LPG: Nie
Imię: Blazej
Wiek: 38 Dołączył: 13 Mar 2019 Posty: 6 Skąd: UK
Wysłany: 13 Marzec 2019, 14:43 problem z autem corsa d Moje auto: corsa D 1.2
hejka wszystkim mam maly problem z autkiem dokladnie corsa d 1.2 2012 rok.
Od jakiegos czasu mam ten sam problem jadac autem np na 2 biegu chcac zmienic na bieg trzeci musze go przycisnac do 2200 obr/min i zmienic bieg jesli bedzie bieg przelaczony na powiedzmy 1500 obr lub mniej niz 2200 obr to wrzucajac bieg i puszczajac sprzeglo auto samo przyspiesza na 3 sekundy i puszcza i tak na kazdym biegu,dodam jeszcze ze obroty spadaja dopiero po zatrzymaniu auta i jest na 800 obr jesli auto jest w ruchu na biegu jalowym obr sa na 1100 obr.
Przepustnica wyczyszczona 2 razy/lewego powietrza nie lapie wszystko sprawdzone wiec nie wiem co dalej mozna szukac gdzie lezy przyczyna.
Przepraszam za brak polskich znakow ale mam ang klawiature
Imię: Janusz Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 62 Skąd: Zgierz
Wysłany: 16 Marzec 2019, 10:38
Moje auto: Corsa D
Witam, ..................nie wiem czy dobrze cię zrozumiałem ...........zmieniasz biegi na wyższe przy 2200 obrotach ????????????...............powiem tak ..........to karygodne .
LPG: Nie
Imię: Blazej
Wiek: 38 Dołączył: 13 Mar 2019 Posty: 6 Skąd: UK
Wysłany: 16 Marzec 2019, 21:49
Moje auto: corsa D 1.2
zimny41 napisał/a:
Witam, ..................nie wiem czy dobrze cię zrozumiałem ...........zmieniasz biegi na wyższe przy 2200 obrotach ????????????...............powiem tak ..........to karygodne .
Tak dokładnie tak jak napisałeś ale nie wiem co chcesz wnieść do tematu.
Nie ma co rozwijać.
Silnik musi mieć moment obrotowy i moc aby jechać. Popatrz na krzywe wykresu momentu i mocy silnika, to zauważysz, że na niskich obrotach ten silnik ma takie życie, jak "maluch" z przyczepą z Kamaza. Zaręczam, że jadąc na 4 biegu w mieście spalisz więcej, niż na 3 biegu utrzymując prędkość obrotową w okolicy 3000obr. jakakolwiek górka lub konieczność przyspieszenia pociągnie za sobą przeciążanie silnika na 4 biegu a na 3 odejdzie lajtowo. To raz.
Dwa - ciśnienie oleju. Wiesz, że masz łańcuch? Wiesz, że jest smarowany, chłodzony i napinany olejem? Jak ma być prawidłowo napięty przy dużym obciążeniu, jak ciśnienie oleju stanowi połowę pożądanej wartości? Niskie obroty to większe wibracje silnika przekładające się na szarpanie m.in. łańcuchem rozrządu i jego niepotrzebnym męczeniem razem z kołami rozrządu. A potem w necie czytamy gadki: "Ale te silniki ujowe, 60 tys i łańcuch muszę wymieniać". Jak to mówią: "Auto gwizda, tylko kierownik pi*da". Dla lepszego zrozumienia tematu podam przykład bardzo życiowy: rower. Kiedy bardziej zmęczą się nogi przy podjeździe pod górkę zakładając, że masz jedno przełożenie? Jak kręcisz wolno, czy jak kręcisz szybko? No właśnie. W takim wypadku szybko oznacza dobrze, bo masz więcej pary. Trzecie - teoretycznie, ale teoretycznie, należy silnik eksploatować patrząc na mapy mocy i momentu w takim zakresie obrotów, aby zawierał się on między 75% maksymalnego momentu a 100% maksymalnej mocy - to są dla niego optymalne warunki pracy.
Dla tego silnika to ok. 2800-5300 obr/min.
Oczywiście z punktu widzenia ekonomicznego, nie ma sensu piłowanie silnika na ponad 5000 obr. (chyba, że maks bucior ma być) więc użyteczny zakres to 2800-4500 do codziennej jazdy. Silnik wtedy ma się dobrze pod względem warunków pracy.
Myślisz, że jeżdżąc poniżej 2000 obr/min będzie mniej palił? Nie. Spali tyle samo lub więcej a dodatkowo mordujesz go. Dowcip polega na tym, że to nie obroty powodują wzrost spalania, tylko szybkość wciskania gazu w podłogę. Jeśli jazda jest płynna i spokojna, to przy 3000obr ma duże szanse spalić mniej niż przy 1800.
Tyle z mojej strony.
LPG: Nie
Imię: Blazej
Wiek: 38 Dołączył: 13 Mar 2019 Posty: 6 Skąd: UK
Wysłany: 17 Marzec 2019, 21:39
Moje auto: corsa D 1.2
MarTech napisał/a:
Nie ma co rozwijać.
Silnik musi mieć moment obrotowy i moc aby jechać. Popatrz na krzywe wykresu momentu i mocy silnika, to zauważysz, że na niskich obrotach ten silnik ma takie życie, jak "maluch" z przyczepą z Kamaza. Zaręczam, że jadąc na 4 biegu w mieście spalisz więcej, niż na 3 biegu utrzymując prędkość obrotową w okolicy 3000obr. jakakolwiek górka lub konieczność przyspieszenia pociągnie za sobą przeciążanie silnika na 4 biegu a na 3 odejdzie lajtowo. To raz.
Dwa - ciśnienie oleju. Wiesz, że masz łańcuch? Wiesz, że jest smarowany, chłodzony i napinany olejem? Jak ma być prawidłowo napięty przy dużym obciążeniu, jak ciśnienie oleju stanowi połowę pożądanej wartości? Niskie obroty to większe wibracje silnika przekładające się na szarpanie m.in. łańcuchem rozrządu i jego niepotrzebnym męczeniem razem z kołami rozrządu. A potem w necie czytamy gadki: "Ale te silniki ujowe, 60 tys i łańcuch muszę wymieniać". Jak to mówią: "Auto gwizda, tylko kierownik pi*da". Dla lepszego zrozumienia tematu podam przykład bardzo życiowy: rower. Kiedy bardziej zmęczą się nogi przy podjeździe pod górkę zakładając, że masz jedno przełożenie? Jak kręcisz wolno, czy jak kręcisz szybko? No właśnie. W takim wypadku szybko oznacza dobrze, bo masz więcej pary. Trzecie - teoretycznie, ale teoretycznie, należy silnik eksploatować patrząc na mapy mocy i momentu w takim zakresie obrotów, aby zawierał się on między 75% maksymalnego momentu a 100% maksymalnej mocy - to są dla niego optymalne warunki pracy.
Dla tego silnika to ok. 2800-5300 obr/min.
Oczywiście z punktu widzenia ekonomicznego, nie ma sensu piłowanie silnika na ponad 5000 obr. (chyba, że maks bucior ma być) więc użyteczny zakres to 2800-4500 do codziennej jazdy. Silnik wtedy ma się dobrze pod względem warunków pracy.
Myślisz, że jeżdżąc poniżej 2000 obr/min będzie mniej palił? Nie. Spali tyle samo lub więcej a dodatkowo mordujesz go. Dowcip polega na tym, że to nie obroty powodują wzrost spalania, tylko szybkość wciskania gazu w podłogę. Jeśli jazda jest płynna i spokojna, to przy 3000obr ma duże szanse spalić mniej niż przy 1800.
Tyle z mojej strony.
Tak tu się wszystko zgadza dziękuję za streszczenie ale nie o to w sumie mi chodzi.
Dlaczego przy nie całych 2 tys obr komputer pokazuje że mam przełączyć bieg na wyższy
Całe życie tak śmigam do 2 tys i zmieniam bieg nigdy nie miałem problemów z autem.
Shift jest wynalazkiem EKOLOGICZNYM i to jedno wyrażenie powinno Ci wszystko wyjaśnić. Problemów nie miałeś, bo za krótko męczyłeś auto. To nie wyjdzie za miesiąc czy dwa.
Imię: Janusz Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 62 Skąd: Zgierz
Wysłany: 19 Marzec 2019, 17:38
Moje auto: Corsa D
Witam, sorry że nie rozwinąłem i opisałem słowa karygodne ..............chciałbym podziękować koledze Martech że zrobił to za mnie .....bardzo dokładnie i profesjonalnie to zrobił ........nic więcej nie mam do dodania
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum