałyby by Ci pomiędzy palcami...

* * * * *

- Wszyscy mężczyźni to świnie! Żadnej kobiecie nie przepuszczą!
- Opowiadasz! Mój mąż nie jest taki. Może leżeć obok nagiej kobiety i jej nawet nie dotknie!
- Opowiadasz bajki!
- Skądże. Wiem z własnego doświadczenia...

* * * * *

Chory przychodzi do doktora z prośbą o postawienie diagnozy na podstawie wykonanych wcześniej analiz.
- Panie doktorze! Powie mi Pan coś dobrego?
- Oczywiście! Dla oczekujących na przeszczepy organów nie jest Pan szczególnie interesującym przypadkiem...

* * * * *

- Łukasz, powiedz mi, ale tak szczerze. Jesteś gejem?
- Przemek, daj spokój z tymi głupimi żartami. Przecież od siedmiu lat jesteśmy małżeństwem!

* * * * *

Zwycięzca konkursu "Jak wyprowadzić Ukrainę z kryzysu" został zdyskwalifikowany.
Zaproponował, żeby wszystkich deputowanych zapakować na statek i łajbę zatopić.
Okazało się jednak, że świnie nie toną.

* * * * *

Krytykować Żydów to jak wrzucać drożdże do zacieru.
Raptem trochę wrzucisz, a jaki ferment!

* * * * *

Przychodzi czyściutki i świecący jak psu jajca but do komendy policji:
- Panie władzo, chciałem złożyć donos, ktoś mnie napastował.

* * * * *

Budzik jest jak kiepska kochanka - zawsze dzwoni nie w porę...

* * * * *

- Jak najlepiej wytłumaczyć żonie fakt konieczności zakupu nowej plazmy?
- Tym, że przy panoramicznym obrazie wszystkie aktorki mają TAAAKIE grube oka..

* * * * *

Pewien uznany na świecie wirtuoz skrzypiec wystąpił w Carnegie Hall w Nowym Jorku. Grał, że publika wyła. Lecz twarz jego wyrażała przeogromny bólów ból. Krzywił się po prostu, że hej!
- Maestro, pewnie pana ząb boli? - zapytał dyrygent.
- Nie, dobrze się czuję - odpowiedział wirtuoz.
- Może się panu orkiestra nie podoba?
- Nowojorscy Filharmonicy? To najlepsza orkiestra świata! To zaszczyt z grać z nimi!
- Instrument panu nie pasuje?
- Stradiviarius. Oryginał. Lepszego nie ma.
- Beethoven nie leży?
- Kompozytor wszech czasów. Idol całego świata!
- Więc chyba tylko moja skromna osoba ma wpływ na pana samopoczucie...
- Jest pan najlepszym dyrygentem na ziemi. Dziękuję, że mogłem grać dla pana.
- Dlaczego więc ma pan tak skwaszoną minę?!
- Nienawidzę muzyki...

* * * * *

- Które zwierzę skacze najwyżej na świecie?
- Boberek Jeleny Isinbajewej.
 
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 1 Listopad 2009, 07:14   
   Moje auto: VW Golf 4


Para staruszków uprawia seks. On ciężko dyszy i wywraca oczami.
Ona pyta:
- Skarbie, dochodzisz czy odchodzisz?

* * * * *

Otworzyłem knajpę bez radia. Przyszli z ZAIKS-u. Zażądali tantiem za puszczanie "Ciszy".

* * * * *

Ogłoszenia auto-moto :
- Pomóżcie wybrać jakiś fajny model Audi ... tak maksymalnie do 12 lat ...
- Poszukaj w Smyku ... dział zabawki ...

* * * * *

Życie wydaje się człowiekowi darem, ale człowiek to całe życie spłaca.

* * * * *

- Moi pracownicy już trzy lata nie wołają o podwyżki. Chciałbym wiedzieć, w jaki sposób oni mnie oszwabiają.

* * * * *

Obserwując tempo redukcji rosyjskich sił zbrojnych, jeżeli kiedyś chińska armia wkroczy do Rosji, problemem nie będzie pokonanie armii rosyjskiej. Problemem będzie jej znalezienie.

* * * * *

- Dlaczego pszczoły nie mają prezydenta, rządu i parlamentu?
- Bo mają miód robić, nie gówno.

* * * * *

- Słyszał pan? Na Ukrainie po pomarańczowej rewolucji znów ma być jakaś kolorowa...
- Oby nie tęczowa, bo wolę nie myśleć, jak będą chcieli za gaz płacić.

* * * * *

Łada Kalina została poddana crash-testowi. Dostała 2 gwiazdki, krzyżyk i półksiężyc. Stosownie do religii pasażerów.

* * * * *

Każdy normalny facet jest niezadowolony z tego jak jego
żona zarządza domowym budżetem i z rządu. Z tą małą różnicą,
że rząd odważa się otwarcie krytykować ...

* * * * *

Miejskie blokowisko. Matka się drze przez otwarte okno.
- Jasiek !!! Do domuuu !!!
- Ale czemu mamooo ?? Zimno mi jest ???
- Nieee !!! Głodny jesteś !!!

* * * * *

- Co tam Stefan?
- Na kurw@ch wczoraj byłem !
- No i jak ?
- Zajebiście. Dwie sobie zamówiłem. I żeby mi loda zrobiły ...
- No i jak ?
- Stary dopiero wczoraj do mnie dotarł sens wypowiedzi "co dwie głowy to nie jedna" ...

* * * * *

Czemu wódka jest lepsza od wina ?

* * * * *

Bo wódkę się pije z kolegami !
A wino .... z serem pleśniowym ...

* * * * *

Dlaczego tak często każdy z nas określa swoje miejsce pracy jako burdel ?
No bo w końcu dzień w dzień ktoś tam Cie jeb... za pieniędze, które dostajesz na koniec miesiąca ...

* * * * *

- Panie doktorze. Kupiłam tą gruszkę do lewatywy jak Pan sugerował i co ja mam z nią zrobić ?
- Napełnia ją Pani ciepłą wodą i wsadza ją sobie pani w d ... a potem ....
- Oj dobra. Jutro zadzwonię. Widzę, że Pan dzisiaj nie w humorze ! :=)

* * * * *

Jeśli słowo "finalizować" oznacza doprowadzanie jakiejś rzeczy do finału, to co do cholery znaczy słowo "analizować"

* * * * *

Duża ilość wolnego czasu oznacza, że po prostu zapomniałeś, co miałeś zrobić...

* * * * *

Ona chciała poważnego związku i ja się zgodziłem.
I faktycznie, po tych kilku latach z nią nie mogę znaleźć powodu do śmiechu...

* * * * *

xxx: Jak dostanę wypłatę za październik, to kupuję notebooka Acera...
yyy: To nie lepiej zaczekać trochę i Mac'a sobie kupić?
xxx: Zamiast Mac'a to lepiej trochę dozbierać i Golfa "trójkę" kupić...
yyy: W takim wypadku lepiej poczekać parę lat i kupić Mercedesa!
xxx: To już lepiej poczekać jeszcze trochę i kupić sobie marmurowy nagrobek...

* * * * *

W pokoju siedzi sobie dziadek i czyta gazetę. Akurat gdy otworzył stronę z nekrologami, do pokoju wpada wnuczek
- Jak tam dziadek, znowu na facebook'u siedzisz ?

* * * * *

Babka żali się przyjaciółce:
- Słyszałam, że mówią o mnie, iż wyszłam za mąż dla kasy, a ja nawet nie wiem, ile on ma milionów.

* * * * *

A wiecie, że jak zmieszać konfitury z żelaznymi opiłkami, to można łapać muchy na magnes

* * * * *

Mówią, że nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego pocałunku. Historia mojego brzmi tak:

* * * * *

### Na imię miała Sonia i była moją sąsiadką. ###

Moja najlepsza przyjaciółka, spędziliśmy razem całe lato.
Więc pewnego dnia, podczas zabawy na farmie musieliśmy się schować przed deszczem,
więc poszliśmy do starej stodoły. Przeplatałem moje palce przez włosy Sonii,
gdy nagle zaczęła mnie całować, jej usta lekko się otworzyły,
i czułem jej język połączony z moim.

To był mój pierwszy prawdziwy pocałunek i szaleńczo mi się podobał. Czułem się taki szczęśliwy tego dnia.

Odwiedziliśmy tę starą stodołę jeszcze kilka razy tego długiego gorącego lata i nie skończyło się na pocałunkach.
Ale niestety co dobre, szybko się kończy.

Dwa miesiące później Sonię potrącił samochód i trzeba było ją uśpić.

* * * * *

Niezręcznie...
...jest wytłumaczyć swojej córce, dlaczego obrazek magicznego wodospadu, który narysowała, nie powinien zostać nazwany 'Złoty Deszcz'

* * * * *

Czelabiński chleb jest tak twardy, że je wróble.

* * * * *

Ludzie zawsze powtarzają 'co dwie głowy, to nie jedna'...
... dopóki to nie jest ich dziecko.

* * * * *

Czy tylko ja uważam, że to naprawdę cholernie straszna chwila, gdy spuszczasz wodę w kiblu pełnym papieru toaletowego i woda powoli podnosi się do góry...?

* * * * *

David Copperfield rozpoczyna kolejne przedstawienie wspaniałym trickiem. Publiczność bije brawo. Po czym wszyscy siadają, i tylko jeden z widzów krzyczy do mistrza:
- Panie Copperfield, a może zgodziłby się pan, żebym ja pokazał sztuczkę?
- Proszę bardzo. - magik zaprosił widza na scenę. Facet stanął przy mikrofonie i mówi:
- Potrzebny mi będzie stół i pańska żona, Claudia, jako asystentka.
- Oczywiście...
Facet prowadzi żonę Copperfielda do stołu, kładzie ją na nim, rozkłada jej nogi i zaczyna ją posuwać. David krzyczy:
- Panie, to żadna sztuczka!!!
- Pewnie, że nie sztuczka! To prawdziwa magia!!!

* * * * *

W Symferopolu jest knajpa "Proletariacka" stylizowana na socrealizm. Do tego sami warzą piwo we własnym browarze restauracyjnym. Trzy rodzaje:
- jasna "Przyszłość"
- czerwona "Teraźniejszość"
- i ciemna "Przeszłość"...

* * * * *

Nastoletnia córka wraca do domu z urodzin koleżanki. Od progu matka pyta groźnie:
- Piłaś coś?!
- Szampkę szklampana.

* * * * *

Czwarta rano. Apteka dyżurna. Przychodzi dziewczyna i mówi:
- Proszę lekarstwo na bezsenność.
- Jakie?
- Test ciążowy.

* * * * *

Granica polsko-białoruska. Korek na 30 kilometrów. Czas oczekiwania na odprawę kilkanaście godzin. Zniecierpliwiony polski kierowca TIR-a podchodzi do białoruskiego pograniczniaka :
- Ej .. kolego !
- No szto ?
- Wiesz kiedy Niemcy napadli na Polskę ??
- No znaju ... w 1939 ...
- A wiesz kiedy napadli na Was .. znaczy się wtedy jeszcze Związek Radziecki ?
- No znaju ... w 1941 ..
- A wiesz Pan skąd się wzięły te dwa lata różnicy ?
- No nie znaju ???
- Przez te Wasze je@ne formalności na granicy !!!!!

* * * * *

- Skąd się biorą sadyści?
- To masochiści, którzy wzięli sobie do serca słowa: "Kochaj bliźniego jak siebie samego"...

* * * * *

Nie! Nie po to wspinałem się na szczyt piramidy żywieniowej, żeby żreć zieloną sałatę...

* * * * *

- Wiesz Marku, doszłam do wniosku, że ten testosteron mnie kiedyś wykończy.
- Wiem, Stefan, wiem.

* * * * *

- A co robisz w pracy?
- Pomagam ludziom cierpiącym z powodu uzależnienia od alkoholu...
- Oho... Terapeutą jesteś?
- Nie. Sprzedawcą w monopolowym...
 
 
     
 Kamikaze



Informacje
malopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Wiek: 36
Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 139
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 1 Listopad 2009, 11:05   
   Moje auto: OPEL astra F 1,4


Bal przebieranców w przedszkolu.
Wszystkie dzieci poprzebierane za indian, ksieżniczki i takie tam bzdety.
Tylko Jasio inaczej... Założył czerwone spodenki, czerwony golf i czapeczkę, a całe usta wypełnione ma majonezem. W ogóle to pysk też ma tym majonezem wyciorany. Przedszkolanka przyglada sie Jasiowi i w końcu zagaduje:
-Jasiu jaki masz ładny golfik.
Jasiu na to:
-yhyh
-Jasiu, a jakie masz ładne czerwone spodenki.
-yhyh
-Jasiu i w ogóle czapeczkę też masz bardzo ładną.
-yhyh
-Ale powiedz mi Jasiu za co Ty się przebrałeś??
Na to Jasio sciska rekami poliki, wypier*ala cały majonez w twarz przedszkolanki i mówi:
-Za syfa.

******

- Szczyt recyklingu?
- Zrobić z mydła Żyda.

[ Dodano: 1 Listopad 2009, 11:06 ]
Wsiada kobieta do windy, za nią wpada facet w kominiarce.
- Rób mi loda!!!
- Ale proszę pana...
- K*, rób loda!!!
Klęknęła, zrobiła gościowi loda.
Facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż...
- I co, k*, dało się?!
 
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 8 Listopad 2009, 08:14   
   Moje auto: VW Golf 4


Zapełnienie środka transportu publicznego uważa się za mieszczące się w normie tak długo, jak długo przy otwarciu drzwi nie zaczynają wypadać trupy.

* * * * *

Za co pobiłem sąsiada? Przyszedł do mnie wieczorem i powiedział:
- Wiertarka mi się zepsuła. Pożycz, rano oddam...

* * * * *

Mąż do żony:
- Wyobraź sobie, że masz samochód twoich marzeń. Piękny, błyszczący, nowiutki - mucha nie siada!
- No, wyobrażam sobie.
- A teraz pomyśl. Samochód nie może jeździć co miesiąc przez tydzień czasu, bo ma przegląd. A do tego przez dwa tygodnie przed przeglądem musi się do niego przygotować i też nie może jeździć. A w pozostałe dni jeździ tylko wtedy, kiedy ma dobry nastrój...
- To po cholerę mi taki samochód?... Czekaj... Czy ty aby czegoś nie sugerujesz!?

* * * * *

Parę dni temu stałem w kolejce do kasy w supermarkecie. Czytałem jakąś przypadkową gazetę. Według ostatnich badań 38,3% mężczyzn doznaje urazów przy rozpinaniu damskich biustonoszy. Jak mówią naukowcy, zdejmując ten "osprzęt" z kobiety można doznać zadrapań, naciągnąć ścięgno itp.
Muszę niestety przyznać im rację! Próbowałem sprawdzić sam - rozpiąłem biustonosz stojącej przede mną kobiecie i oberwałem po pysku konserwą tyrolską...

* * * * *

Wczoraj szef wezwał mnie do siebie. Był wściekły, bo jego nowy pendrive nie chciał działać.
Zaszedłem - okazało się, że to bluetooth...

* * * * *

Na ławce przy podjeździe do garażu przysiadło sobie kilka staruszek. Siedzą, rozmawiają. Nagle pod garaż podjeżdża wypasiona beemka, wysiada z niej łysy koleś w dresie, podchodzi do staruszek i zaczyna na nie krzyczeć:
- Coście się tak porozsiadały!? Won mi z mojego podjazdu!
Jedna ze staruszek odpowiada:
- I Czego ty, synku, krzyczysz na nas? W ogóle nie szanujesz starszych! Powiem mojemu wnuczkowi, jak nas traktujesz, on nie pozwoli, żeby mnie ktoś obrażał!
- Co!? Wnuczkowi? Taki mocarz z niego? To niech jutro tu będzie. O piątej po południu! Przekaż wnuczkowi, że jutro się policzymy!
Następnego dnia pod garaż podjeżdża pięć beemek, wysiada z nich kilkunastu łysych karków z łańcuchami i bejsbolami w rękach, rozglądają się po podwórku. Ten, który dzień wcześniej wyganiał staruszki znów podchodzi do nich:
- No, babcia, gdzie twój wnuczek? Wystraszył się?
- Nie, gdzieś tu jest. Cholera wie, gdzie - on przecież u mnie snajper!

* * * * *


Sztorm. Statek nieuchronnie znosi w kierunku rafy. Kapitan do przerażonej załogi:
- Ratuj się kto może, wszyscy za burtę !!!
- A jak ktoś nie umie pływać?
- No to chodź tutaj, posterujesz.

* * * * *

- Proszę mi powiedzieć, czy Ziemia kręci się wokół słońca, czy też to Słońce kręci się wokół Ziemi?
- A odpierdol się Pan - kurtuazyjnie odpowiedział Galileo Galilei.

* * * * *

Kur** mać, wszystkiego się po niej spodziewałem, ale splunąć mi w twarz moją własną spermą ...

* * * * *

- Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
- Łyżwy załóż.

* * * * *

Ostatni Bond jakiego nakręcą.
Finałowa scena.
Bond otrzymuje strzał prosto w serce.
Budzi się i widzi nad sobą starszego pana...
- Bond! James Bond!
- Archanioł! Michał Archanioł ...

* * * * *

Stefan Rympała z Bąblic Małych został wpisany do Księgi Guinessa w kategorii:
"Człowiek o najmniejszym prawdopodobieństwie zapisania się na kartach Księgi Guinessa".

* * * * *

Rosja na skraju potężnego skandalu. Służby wywiadowcze przez przypadek odkryły, że Władimir Putin posiada... rodzinę w Czeczeni. Okazało się, że dawno temu stryjeczny pradziad Władimira Władimirowicza pojął za żonę kobietę z tego ludu i osiadł z nią pod Groznem. Wytrwałe, prowadzone z radziecką fantazją śledztwo, pozwoliło trafić na ślad ostatniego żyjącego potomka tej pary, niejakiego Asmanbeka Putinewa, z zawodu mechanika samochodowego... Premier, świadom rozmiarów katastrofy, jaką stałoby się upublicznienie tej wiadomości, z bólem serca wydał decyzję o cichej likwidacji dalekiego kuzyna i zniszczeniu wszelkiej kompromitującej dokumentacji.

Akcja uzyskała najwyższy priorytet, zaangażowano najlepszych ludzi i przydzielono nieograniczone fundusze. Wiadomo, że kilka dni temu udało się zdybać Putinewa z dala od siedzib ludzkich, kiedy wybrał się w pieszą, samotną wędrówkę przez góry.

Obecnie walkę z nim prowadzą cztery dywizje pancerne i dwie powietrzno - desantowe, wspierane przez lotnictwo.

Udało nam się dowiedzieć, że na dzień dzisiejszy straty po stronie rosyjskiej w sprzęcie wojskowym wyniosły 118 samolotów, 333 helikopterów, 147 czołgów, 1 314 transporterów opancerzonych, 433 dział i moździerzy, 1 138 zestawów radiowych i wozów dowodzenia, 510 pojazdów inżynieryjnych, 11 369 ciężarówek i wozów tankowania. Liczba zabitych i rannych jest wciąż nieznana. Jak powiedział nam, pragnący zachować anonimowość, jeden z wysokich rangą dowódców rosyjskich:

- Nasi chłopcy, mimo ogromnych strat, robią tam świetną robotę. Putinewa jeszcze nie udało się pokonać, ale przynajmniej mamy już pewność, że to rodzony krewny naszego premiera.

* * * * *

Na Ukrainie również wesoło. Premier Julia Tymoszenko zwróciła się ostatnio do prezydenta Wiktora Juszczenki tymi słowami:
- Wicia, jeśli myślałeś, że w tej masce cię nie poznam, to jesteś głupszy od Busha, złaź ze mnie!

* * * * *

W świetle ostatnich wydarzeń oficjalnym hasłem polskich kibiców
piłkarskich zarząd PZPN powinien ogłosić popularne: "Zawsze wierni!"
Nie wierzycie? A pamiętacie zawołanie "wierni po porażce, dumni po zwycięstwie"?

* * * * *

Jednym od roboty boli głowa, innym serce, jeszcze innym - kręgosłup, komuśtam - ręce czy nogi...
A przecież najbardziej odpowiedzialnym pracownikom zawsze boli d*pa!

* * * * *

- Myślicie, że cebula, to jedyne warzywo od którego się płacze? A burakiem po ryju próbowaliście?

* * * * *

- Na tą półkę wystarczy jak wkręcę po jednym wkręcie na każdym końcu.
- Jak są dwie dziurki, to trzeba w obie...
- Dobrze, najdroższa, przypomnę ci to dziś wieczorem...

* * * * *

- Ciekawe, co kobiety widziały w mężczyznach wcześniej?
- Kiedy wcześniej?
- No, zanim wynaleziono samochody, pieniądze...

* * * * *

Zawsze myślałem, że "tyle, to ja nie wypiję" to taki żart, czyjś wymysł...
A dziś ją zobaczyłem!

* * * * *

Metro, godziny szczytu:
Pasażer: (kaszlu kaszlu)
Tłum: (panicznie się rozgląda)
Pasażer: spokojnie, to nie grypa, to gruźlica
Tłum: (zbiorowe westchnienie ulgi)

* * * * *

- Zupełnie nie rozumiem tej nowoczesnej sztuki.
- To proste. Jeżeli to się da obejść, to rzeźba, a jak wisi na ścianie - obraz.

* * * * *

- Są dwie przyczyny, dla których nie zostanie pani supermodelką.
- Jakie?
- Pani nogi.

* * * * *

- Tato, opowiedz bajeczkę...
- Dobra, synku. Jutro przyjdę do domu prosto po pracy, trzeźwy, mamie kupię kwiaty a tobie rower.

* * * * *

Pewnego zimnego dnia Puchatek razem z Prosiaczkiem owinęli twarze szalami i poszli do miasta, do banku. W banku Puchatek krzyknął:
- To jest napad!
- A gdzie broń? - zapytał zdziwiony kasjer.
Na to Puchatek zdjął Prosiaczkowi szal i pyta:
- Czy on ma kaszlnąć?

* * * * *

Jeżeli na wykresie dane nie pasują do hipotezy - rysujcie grubsze linie.
 
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 9 Listopad 2009, 10:17   

Po walce Adamka z Gołotą trener mówi do oszołomionego Gołoty:
- Ale wystraszyłeś Adamka w 2 rundzie!
- Czym?
- Myślał, że Cie zabił...

Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki.
Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać.
Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie:
jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka odpowiedziała:
- czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości...?

Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex? -beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No zajebiście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K..wa, u mnie beznadzieja. Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zapie..alać do domu na piechotę. Przychodzimy k..wa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć, a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wku..iłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.

Koleś poznał dziewczę w klubie, wylądowali u niego i wiadomo co dalej...
Laska po wszystkim mówi:
- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?
Koleś na to:
- No pewnie, ale musze się zdrzemnąć 10 min, a Ty w tym czasie trzymaj mnie obiema rękami za członka.
Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia - i co? Dasz radę? Koleś bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie pozycje etc.
Ona znowu:
- Możemy powtórzyć?
- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj mnie za członka, tylko obiema rękami.
No i znowu ogień i tak do rana.
Rano panna się pyta:
- Wiesz co, ale powiedz mi, o co chodzi z tymi rękami? W czym Ci pomaga to trzymanie za członka?
On - W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz, słabo Cię znam, jeszcze byś mi chatę okradła...

koniec zajęć w przedszkolu. po swoje pociechy przychodzą rodzice. przedszkolanka patrząc tak na rodziców zauważa wielkie podobieństwo Grześka ze swoim ojcem. podchodząc do nich z uśmiechem mówi do Grześka:
-Grzesiek, ale ty jesteś wykapany tata.
chłopiec na to:
-to pani jest wykapana! ja jestem z pełnego wytrysku!

pewna blondynka startowała w wyborach miss. strasznie jej zależało, żeby chociaż dojść do finału, już nie mówiąc o wygranej. komisja się naradza, które panie wejdą do finału. napięcie w poczekalni rośnie, nagle wychodzi jeden z jury i pokazuje na poszczególne panie:
-pani, pani, pani i pani. (nie wskazał tej blondynki)
blondynka widząc co się dzieje zaczyna prosić:
-jeszcze ja! proszę jeszcze ja!
-no dobra pani tez. ubierać się i spier..lać!

Pewnego dnia pani w szkole zadała dzieciom prace domowa - miały sobie wymyślić na następny dzień jakiś oryginalny kolor. Jasio myślał całe popołudnie, aż w końcu wymyślił - kanarkowożółty. Ale pomyślał, ze zadzwoni jeszcze do Małgosi, jaki ona kolor wymyśliła. - Małgosiu, jaki masz kolor?
- Kanarkowożółty.
- K..wa - pomyślał sobie Jasiu - Małgosia jest lepsza uczennica i znów pani powie mi ze ściągam. Musze wymyślić coś innego. Jasio myśli, myśli, myśli - nagle wymyślił - głęboki błękit. Ale stwierdził, ze zadzwoni jeszcze do swojego przyjaciela Stasia i się spyta, jaki kolor on wymyślił.
- Cześć Stasiu - jaki masz kolor?
- Głęboki błękit.
- K..waa- pomyślał sobie Jasiu - Stasiu jest lepszym uczniem i znów pani powie mi ze ściągam. Musze wymyślić coś innego. Jasiu myśli, myśli myśli... i nic. Wkurzył się i wyszedł się przejść po mieście - nagle patrzy na wystawie leży materiał podpisany jako krwistoczerwony.
Jasia olśniło - to jest to! Wrócił do domu i cały czas powtarza pod nosem krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Z wrażenia zapomniał zjeść kolacje, myje żeby i nadal mruczy pod nosem - krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony...
Kładzie się do łóżka i nadal to swoje - krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Budzi się rano i znów swoje - tylko krwistoczerwony, krwistoczerwony i krwistoczerwony...
Przychodzi do szkoły, siada w ławce i sobie dalej powtarza
krwistoczerwony, krwistoczerwony, krwistoczerwony... Pani wyrywa do pytania Małgosię: - Małgosiu jaki masz kolor?
- Kanarkowożółty.
- Dobrze Małgosiu, siadaj.
- A ty Stasiu?
- A ja psze pani głęboki błękit.
- Dobrze, Stasiu siadaj.
W tym momencie otwierają się drzwi od klasy i wchodzi pan dyrektor z małym Murzynkiem. Pan dyrektor mówi:
- Dzieci, poznajcie waszego nowego kolegę, oto Mambo - i wyszedł zamykając drzwi za sobą. Pani popatrzyła i mówi:
- Witaj Mambo. Dziś mamy lekcje o kolorach. Wiem, że jesteś nieprzygotowany, ale może powiesz nam jakiś ciekawy kolor?
Mambo myśli i mówi:
- Krwistoczerwony.
- Dobrze Mambo, siadaj.
Jasia mało krew nie zalała - nie jadł kolacji, nic tylko kuł na pamięć tę nazwę, a tu przychodzi taki...
- Jasiu, a powiedz nam jaki ty masz kolor?
A Jasiu wstał i nie może nic z siebie wykrztusić
- No Jasiu?
- JE..NY CZARNY!

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamówić zestaw (cola, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół.
Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
Babcia na to:
- Czekam na zęby.
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 10 Listopad 2009, 08:11   
   Moje auto: Porshe 911


Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę
wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem:
- Czym się tak martwisz ?
- A, bo życie jest do d ...y. Dom się wali, żona brzydka, auto w
rozsypce,
kasy brak... Ogólnie lipa.
- Nie martw się Idź do domu a wszystko będzie OK.
Facet wraca, patrzy a tu chata pięknie odstawiona, żona piękna jak Cindy
Crowford, pod bramą garażu stoi Maybach a w skrzynce na listy wyciąg z
konta, który po prostu powalił go na kolana. Jak już doszedł do
siebie, postanowił podziękować żabce za to, co dla niego
zrobiła i wrócił się do lasu . W tym samym miejscu spotkał
żabkę i mówi:
- Żabko, jak mogę Ci się odwdzięczyć za twe dobre serce ?
- Nigdy nie kochałam się z nikim...
- Rozumiem, ale ty jesteś żabką. Jak to możemy zrobić ?
- Mogę zamienić się w kobietę. Jednak większość mocy czarodziejskiej
zużyłam na dobry uczynek dla ciebie, więc mogę przemienić się
najwyżej w 12-13 letnią dziewczynkę.
- Rób żabko, co chcesz. Zawdzięczam Ci tak wiele, że nie będzie mi
to przeszkadzać.
- ... i tak to było , Wysoki Sądzie a nie tak, jak gada ta gówniara.
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 15 Listopad 2009, 09:39   
   Moje auto: VW Golf 4


Paradoks ukraiński: gliniarz z drogówki zarabia siedem tysięcy rubli miesięcznie i osiem tysięcy dziennie.

* * * * *

Od miłości do nienawiści tylko jeden krok. Ale postawić go trzeba z godnością, w garniturze, w rytm marsza Mendelsona.

* * * * *

Po analizie wyników lekarz nie zostawia nadziei pacjentce:
- Przykro mi, ale został pani tylko dzień życia.
Cała we łzach wraca do domu i zdaje relację mężowi.
- Kochanie trudno, skoro jest jak jest to chciałabym dzisiejszej nocy dziko się z tobą kochać...
Mąż po chwili namysłu:
- Grażynko, łatwo ci powiedzieć "dziko się kochać", ty rano nie będziesz musiała wstawać.

* * * * *

Władze Rosji były zmuszone odłożyć zaplanowaną kampanię antykorupcyjną po tym, jak gdzieś się zapodziało przeznaczone na nią 50 mln dolarów.

* * * * *

Kinga Rusin była tak brzydka, że nie chciał jej agent Tomek

* * * * *

- Ile masz niedoróbek w nowym mieszkaniu?
- Na razie jedną.
- Nieźle, mało! A jaką?
- Nie mogę drzwi wejściowych otworzyć.

* * * * *

- Moja żona to już zupełnie posiwiała od myślenia.
- A o czym tak myśli?
- Czy się ufarbować na blond, czy na rudo.

* * * * *

Jedzie babka samochodem. Trzecia w nocy, włączone radio, audycja "Dla tych, co w drodze". Nagle dzwoni słuchacz i prosi:
- Moja teściowa jedzie teraz samochodem do Doniecka. Puśćcie jej, proszę, jej ulubioną kołysankę z dzieciństwa "Śpią zmęczone zabaweczki".

* * * * *

Każdy człowiek jest programistą swego szczęścia. I hakerem cudzego.

* * * * *

Jeżeli kobietę oduczyć mówić, to pies utraciłby status najlepszego przyjaciela człowieka.

* * * * *

Ze świata klonowania: w sobotę w Sopocie wystąpi piracka kopia Dody

* * * * *

Wraca mąż do domu, widzi walizki, żonę generalnie gotową do wyprowadzki..
- Gdzie się wybierasz Kochanie?
- Jadę do Vegas, słyszałam że tam płacą 400$ za loda,
to skoro robie to samo tutaj za darmo, to mogę równie dobrze z tego żyć.
Mąż na te słowa zaczyna pakować swoje rzeczy i mówi - jadę z Tobą - jestem ciekaw jak wyżyjesz za 800$ rocznie.

* * * * *

- Bierz mnie kochanie!
- W całości, czy mogę wybrać sobie ulubiony kawałek?

* * * * *

Rada miasta Warszawy, podjęła decyzję o wyburzeniu Pałacu Kultury. Wzorując się na Nowym Yorku, po obliczeniach wyszło, że wystarczy jeden Boeing 737....

* * * * *

- Wpadnij do mnie, mam dużo grzybów, upichcę z czymś...
- Skarpetki spod łóżka dały taki urodzaj?

* * * * *

W zależności od intonacji jedno niecenzuralne słowo mechanika Pietrowa może oznaczać około pięćdziesięciu różnych problemów przy naprawie samochodu.

* * * * *

Kobieto! Jeżeli twój facet naśmiewa się z twojej logiki, przypomnij mu, jak to w ciągu jednego wieczora trzy razy po wódkę chodził.

* * * * *

Wydawnictwo "Biblioteczka Managera" poleca nową pozycję "Podstawy seksu analnego". Książka jest przeznaczona dla menadżerów wyższego szczebla, dowódców sił mundurowych, wyższych pracowników administracji itp. Według autorów, wiedza w niej zawarta pozwala na nowe spojrzenie na rozwiązanie problemów dyscyplinarnych oraz podwyższenia poczucia odpowiedzialności i motywacji podległego personelu.

* * * * *

Mam znajome małżeństwo. Ona słabo widzi, on niedosłyszy. Zaszedłem kiedyś do nich na kawę.
- Siemacie!! Wpadłem zobaczyć co słychać!

* * * * *

Pacjent ustala szczegóły dotyczące zbliżającej się operacji:
- A ile będzie kosztować narkoza? - pyta.
- 1000 złotych - odpowiada anestezjolog.
- 1000 złotych za to, żeby mi się film urwał? Trochę za drogo, nie sądzi pan?
- Nie. Urwany film dostaje pan gratis. Opłata jest za to, żeby znowu zaczął się wyświetlać!

* * * * *

Poranek, w zadymionej kuchni siedzi młody człowiek z długimi włosami. W rękach trzyma gitarę i brzdęka jakąś melodię. Do kuchni wchodzi może pięcioletni malec i patrząc na scenę pyta.
- Tato, a Ty jak dorośniesz to kim chcesz zostać ?

* * * * *

Wszyscy lubią maleńkie szczeniaczki, maleńkie kocięta, maleńkie ptaszki, a nawet maleńkie kaczuszki. I tylko malutki huj nie podoba się nikomu .....

* * * * *

- Wiecie co to jest zabijanie czasu?
- To moment kiedy blondynka zamierza wyjechać z parkingu.

* * * * *

Jeśli czytasz to w tej chwili, to jest 2:11 w nocy i powinieneś iść już spać.
No chyba, że jesteś Amerykaninem, wtedy powinieneś iść na dietę.

* * * * *

- Hej, dziewczyno, lubisz bilard?
- Nie, ale za to ładnie na stole leżę.

* * * * *
- Panie doktorze mam kłopoty z pamięcią.
- Od kiedy?
- Od 14:32 15 marca 2007 roku .

* * * *

Moja dziewczyna spytała mnie, co bym chciał na prezent na święta. Odpowiedziałem:
- Seksu analnego.
- Nie bądź głupi – uśmiała się – Miałam na myśli coś, co mogła bym Ci kupić.
- Ok – odpowiedziałem – To chcę seks analny z prostytutką.

* * * * *

Właśnie wynalazłem płaszcz niewidzialności. Wszystko co pod nim schowasz staje się kompletnie niewidzialne.
Wciąż pracuję jednak nad szczegółami – nadal jednak widać płaszcz.
 
 
     
 2SHAE
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 16 Listopad 2009, 19:22   

<Qbix> N97 ma "czujnik zbliżania". nawet nie wiem co to jest. czyżby podczas parkowania można ją było do zderzaka przymocować?
<DeP> ale to każdy tel tak można. przyklejasz jeden tel do zderzaka, siadasz za kółko, bierzesz drugi tel i dzwonisz do tego przyklejonego. słyszysz dzwonek. cofasz auto tak długo aż przestanie dzwonić


z basha
 
     
 Draco


Informacje
Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 2
Skąd: Rybnik okolice
Wysłany: 20 Listopad 2009, 23:15   

Idzie pantera przez dżunglę, nagle słyszy wołanie:
-Ratunku, ratunku...
Podchodzi bliżej a w takim wielkim dole siedzi słoń i nie może wyjść.
-Czekaj - mówi - pomogę ci, ale sama nie dam rady. Tu w okolicy mieszka mój kumpel Jaguar, skoczę po niego, razem damy radę.
Jak powiedziała tak i zrobiła, wyciągneli razem słonia.
Po tygodniu słoń przechadza sie po dźungli i też słyszy wołanie o pomoc.
Podchodzi a do tego samego dołu wpadła pantera.
-Ty mi pomogłaś - mówi - ja pomogę tobie. Opuszczę na dół swojego długiego członka, po nim wydostaniesz się spokojnie na zewnątrz.
I tak zrobił...
Jaki z tego morał?

Jak masz dużego członka nie potrzebny ci jaguar...

true true :uuu:
 
 
     
 Kamikaze



Informacje
malopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Wiek: 36
Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 139
Skąd: Wieliczka
Wysłany: 21 Listopad 2009, 07:46   
   Moje auto: OPEL astra F 1,4


Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem,
gdy rozwija się następujące prędkości:

90 km/h – „To szczęśliwy dzień...”
100 km/h – „Cóż Ci Jezu damy...”
110 km/h – „Ojcze, Ty kochasz mnie...”
120 km/h – „Liczę na Ciebie Ojcze...”
130 km/h – „Panie przebacz nam...”
140 km/h – „Zbliżam się w pokorze...”
150 km/h – „Być bliżej Ciebie chcę...”
160 km/h – „Pan Jezus już się zbliża...”
170 km/h – „U drzwi Twoich stoję Panie...”
180 km/h – „Jezus jest tu...”
200 km/h – „Witam Cię Ojcze...”
220 km/h – „Anielski orszak niech Twą dusze przyjmie...”
-------------


Siedzi kilku informatyków i cały czas nawijają o komputerach. W końcu jeden mówi:
- Słuchajcie, pogadajmy o czymś innym np. o dupach...
Nastąpiła chwila ciszy i konsternacja... jeden się odzywa:
- Moja karta graficzna jest do oka... :)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu Strona 1 z 5 
Forum Opel Corsa - Fan Klub
» Offtopic - na każdy temat! » Wolna amerykanka » Humor » Dowcipy
Zasady Postowania Opcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

 
Jumpbox
Skocz do:  



   Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group    Projekt wykonany przez Kaszubski, dla klubcorsa.pl- wszelkie prawa zastrzeżone.
   Kopiowanie postanowień graficznych i elementów ze strony bez zgody administracji- zabronione.