Przesunięty przez: Kaszubski
15 Lipiec 2016, 14:17
Po odpaleniu obroty skacza, momentami sie dlawi
Autor Wiadomość
 markos17


Informacje
pomorskie

LPG: Tak
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 5
Skąd: Gdynia
Wysłany: 13 Maj 2011, 13:24   Po odpaleniu obroty skacza, momentami sie dlawi

Od kilku dni coś niedobrego się dzieje z moją Corsą (2004,1.2 16v + lpg Stag4). Zaczęło się od tego, że na zimnym silniku momentami przestała reagować na dodawanie gazu, chwilowe zadławienie. W końcu łapała i było ok. Działo się to jeszcze na parkingu. Przedwczoraj odpaliłem ją, wrzuciłem na luz i obserwowałem co się dzieje. W pewnym momencie obroty spadły do 0,5k, zaczęła nierównomiernie się dławić, tak że czułem że deska rozdzielcza się trzęsie i zgasła! Odpaliłem, znowu to samo - spadek obrotów, czkawka itd. aż w końcu się uspokoiło.
Dzisiaj z rana, podczas jazdy do pracy, w pewnym momencie zaczęła migać kontrolka Check engine, w tym momencie samochód praktycznie nie reagował na dodawanie gazu. Zgasiłem (na szczęście była to osiedlowa droga), odpaliłem i wróciło do normy. Po 500m analogiczna sytuacja. Od tego momentu było już dobrze. W weekend zamierzam podjechać do warsztatu na diagnostykę. Macie pomysły, co może być nie tak?
ps. dodam, że świece (NGK) wymieniałem po zamontowaniu LPG, jakieś 18k km temu.
 
 
     
 reshack


Informacje
pomorskie

LPG: Tak
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: Słupsk
Wysłany: 18 Grudzień 2011, 00:51   

Witam! I jak rozwiązałeś może swój problem kolego? Bo w mojej Corsie (też 1.2 16V LPG, 2005rok, 190tyś km przebiegu, 90tyś km na LPG) mam odkąd zaczęły się zimniejsze dni bardzo podobny problem. Polega mniej więcej na tym samym co u Ciebie a mianowicie po porannym odpaleniu (albo po dłuższym postoju aż silnik zdąży całkowicie ostygnąć) silnik jakby się dławi, nie reaguje wogóle na gaz, a jeśli się ruszy to auto wogóle nie chce jechać - potrafi nawet zgasnąć. Sytuacja ta ma miejsce tylko po odpaleniu i tylko na benzynie i tylko do momentu rozgrzania silnika. Próbowałem przez kilka dni jeździć tylko na benzynie, z wyłączoną instalacją LPG, niestety nic się nie zmieniło. Świece nowe, wszystkie filtry nowe, olej zmieniony. Dalej bez zmian.. Na diagnostyce - brak błędów. Ktokolwiek spotkał się z takim problemem?
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 18 Grudzień 2011, 11:06   
   Moje auto: Porshe 911


Przepływomierz ??? ok?
 
     
 kierowca


Informacje
mazowieckie

LPG: Nie
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 36
Skąd: Siedlce
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 18 Grudzień 2011, 12:52   

Witam.
Warto przeczyścić przepustnicę. Szczególnie po takim przebiegu.
 
 
     
 reshack


Informacje
pomorskie

LPG: Tak
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 8
Skąd: Słupsk
Wysłany: 18 Grudzień 2011, 15:54   

przepustnica czysta i suchutka - zaglądałem przy wymianie filtrów. A przepływomierz nie wywaliłby błędu przypadkiem? A może to katalizator się zapchał i jest do wycięcia? Ktoś mógłby potwierdzić moją tezę?
 
 
     
 anasacuta


Informacje
Dołączył: 27 Gru 2012
Posty: 3
Skąd: Warmia
Wysłany: 27 Grudzień 2012, 23:46   

Szukałem i znalazłem. Podepnę się pod temat. W mojej Corsie C ( 1.0 12V 2001 r ) Są bardzo podobne objawy. Polega to na tym ze po nocy ( w garażu ) odpalam corsę i jest wszystko cacy. Obroty około 1200 na ssaniu. Po około minucie ssanie się wyłącza ( obroty spadają do około 750 ) i w tym momencie zaczyna się nierówna praca silnika, szarpanie i obroty spadają do 500 i po chwili autko gaśnie. Odpalam ponownie, znów wszystko ok i obroty spadają do 750 a po chwili gaśnie. Jeżeli przytrzymam ja troszkę na obrotach to jak złapie temp. to później wszystko jest ok. wystarczy że przejadę około 1 km złapie trochę temperatury i wszytko później gra. Nie ma problemu z odpalaniem czy to zimnego silnika czy ciepłego. Nie odczułem aby była słabsza. Normalnie przyśpiesza. Spalanie też nie wzrosło ( jeżeli nie liczyć tego że przejechałem mniej 20 km ale biorę to na krab dużego mrozu i stania w korkach więcej niż zwykle).
Problem pojawił się to około tygodnia temu.
Wymigałem sobie (hamulec i gaz) błąd 0136 - czyli sonda lambda, ale jak czytam to powinienem mieć jeszcze kilka innych objawów które powinny temu towarzyszyć. Kontrolka z kluczem się nie pali, byłem na przeglądzie rejestracyjnym to spaliny w normie, zużycie paliwa powinno wzrosnąć drastycznie a to też nie.
Planuję zacząć od wymiany świec. Czy one mogą być przyczyną takiego stanu rzeczy.A może inne propozycje.
 
 
     
 kierowca


Informacje
mazowieckie

LPG: Nie
Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 36
Skąd: Siedlce
Ostrzeżenia: ( 1/3 )
Wysłany: 28 Grudzień 2012, 14:57   

Witam.
Często takie problemy dotyczące niestabilnej pracy są powodem zawilgocenia różnych elementów elektrycznych lub modułu sterownika. Ja od jakiegoś czasu mam spokój ale pilnuje, żeby nie nanosić wilgoci w postaci śniegu na butach itp. Zauważyłem poprzedniej zimy, że silnik pracował niestabilne jak temperatura przechodzi przez 0 (np. wyjeżdżając z zimnego garażu po mrozach na deszczową aurę). Staram się dobrze dogrzewać wnętrze samochodu pozostawiając lekko uchylone okna.
 
 
     
 anasacuta


Informacje
Dołączył: 27 Gru 2012
Posty: 3
Skąd: Warmia
Wysłany: 28 Grudzień 2012, 16:19   

Problem został rozwiązany. Wieczorem napiszę co i jak. Ale myślę że nikt nie zgadłby jaka była przyczyna.

[ Dodano: 28 Grudzień 2012, 19:15 ]
U mnie problem okazał się siedzieć zupełnie gdzie indziej. Miałem zamiar zacząć od sprawdzenia świec. Odsunąłem zaślepkę zakrywającą świece i moją uwagę zwróciła odkręcona śruba z prawej strony mocująca kolektor ssący. Z przerażeniem stwierdziłem że 3 śruby są odkręcone, 2 poluzowane a do jednej nie ma dojścia aby sprawdzić. Okazało się że śruby mocujące kolektor odkręciły się i to było przyczyną tych wszystkich trudności opisanych w poście wyżej. Dokręciłem śruby i po uruchomieniu silnika wszystko wróciło do normy.
Zastanawiam się tylko jak to możliwe. Rozmawiałem z 2 mechanikami i z czymś takim się nie spotkali. Mam Corsę już 2 lata z hakiem i wiem że nic tam nie było robione. Może poprzedni właściciel coś robił ( pierwszy bo kupiona w Niemczech). A może ten typ tak ma albo ja już mam totalnego pecha.
Śruby dokręciłem ale teraz obawiam się czy za jakiś czas znów się nie odkręcą.
Macie jakieś pomysły co mogło spowodować tę awarię i jak postąpić aby drugi raz do niej nie doszło ?
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu  
Forum Opel Corsa - Fan Klub
» Corsa C - strona techniczna - Pytania i odpowiedzi » Problematyka - Corsa C » Silnik i osprzęt » Po odpaleniu obroty skacza, momentami sie dlawi
Zasady Postowania Opcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

 
Jumpbox
Skocz do:  



   Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group    Projekt wykonany przez Kaszubski, dla klubcorsa.pl- wszelkie prawa zastrzeżone.
   Kopiowanie postanowień graficznych i elementów ze strony bez zgody administracji- zabronione.