Wysłany: 23 Luty 2009, 11:24 stuki w przednim zawieszeniu corsa c 1,3 cdti
Witam. Posiadam swieżo sprowadzona corsę 1,3 CDTi przejechane 113tys km na francuskich drogach, wg książki serisowej żadne prace przy zaiweszedniu nie były robione. Na ładnym asfalcie nie ma żadnych problemów, przy łagodnych większych nierównościach słychac jakby opona ocierała o plastik, ale to sporadycznie. Martwi mnie jednak stukot jaki pojawia się na małych nierównościach ale częstych typu tzw. kocie łby - hałas jest taki jakby zaraz wszystko miało z przodu odpaść. Autko nie było z przody puknięte więc nic nie było grzebane... Od czego i jak zacząc sprawdzanie? Może to łacznik albo gumy stablizatora?
LPG: Nie
Klub: Astra Club Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 511 Skąd: Ozimek / OPO
Wysłany: 23 Luty 2009, 11:58
Moje auto: Opel Astra G
Z tego co pamiętam z mojej Corsy C (no i teraz B), na progach zwalniających i poprzecznych nierównościach przednie zawieszenie bardzo lubiło skrzypieć i piszczeć (szczególnie w takiej temperaturze jaką mamy teraz za oknem)
Ale jak tłucze na nierównościach to może być, że gumy do wymiany (w Corsie C padły mi po 80.000km :kwasny: )
Ostatnio zmieniony przez lukbud 23 Luty 2009, 12:11, w całości zmieniany 1 raz
Finos [Usunięty]
Informacje
Wysłany: 23 Luty 2009, 12:04
A ja bym powiedział ze to raczej łącznik stabilizatora - one lubią sie tak tłuc
Arek [Usunięty]
Informacje
Wysłany: 23 Luty 2009, 12:20
Na stacji diagnostycznej nic nie wykryli Zacznę od łączników stabilizatora i ich gum bo to najtańsze... zobaczymy czy pomoże
[ Dodano: 4 Marzec 2009, 08:05 ]
Okazało się, że winne były drążki kierownicze... Wymieniłem i w końcu stuki ucichły... Nie ma dobrych mechaników diagnostów takie rzeczy powinni od razu wykryć i cała sprawa zakończyłaby się w godzinkę w warsztacie...
Wiek: 39 Dołączył: 25 Mar 2009 Posty: 25 Skąd: Kraków
Wysłany: 3 Luty 2010, 01:02
U mnie koledzy było tak samo. Znajomy mi powiedział, że to mogą być łożyska w kolumnie kierowniczej ... powiedziałem mu że chyba żartuje (kase chciał ze mnie zedrzeć) sprawdziłem organoleptycznie -> ja bujałem samochodem, ojciec siedząc w kanale słuchał i patrzył na zawieszenie: okazało się, że to lewy drążek stabilizatora, koszt w FOTA ok.75 zł MOOG'a, ja na firmę wziąłem za 55 zł
Teraz jest spokój i cisza a męczyłem się z rok, każdy mi mówił, że "ten typ tak ma" więc sobie myślałem, no dobra znają się, więc im wieże aż w końcu się wkurzyłem i uparłem, że to coś nie tak
LPG: Nie
Wiek: 39 Dołączył: 23 Lut 2010 Posty: 1 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 16 Maj 2010, 21:46
Mam to samo , jak jade po lekkich nierównosciach strasnie mi sie cos tłucze z przodu po prawej stronie , wszyscy mówią że mam nic nie ruszac a mnie to tak wk*** że masakra :ojj:
Pomógł: 4 razy Wiek: 35 Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 208 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 17 Maj 2010, 22:27
Moje auto: Laguna II PHII
jak się tłucze to prawie na pewno łączniki stabilizatora, gałek tłukących jeszcze nie widziałem, łączniki stabilizatora najlepiej wymienić parami - koszt nie jest duży a wiadomo że oba takie same, jak sprawdzić? gałki najlepiej rękami ściągasz koło i macasz, jak się telepie no to wiadomo stabilizator? tak jak już ktoś napisał - bujać autem, ewentualnie jeżeli nie masz 2 osoby to też łapami, najlepiej oczywiście jechać na stacje diagnostyczną na trzepaki myślę że koszt nie jest oszałamiający a może akurat coś się jeszcze znajdzie
PS: ja miałem wybite obie gałki i oba stabilizatory a nic się nie tłukło :A tylko auto dziwnie jeździło w zakrętach a jak wrzuciłem zimowe 175/65 to powyżej 110 nie jeździł prosto (jazda jak w amerykańskim filmie - kierownica lewo prawo) byłem zawiedziony że Corsa się tak prowadzi i przy wymianie oleju mnie wzięło żeby pomacać a tutaj niespodziewajka
koledzy ja wymieniłem obydwa łączniki stabilizatora i nic nie pomogło , stuka w prawym kole jak wiadę w jakąś dziurę. niby wszystko jest sztywne ale puka. Może ktoś się z tym borykał.
LPG: Nie
Wiek: 33 Dołączył: 29 Lip 2010 Posty: 3 Skąd: Kraków
Wysłany: 29 Lipiec 2010, 19:01
Witam. Ostatnio borykałem się z tym problemem. Okazało się, że dwa amortyzatory do wymiany, a tam gdzie strzelało przy wjechaniu na dziurę, amortyzator był w kilku kawałkach.
Witam,
nie znalazłam bardziej odpowiedniego wątku, dlatego podepnę się z pytaniem tutaj.
Moja Corsa C (1.0 12V 2002) jest dopiero co po przegladzie i przeszła go bez zastrzeżeń. Dzień po przegladzie pojechałam wymienić olej i filtry, i mechanik zasugerował wymianę drążków kierowniczych i stwierdził, że jest luz na kierownicy. Niestety poprzedni właściciel mojego autka w 2010 roku wymieniał owe drążki. Czy mechanik nie chce przypadkiem wyciągnąć ode mnie pieniądzy i czy w takim wypadku przegląd nie powinien czegoś wykazać? Ja luzu nie czuje podczas jazdy, ale jeśli zajdzie taka potrzeba to wymienie drążki, tylko czy od teraz czeka mnie wymienianie ich co dwa lata? Dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc.
Dzięki za odpowiedź. Nie żartuje z naciąganiem, bo policzyli mi wymianę z elementami na 399zł plus zbiezność za 90zł. Wychodzi na to, że muszę zmienić mechanika. Na przeglądy jeżdze do stacji, która ma dobre opinie wsród ludzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum