Raf02, dzięki pewnie masz rację ze źródłem korozji też tak myślę... choć na pewno w jakiś sposób zahamowałem jej rozwój. Oby odechciało się jej konsumować moją Corsunie
jacob, i masz jakieś zdjęcia z Twoich nocnych eskapad?
Dziś pękł kolejny ciekawy przebieg
z ciekawostek dodam, że na samym początku września szykuje się krótki urlop, podczas którego mam zamiar trochę odpocząć i odwiedzić jedno znaczące miejsce dla mojej Corsy o reszcie poinformuję Was po fakcie głównie tym miejscem kierowałem się przy wyborze celu tej trzydniowej wycieczki
a co do malowania to nie odcinaj nigdy lakieru taśmami Przejście musi był łagodne a nie ostre. Masz w razie czego takie specjalne gąbki do tego, albo po prostu z ręki jak masz pewną rękę
Adam10, Dzięki
Nie tym razem, żeby odwiedzić Russelsheim muszę mieć inny dzień wolny niż poniedziałek. Bo z tego co wygooglowałem to muzeum Opla jest nieczynne akurat w poniedziałki
inny punkt na mapie trochę na północ
co do taśmy to zastosowałem inny patent. Taśmę składałem na "pół" przez co tworzył się balonik i na to wybrzuszenie taśmy kolejny kawałek taśmy i w ten sposób przejście było łagodne, odkurz delikatnie zostawił mgiełkę nigdy bym nie lakierował z taśmą przyklejoną bezpośrednio na lakier
dziś miałem nakładać klar, ale jest za gorąco na takie zabawy. Być może w czwartek będzie chłodniej
Piecia, Niestety nie mam nic.... czasu nie mam... zresztą co widać pod kątem mojej aktywności tutaj;) Sporo zleceń mam i jedyne co to widać aktywność na moim instagramie tam się dzieję.
Teraz wyczekuję urlopu, za równy tydzień wakacje <3
Siemka,
wczoraj udało mi się w końcu skończyć zabawy lakierniczo-druciarskie wreszcie nałożyłem klar i przykleiłem listwy ozdobne efekt jest nawet zadowalający, gdyby nie ta różnica w odcieniu to byłaby bajka. Z samych listew jestem bardzo dumny
Teraz mogę się zabierać za polerowanie całego lakieru do wyjazdu nad morze północne się najprawdopodobniej nie wyrobię, ale polerka nie zając nie ucieknie
Jak wcześniej wspominałem miałem jechać na krótkie wakacje do Belgii nad Morze północne i tak też było Pojechaliśmy do miasta portowego Ostenda
Trasa przebiegała przez Luksemburg i mineła wyjątkowo dobrze. Oprócz korku na obwodnicy Brukseli... no ale można się było tego spodziewać. Po drodze zaplanowałem krótką pauze ale o tym zaraz
Bardzo spodobało mi się jeżdżenie po Belgijskich autostradach, panuje tam wyjątkowy spokój i porządek. Pewnie jest to spowodowane ograniczeniami do 120km/h (w tunelach 90km/h) i opanowaniem wśród kierowców. Nikt nie przekraczał jakoś nadmiernie prędkości wszyscy (prócz tirów) jechali stale 120-130km/h
W obie strony przejechałem Corsą lekko ponad 800 kilometrów. Średnie spalanie ze stacji w Schengen do tej samej stacji w drodze powrotnej (ok 750 kilometrów) wyniosło 5,2 litra, więc wynik bardzo przyzwoity. Tym bardziej, że nie była to jazda ekonomiczna myślę, że na luzie zszedłbym do 4,9 litra ale po co się ograniczać
Przejdźmy teraz do tego tajemniczego punktu na mapie Belgii
Tym razem pojechaliśmy do równie ważnego miejsca dla Corsy co fabryka w Eisenach czyli do salonu Opla w Éghezée gdzie 12 lat temu, ktoś ją wybrał spośród wielu innych
Wizyta była krótka ale dosyć miła. Po wejściu do salonu przywitał mnie Pan w niezrozumiałym dla mnie niderlandzku. Szybko ustaliliśmy, że możemy się dogadać jedynie po angielsku. Opowiedziałem mu krótką historię, co i jak i dlaczego, zażartował czy nie chce jej zamienić na nowszy model wskazując na Corsę E w OPCline
trochę się jeszcze pokręciłem po salonie, podziwijając nowiutkie Opelki
i na koniec zrobiłem pamiątkowe zdjęcia pod głównym wejściem
Zdjęcia znad samej plaży w Ostendzie
Kolejny kawałek europy zdobyty za sterami Corsy Ciekawe gdzie mnie jeszcze zawiezie
Mymciak, jakaś benzynka, chyba 1.4, nie pamiętam dokładnie
Rumcajs, dzięki! przewiń kilka postów wstecz byłem nią pod fabryką w Eisenach gdzie została wyprodukowana i na Nurburgring
macieekvw, niestety nie powiem, bo nie wiem gdzie można je kupić... Były już z Corsą jak ją kupiłem jest to dodatek wersji wyposażenia Cosmo sam szukałem nowych, z braku dostępności i braku zaczepienia gdzie je kupić, postanowiłem swoje stare, zniszczone zregenerować
Poszukaj na jakimś szrocie, może coś trafisz tylko trzeba je bardzo delikatnie odklejać, bo są z bardzo cienkiego aluminium
Teraz coś co się dzieje przy Corsie
Jakiś czas temu po deszczach znalazłem wodę na dywaniku kierowcy. Oczywiście naczytałem się już wcześniej, że komputer jest umiejscowiony w grodzi i często uszczelka parcieje i leje się do środka. Byłem na to przygotowany, więc wziąłem silikon i komplet kluczy pod pachę i do roboty
Rozbiórka szła dosyć sprawnie, do momentu aż ujrzałem coś co w sumie mnie jakoś nie zaskoczyło. Można się było tego spodziewać, w końcu druciarstwo to dosyć powszechna metoda napraw na terenie Polski...
podrutowany został mechanizm wyciereczek spawy wzmacniające jeszcze jestem w stanie zrozumieć, w końcu często się zdaża, że trzeba poprawiać fabrykę ale żeby nie dospawać ucha przez które przechodzi jedna z dwóch śrub mocująca mechanizm to już mnie przerosło
w sumie to trytytka naprawi wszystko ciekawi mnie ile lat już to tak działało pewnie od momentu kiedy przyjechała do Polski
Postanowiłem to zmienić mam upatrzoną Corsę C przeznaczoną na części, nie długo postaram się podjechać na ten szrot i wyszabrować ten mechanizm pisałem ze sprzedawcą i ponoć jest wszystko ok
powracając do tematu wody w środku to silikon nie był potrzebny oglądając ścianę grodziową zaniepokoił mnie pewien detal... ktoś kiedyś pewnie wymieniał linkę do otwierania maski i nie wsadził gumki w otwór w grodzi
jacob, fajnie, że Ci się podoba niestety żadnego onboarda nie mam ;/
tak jak wcześniej wspominałem miałem upatrzoną Corsę na części i tak też było, pojechałem do Turka, który miał Corsę C 1.0 przedlift w wersji bez klimy
Z tej Corsinki udało mi się wyjąć mechanizm wycieraczek w dosyć dobrym stanie, za dobre pieniądze
nowy mechanizm oczyściłem i zabezpieczyłem farbą, może to w jakimś drobnym stopniu zapobiegnie utlenianiu się aluminiowych elementów
następnego dnia, męczył mnie fakt, że tak szybko się zmyłem z tego placu gdzie stała biedna Corsinka... postanowiłem jeszcze raz się jej przyjrzeć. Po krótkich oględzinach wyszabrowałem z niej kilka fajnych fantów dobrze, że tam pojechałem, bo niebawem pojedzie do zgniatarki...
Wyjąłem z niej:
- popielniczkę, będę ją miał na paragony
- uszczelkę/plastikową listwę, która jest pod podszybiem, chyba służy temu aby plastiki nie stukały o szybę
- podświetlane gniazdo 12v z zapalniczką
- kolejne etui na okulary (nie wiem po co chyba to nowe jest w lepszym stanie więc stare sprzedam)
- lampkę podsufitki, z oddzielnym oświetleniem dla kierowcy i pasażera
- czujnik temperatury zewnętrznej
w pierwszej kolejności wrzuciłem popielniczke na miejsce i wziąłem się za wymianę czujnika temperatury. Z nim nie było już tak kolorowo, bo okazało się, że kiedyś ktoś obciął (?) kable i złączył je skręcając je ze sobą. Wszystko pośniedziało i musiałem odratować instalację. Koniec końców się udało
Korzystając z okazji, że mam dwa gniazda 12v postanowiłem, zamontować je w podłokietniku, tak aby pasażerowie mieli dostęp do prądu z tylniej kanapy Corsa staje się powoli klasą premium
idąc z ciosem znalazłem kolejnego dawcę fantów do Corsy pojechałem na kolejny szrot gdzie stała Tigra B
Z Tigerki wyjąłem coś na co chorowałem od dawna
Srebrne łuki z tunelu środkowego i do kompletu aluminowe nakładki na pedały
Teraz każdego dnia coś dłubię przy Corsche, więc niebawem kolejny Update
z ciekawostek mam jeszcze taką fotkę:
ostatnio jechałem za Astrą robiącą zdjęcia dla Google Maps
Dziś założyłem brakującą listwę w podszybiu niby nic znaczącego ale dzięki tej listewce podszybie lepiej leży i nie jest luźne. Jest bardziej sztywne i lepiej spasowane
jak widać na zdjęciach, listwę przykleiłem na jej miejsce, czyli na końcu szyby czołowej. Oczywiście szyba w tym miejscu została dokładnie oczyszczona
następnie zabrałem się za montaż nowej lampki
stara lampka:
jak widzicie na zdjęciu poniżej musiałem znacząco powiększyć otwór dodatkowo musiałem odciąć zaczepy z obudowy lampki. W fabryce otwór wycinali perfekcyjnie niestety mi nie udało się zrobić tak aby zaczepy miały o co trzymać więc musiałem je usunać, żeby nie prężyły i nie tworzyły szpary oczywiście musiałem dorobić złączki, wszystko zabezpieczyłem rurkami termokurczliwymi i dla pewności taśmą izolacyjną, której nigdy nie jest za mało
pierwsza próba:
kilka delikatnych cięć i lampka wylądowała na miejscu
idealnie udało mi się ją dopasować, tylko jest małe ale... może nie długo to poprawię. Kto zgadnie o co chodzi?
w poniedziałek biorę się za detailing wnętrza wtedy zrobię dokładniejsze zdjęcia i pokażę Wam je w całości
Hubi, dokładnie planuje wyjąć włącznik świateł i tam się gdzieś wpiąć do plusa, żeby ominąć włącznik
Miałem dziś sprzątać, ale niestety pogoda jest marna to i zapał do pracy jest marny może następnym razem jak będę miał chwilę czasu to wypucuje wnętrze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum