LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 14 Styczeń 2013, 14:22 Zbiornik płynu chlodzącego/ Problem z odpalaniem
Witam mógłby ktoś wkleić zdjęcie zbiornika płynu chłodzącego z opla corsy b, ponieważ na swoim za cholerę nie widzę miarki a wydaje mi się, że należy uzupełnić go, wiem że miarka jest po lewej stronie itd, tylko że jej nie widzę sprawdzałem z każdej strony i nic, także byłbym bardzo wdzięczny, aby ktoś pokazał zdjęcie z widoczną miarką. Czytałem podobny temat i powinienem szukać słowa Kalt, lecz owego również nie mogę dostrzec, a nie chcę nie potrzebnie wyjmować zbiornik, wystarczy jak ktoś poda tak mniej więcej gdzie on się znajduje i będę zadowolony.
Ps. Mam opel corsa 1.2i 1994r
Żeby nie zaśmiecać forum, opiszę drugi problem w tym samym temacie.
Pewnego miłego poranka wchodzę do mojej corsuni, próbuje odpalić, a tu dupa autko kręci minimalnie, jakby miało wiecznego kaca... więc wziąłem drugi samochód podłączyłem kable i po ok 15 minutach odpalił, dojechałem nim tam gdzie miałem jechać, zaparkowałem, zgasiłem i z ciekawości próbowałem odpalić jeszcze raz i znów to samo, pokazał się kac morderca, myślę sobie może akumulator padł, ale z drugiej strony ma on nie cały tydzień... podłączyłem go na parę godzin pod prostownik, i autko odpaliło, lecz po 3 dniach znowu kicha, wygląda na to, że alternator go nie ładuje, może miał ktoś podobny problem, lub wie co może być przyczyną, liczę na pomoc z Waszej strony.
jak spojrzysz na zbiornik to jest podzielony jakby na 2 części/na pół tzn na jego środku jest taki występ wybrzuszenie plastiku łączenie jak zwał tak zwał i średnio do tego miejsca musisz nalać.
Co do odpalania obstawiam na alternator sprawdź ładowanie
LPG: Nie
Wiek: 31 Dołączył: 11 Sty 2013 Posty: 12 Skąd: Nowe Skalmierzyce
Wysłany: 14 Styczeń 2013, 18:25
Ok dzięki za zbiornik, co do alternatora prawdopodobnie właśnie nie ma ładowania, będę to musiał sprawdzić, lecz na chwile obecną nie ma warunków.
Edit: Temat do zamknięcia, auto dziś do mechanika jedzie...
Problemem był poluzowany pasek klinowy, o tym wiedziałem, że coś w tym jest bo piszczał, a kolejnym problemem to nie było masy, mechanik wszystko zrobił, drogo nie wziął, więc jestem zadowolony.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum