Witam,
posiadam Corsę D z 2007 1.3CDTI na liczniku 130tys. (sprowadzona ale stan licznika raczej pewny bo na my opel wszystko się zgadzało). Od dwóch tygodni po odpaleniu i przez pierwsze 2 minuty silnik pracuje trochę nie równo i widzę że ma podniesione obroty do około 1000. Dodatkowo po dodaniu gazu na 1 i 2 słychać metaliczne stukanie. Przy 3 biegu zanika a po 2 minutach jak silnik chwile popracuję w ogóle stukanie zanika, obroty wracaja na 800-900. Próba odczytania błędów z wyświetlacza nic nie dała bo ich po prostu nie było. Jakieś podpowiedzi?
Przebieg mało realny ale niech będzie. Obroty 1000 przy temperaturze minusowej to normalne, a co do stukania na zimnym sprawdź wtryskiwacze. Założę się, że przy 10 stopniach na plusie nie będzie stukania.
Auto stoi w garażu więc ujemnych temperatur nie doświadcza. Sprawdziłem wtryski wypinając i rzeczywiście 4 wtryskiwacz się podwiesza i to on powoduję te nie równe obroty. Pozostaje jeszcze to stukanie to nie pochodzi od wtrysków ani od rozrządu bo to coś bardziej w rodzaju drgania blachy ciężko opisać. Jeśli niemcury (nie mylić z turasami) zaczynają fałszować ksiązki serwisowe i wpisy w elektronicznym systemie myopel to świat się kończy i auta już tylko z ameryki trzeba będzie ściągać.
Zależy kiedy był ostatni serwis u mnie w oplu jest 190tys i na liczniku ale wiem, że realny przebieg to 240tys. Wtryskiwacz na zimnym może stukać jak młotek o blachę ale słyszał byś, że dochodzi z silnika.
LPG: Nie
Imię: Greg Pomógł: 5 razy Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 185 Skąd: Tychy
Wysłany: 5 Marzec 2016, 21:00
Moje auto: Opel Corsa D 1.3 CDTI
ostr_y napisał/a:
Auto stoi w garażu więc ujemnych temperatur nie doświadcza. Sprawdziłem wtryski wypinając i rzeczywiście 4 wtryskiwacz się podwiesza i to on powoduję te nie równe obroty. Pozostaje jeszcze to stukanie to nie pochodzi od wtrysków ani od rozrządu bo to coś bardziej w rodzaju drgania blachy ciężko opisać. Jeśli niemcury (nie mylić z turasami) zaczynają fałszować ksiązki serwisowe i wpisy w elektronicznym systemie myopel to świat się kończy i auta już tylko z ameryki trzeba będzie ściągać.
Zatankuj dobrego paliwa, dolej coś do wtrysków I przegoń auto po autostradzie pod max.
Zobaczysz że zacznie chodzić inaczej. Oczywiście pozmieniaj też olej I filtry po po zakupie takie rzeczy to podstawa.
LPG: Nie
Imię: iparts
Dołączył: 26 Mar 2013 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 11 Marzec 2016, 14:36
Moje auto: Opel
I przy okazji rozrządu nie zapomnij o pompie wody, ludzie często rozważają czy nie lepiej jest wymienić sam rozrząd. Może i wychodzi taniej ale czy jest sens po kilku tysiącach kilometrów rozbierać silnik od nowa żeby wymienić pompę?
Witam,
stukaniem pukaniem okazał się wtryskiwacz (nr 4). Naiwnie myślałem że dolanie uszlachetniacza coś pomoże ale nie;( Demontaż regeneracja i teraz śmiga. Rozrząd i napinacze chodzą cicho opiłków w oleju brak więc liczę że do 200-250k dociągnie. Pozdrawiam.
Z tego co mi wiadomo wszystkie elementy poza cewką (cewka pada podobno w stosunku 1:2000000 sztuk). Cena 450 PLN (sama regeneracja) co na Wrocław i okolice jest standardem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum