LPG: Nie
Imię: Piotr Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 02 Mar 2017 Posty: 299 Skąd: Warszawa/Merzig (DE)
Wysłany: 14 Maj 2018, 21:00
Moje auto: Corsa C 1.3 CDTI
jacob, dziś zrobiłem z 30 kilometrów przy predkościach autostradowych w deszczu i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że niewidzialna wycieraczka K2 nadal działa
Też zrobiłem drobny zakup detailingowy kupiłem ręcznik (140x60cm) do osuszania karoserii po myciu
i na koniec fotka z serii "Corsche obok jakiegoś Porsche"
LPG: Nie
Imię: Jakub
Dołączył: 10 Maj 2017 Posty: 235 Skąd: Wrocław
Wysłany: 14 Maj 2018, 21:28
Moje auto: Corsa E 1.4 XEL
Co to za badziew tam w kadr wszedł ;P
Ręcznik robi robotę, uwielbiam!
Wycieraczkę muszę kupić w takim razie. Piecia chyba przeoczyłeś post w moim wątku bo nie ma odzewu od Ciebie, a to niemożliwe :P
LPG: Nie
Imię: Piotr Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 02 Mar 2017 Posty: 299 Skąd: Warszawa/Merzig (DE)
Wysłany: 15 Maj 2018, 15:14
Moje auto: Corsa C 1.3 CDTI
Czarkoman, też tak wcześniej robiłem, kilka małych mikrofibr i jazda mam nadzieję, że z tym już koniec
O siebie się nie martwię, gorzej jak właściciel auta obok, próbowałby dostać się do mojej Corsche
mietrusz napisał/a:
@Piecia ty musisz być zakochany w Corsie że mieszkając w Niemczech takim właśnie autem jeździsz.
Za moich młodych lat kończyłem szkołę w Berlinie potem w Mannheim i pamiętam że za pierwsze pieniądze jakie nam dawali kupiłem używanego Merca.Podobnie moi koledzy z roku ale widocznie moda się zmieniła.W tamtych czasach każdy chciał mieć dużą furę ale też te małe były dużo mniejsze niż obecnie.
Mietrusz, mieszkam w Niemczech z dziewczyną od ok. 2 lat. Nie planujemy tu zostawać na stałe. Mamy inne plany wobec tego wyjazdu a z Corsą to zabawna historia. Kupiłem ją w Polsce, za pośrednictwem taty. Kupiona za śmiesznie małe pieniądze. Na początku plan był tak, żeby ją sprzedać drożej, nawet wisiała na OLX przez 2-3 tygodnie, ale odzew był marny. Dopiero jak podbiłem cenę do ok. 9tys. (już nie pamiętam dokłądnie czy to było 8500 czy 9500 zł) wtedy zaczęły się telefony. To był moment, kiedy pojechaliśmy na drugi urlop do Polski. Do tego czasu, jeździłem po Niemczech Corollą e10 z 93 roku. Traf chciał, że dwa dni po przyjechaniu do domu (dystans jaki mamy do pokonania z Merzig do Warszawy to 1300km) Corolla odmówiła posłuszeństwa, dokładnie zawór się złamał. Ja twierdzę, że serce jej pękło z zazdrości o Corsę do której, trochę się zacząłem przymierzać... Nie było czasu, żeby remontować silnik w Corolli, więc wykonaliśmy wszystkie naprawy w Corsie, żeby była na tip-top i wróciliśmy nią sprowrotem do Niemiec.
Od samego początku, rodzice mnie namawiali na Corsę, bo nowsza, ma poduszki, abs itd. A ja im odpowiadałem, że nie będę jeździć Oplem, że wolę moją Corollę i że uwielbiam jej Oldschool
Jednak czas pokazał, że Corsa była mi pisana i od tamtej pory polubiliśmy się
to tak w skrócie o historii Corsy w moich rękach
Odnośnie młodzieży w Niemczech to jest to jak w kalejdoskopie jeżdżą i mercami i bemkami i również małymi fiestami czy własnie Corsami. Nie ma reguły, czy wybierają nowe, czy stare fury. To tak jak w Polsce, wszystko zależy od gustu i zasobności portfela. No i chyba, najważniejszy fakt, to że Niemcy strasznie się zmieniły na przestrzeni 20 lat jeśli chodzi o społeczeństwo. Totalny miks kulturowy. Typowego Niemca, rzadko można spotkać w rozsypującym się gracie (bez znaczenia czy to stare auto, chodzi mi o stan techniczy i wizualny), jesli widzimy takie auto, to na 99% jest to turek lub inny ciemnoskóry przybysz. Nawet wiekszość komisów należy do turków.
LPG: Nie
Imię: Piotr Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 02 Mar 2017 Posty: 299 Skąd: Warszawa/Merzig (DE)
Wysłany: 24 Maj 2018, 22:08
Moje auto: Corsa C 1.3 CDTI
Cześć
U Corsy nic sie nie zmieniło, czyli chyba dobrze powoli zaczynam kompletować narzędzia i sprzęt potrzebny do drobnych prac lakierniczo-blacharskich
dziś padał ulewny deszcz, więc niewidzialna wycieraczka bardzo pomagała na odcinku 30 kilometrów, wycieraczek użyłem moze pieć razy. Tylko w przypadku, gdy jechałem poniżej 70-80 km/h
LPG: Nie
Imię: Piotr Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 02 Mar 2017 Posty: 299 Skąd: Warszawa/Merzig (DE)
Wysłany: 28 Maj 2018, 15:08
Moje auto: Corsa C 1.3 CDTI
Mymciak, Czarkoman, mój skarb <3
jacob, to prawda, taka mgła po deszczu w gorący dzień robi czadowy klimat aż wstyd, że nie pomyślałem, żeby gdzieś zjechać na bok i cyknąć kilka fotek Corsche
Ten region Niemiec obfituje w takie widoczki, jest kilka dróg w mojej okolicy, na których ciężko się skupić na prowadzeniu. Krajobrazy są niesamowite.
Co do planów wobec Corsy, to czekam na jedną paczuszkę i zaczynam powoli walkę z rudą... jutro muszę kupić kilka papierów ściernych i jedną farbę w spray'u
jakoś w zeszłym tygodniu w temacie Corsy Czarkomana, wspominałem, że przymierzam się do prac blacharsko-lakierniczych. W ten poniedziałek ruszyłem z drobnymi pracami
Oto co potrzebuje do walki z rudą... tak tak, moja Corsa jak chyba każdy Opel 10 lat+ posiada rudą szmatę... Mogę śpiewać "ruda tańczy jak szalona"
Na zdjęciu brakuje podkładu epoksydowego, na który długo czekałem oraz cudeńka jakie dziś wzbogadziło moje składowisko gratów i narzędzi do auta ale o tym zaraz
Na początek zabrałem się za powieszchowne zdarcie luźnej rdzy i chwilowe zabezpieczenie wyprysków. Ruda pojawiła się na progach, w miejscu listw ozdobnych i na rancie drzwi kierowcy (te kiedyś były szpachlowane i pomownie lakierowane)
następnie odkleiłem listwy ozdobne. Niestety ząb czasu nieźle je uczknął. Listwy są z bardzo cienkiego aluminium pokrytego lakierem bezbarwnym. Pod lakierem zaczęły się pojawiać białe pęcherzyki powietrza. Jak się okazało, aluminium zaczęło się utleniać. Powstały wżery, które mam zamiar usunąć błyskotki na pewno wrócą do auta
Następnie zabrałem się za usuwanie odprysków na masce. Jak już wiecie Corsche lata po autostradach jak wściekła lubi sobie troszkę chlapnąć ropki przy wysokich prędkościach
na początek umyłem dokładnie maskę i osuszyłem. Bazę kupiłem w zestawie z Klarem (oba produkty w sprayu). Odpryski malowałem za pomocą pędzelka modelarskiego firmy Mag-Pol nr 00. Farbę psiuknąlem sobie do korka po wodzie po wyschnięciu bazy, szlifowałem papierem wodnym 1000 do momentu usunięcia nadmiaru lakieru wokół odprysku. Proces powtarzałem 3-4 razu. Obecnie maska wygląda tak:
próbowałem polerować ją ręcznie, ale efekt był praktycznie żaden... Moja Ukochana namówiła mnie na zakup maszyny polerskiej dziś stałem się posiadaczem maszyny rotacyjnej firmy Cartrend (to samo co UniTec i maszyna firmy K2)
Kolejny Update niebawem, trzymajcie kciuki, żeby ruda koleżanka nie okazała się szybsza niż moje prace zapobiegawcze
LPG: Nie
Imię: Cezary Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Paź 2017 Posty: 66 Skąd: Pobiedziska
Wysłany: 7 Czerwiec 2018, 23:24
Moje auto: Opel Corsa C 1.8 GSi
Ładnie Piecia, zacząłeś pierwszy to będę miał od kogo podpatrywać
U mnie główne ogniska którymi się muszę zająć są nawet gorsze, ale mam nadzieję, że da radę bez wizyty u blacharza
Za to pociesza mnie efekt na masce po polerce, bo moja też nie wygląda za pięknie a Tobie wyszło naprawdę nieźle
żeby nie było, że się ociągam to wrzucam pierwsze ruchy w walce z korozją
tak wyglądają oznaki korozji powieszchownie zabezpieczone Cortaninem F.
szczotką na wkrętarce oczyściłem do "żywego" metalu.
Następnie powieszchnia odtłuściłem i ponownie nałożyłem na nią Cortanin F.
teraz trzeba czekać 24h do całkowitego wyschnięcia produktu i można zaczynać dalsze prace
kolejnym elementem nad którym pracuję są listwy ozdobne
Z bardziej przyjemnych rzeczy to do Corsche wleciał nowy zapach aromat dosyć męski i przyjemny Bardzo mi się podoba jego wzór, nawet jak przestanie pachnieć to nadal będzie wisieć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum