[Basiak]

Dzień dobry, mam problem z moją Corsą, już kilku mechaników i elektronechaników nie potrafi sobie z nim poradzić.
Miesiąc temu podczas jazdy włączył się check engin, następnie auto zgasło, po chwili zapaliło i tak na zmianę, jakoś dokulało się do warsztatu (chwilowo "na popych" bo nie odpalało czasami). Sprawdzili silnik- ok, usunęli dwa błędy dotyczące "jakiś" czujników rozrządu, który uznano za nieważny. Po kilku dniach jazdy znowu ta sama sytuacja, tym razem BEZ kontrolki check engine- w warsztacie postanowili wymienić podane czujniki (przepraszam jeśli niefachowo nazwę, nie znam się a nie potrafię znaleźć dokumentacji- czujnik wałeczka i czujnik wałka? W każdym razie oba dotyczące rozrzadu).
Po wymianie czujników (także na oryginalne) kolejny check engine- tym razem brak synchronizacji rozrządu. Rozrząd został rozebrany i sprawdzony w danym warsztacie dwukrotnie- nie znaleziono problemu. Auto pojechało do autoryzowanego serwisu Opla- na dzień dobry 150zł za podłączenie do komputera i stwierdzenie, że to będzie 2800zl za nowy rozrząd "bo to CHYBA to". Podziękowaliśmy za taką pomoc.
Autko udało się do elektromechanika (który też pracuje z naszym kolegą mechanikiem), sprawdzili kable- ok, sprawdzili po raz kolejny rozrząd- wszystko ok, czujniki sprawdzili-ok, najpierw "na stole" sprawdzono sterownik komputera, a następnie zamontowany w aucie- sterownik idealnie pracuje, a nadal problem występuje. Ustalili, że z jakiegoś powodu czujniki głupieją jak auto się rozgrzewa i rozkładają ręce, szukają dodatkowych przyczyn. Od miesiąca nie mam auta i nikt już nie ma pomysłu co zrobić poza wymianą na ślepo rozrządu, bo może coś się zmieni.. czy ktoś ma może jeszcze jakieś pomysły, które można podrzucić koledze mechanikowi dk sprawdzenia???

Rozrząd był wymieniony w maju 2017 (jakies 95tys na liczniku, obecnie ok 105tys). Corsa D 1.4 rocznik 2007.

[mietrusz]

To że za wymianę rozrządu jest drogo to szukanie innej przyczyny tego nie zmieni.To są nowoczesne silniki sterowane elektroniką i rozciągnięty łańcuch jak nawet jeszcze nie stuka przestawia wszystko i czujniki wariują.Wymienią rozrząd na oryginalny a nie podróbę na kilka kilometrów i dadzą gwarancję.Jeżeli była zła diagnoza to ich sprawa,muszą zrobić żeby było ok.
Policz ile już zapłaciłeś i nadal auto nie sprawne i gwarancji żadnej.Po wymianie w Astrze rozrządu u złotych rączek musiałem po krótkim czasie pojechać do serwisu i ponownie wymienić.Oryginalne części z gwarancją na 150tys. za 850zł.U "fachowca"zapłaciłem 1200zł +wymienił pompę wody która nie ma nic wspólnego w Astrze z rozrządem-naciągnął.Okazało się że nie wymienił "fachowiec" kółka zębatego na wale korbowym które się zużywa,robią się ostre krawędzie i niszczą nowy pasek.

[Adam10]

Co to znaczy sprawdzili rozrząd?

Czy zdjęli zaślepkę w bloku i zablokowali wał korbowy specjalnym przyrządem, a następnie zdjęli pokrywę zaworów i zablokowali wałki rozrządu specjalnym przyrządem i w dalszej kolejności założyli przyrząd na tarczę impulsatora rozrządu? Jeśli nie to gówno sprawdzili a nie rozrząd.


Idę o zakład że goście którzy robili Ci rozrząd źle ustawili tarczę impulsową do czujnika wałka rozrządu a do tego może być tak że dokręcili kółka wałków rozrządu złym momentem i ta tarcza razem z kołem się przesunęła, stąd czujnik ma złe wartości i wywala taki oto błąd.

Jeśli tak jest to oba czujniki wymienili kompletnie niepotrzebnie.