[TataPsychopata]

Od kilku dni mam problem rano z rozruchem auta. Rozrusznik (świeżo po regeneracji) kręci jak złoto, a silnik nie ma ochoty odpalić. Nie dzieje się nic kompletnie. Tak jakbym odłączył paliwo, elektronikę, wszystko, rozrusznik obraca silnikiem i tyle. Po kilku/kilkunastu podejściach jednak z niechęcią odpala. I od tego momentu można odpalać już normalnie. Przez cały dzień jest dobrze, a następnego ranka znowu.
Od czego zacząć szukanie przyczyny?

Pozdrawiam
Piotr

[west]

[TataPsychopata]

Błędów brak, taki sprytny to ja jestem na codzień...

[ Dodano: 21 Marzec 2011, 11:52 ]
No dobrze, pomysłów brak więc napiszę co mechanik powiedział.
Przyczyną jest słaby akumulator.
Tak powiedział.
Nie wierzę mu ani za grosz.
Akumulator nie jest nowy, swoje lata już ma, ale jak podkreślam jeszcze raz: kręci silnikiem energicznie i nie zdycha po kilku próbach. A podobno w warsztacie było tak że gdy nie chciał odpalić to mechanik podłączył inny duży akumulator na kable i wtedy odpalił od razu. No nie wiem.
Z niepokojących objawów jest jeszcze ubywający po troszeczku płyn chłodzący. Co jakieś dwa tygodnie muszę dolać na dwa palce. A wycieku nigdzie nie widać mimo intensywnych poszukiwań.
Pomysły?