LPG: Nie
Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 25 Skąd: Elbląg
Wysłany: 1 Listopad 2010, 15:38 Przednie zawieszenie wali jak młot na dziurach
Witam,
mam CB od niedawna, zauważyłem, że jak jadę z kimś na przednim fotelu pasażera to na średnich dziurach(2-3cm ok. 60km/h) zawieszenie od strony pasażera wali jak młot, jeżeli jadę sam, to nie występuje.
Co może odpowiadać za to, co trzeba wymienić i czy da się to zrobić samemu, i ew. jakie są tego koszta, i czy robić tylko stronę pasażera czy cały przód?
LPG: Tak
Klub: Astra Club Pomógł: 29 razy Wiek: 46 Dołączył: 24 Maj 2008 Posty: 993 Skąd: Zgorzelec
Wysłany: 1 Listopad 2010, 17:03
Moje auto: ASTRA G
Sprawdź całe zawieszenie bo może to amortyzator lub pęknięta sprężyna a może jeszcze coś innego.
Jeśli to amor lub sprężyna to jest zasada wymiany parami.
LPG: Tak
Klub: Astra Club Pomógł: 29 razy Wiek: 46 Dołączył: 24 Maj 2008 Posty: 993 Skąd: Zgorzelec
Wysłany: 1 Listopad 2010, 19:40
Moje auto: ASTRA G
Pojedź na stację diagnotyczną i zrób porządny test zawieszenia. Koszty nie wielkie a będziesz wiedział co jest do zrobienia. Będziesz bezpieczny dla siebie i innych użytowników drogi.
Witam serdecznie. Mam podobny problem.Podobny bo też coś wali z przodu.I na tym podobieństwo się kończy.Bo mi wali z lewej strony samochodu i nie ważne czy jadę sam czy z kimś, na gładkiej drodze jest ok ale juz na kocich łbach...szok...radia nie słychać!!!Zawieszenie ok, sprawdzone, przegląd przeszła bez problemu...ale to walenie.Jakby było coś luźnego blaszany odgłos.Pomóżcie co to może być?Mechanik szukał ale nic nie znalazł.Ja dokręcałem już wszystkie możliwe śrubki i nakrętki a wali cały czas.Pozdrawiam :ojj:
Witam serdecznie. Mam podobny problem.Podobny bo też coś wali z przodu.I na tym podobieństwo się kończy.Bo mi wali z lewej strony samochodu i nie ważne czy jadę sam czy z kimś, na gładkiej drodze jest ok ale juz na kocich łbach...szok...radia nie słychać!!!Zawieszenie ok, sprawdzone, przegląd przeszła bez problemu...ale to walenie.Jakby było coś luźnego blaszany odgłos.Pomóżcie co to może być?Mechanik szukał ale nic nie znalazł.Ja dokręcałem już wszystkie możliwe śrubki i nakrętki a wali cały czas.Pozdrawiam :ojj:
Ja przechodziłem to samo. stukało nie trzymał się drogi w ogóle. Wymieniłem amortyzatory, bo słabo trzymał jeden, stukało dalej, kupiłem drążek kierowniczy bo wyczułem na nim luz, jak rozebrałem to okazało się ze drążki dobre tylko maglownica się wysypała więc wymieniłem magiel i końcówki drążków. Mam jeden drążek nowy jakby ktoś chciał.
Podsumowując:
1 sprawdzić amortyzatory czy lekko się uginają i czy buja samochodem (jak tak to wymiana)
2 drążki i końcówki drążków. Luzy w maglownicy. Ja łapałem za tą karbowana osłonę drążka i ruszałem góra dół potem zdjąłem ją i patrzyłem w magiel czy nie ma luzów
3 Tuleje wahaczy czy na wahaczu nie ma luzów itp.
4 Sprężyny jeśli pękła to samochód powinien stać delikatnie krzywo
Najlepiej pojechać do diagnosty, jak się bardzo nie znasz to sprawdzi za 20 zł i powie co do wymiany. Ale możesz sam tez to zrobić.
LPG: Nie
Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 25 Skąd: Elbląg
Wysłany: 5 Listopad 2010, 15:41
Zrobiłem ścieżkę diagnostyczną:
Amorki wszystkie koło 60%, tuleje, łączniki itp. podobno w dobrym stanie.
Tylna prawa sprężyna pękła, wymienię ją za tydzień, i wtedy zobaczę może to puka z tyłu a ja mam problem z uszami.
I tu moje pytanie czy widział ktoś jakiś poradnik jak to zrobić?
Słyszałem, że nie jest to bardzo trudne, a chcę zaoszczędzić bo jak mam po zimie wymieniać amorki...
Slavo-pierwsze co jak ją kupiłem i waliło to maglownica poszła do wymiany i wali cały czas.Na równej prostej drodze nic ale na kocich łbach...szok tak mocno.Mam juz dość to dosyć irytujące...pozdrawiam
A kupowałeś nową maglownice? Czy używke? Bo może ta nowa stara też kiepska ja do końca diagnostom nie wierze i stawiam na tuleje wahaczy lub amortyzatory. może wybite już jest mocowanie górne amorka? Ja proponuje zrobić cały przód i z głowy. Koszta nie wielkie przecież.
LPG: Nie
Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 25 Skąd: Elbląg
Wysłany: 11 Listopad 2010, 22:21
Zamontowałem nowe sprężyny na tył, i słychać że inaczej chodzi.
Jednak stuki na dziurach w przednim zawieszeniu zostały.
Doszedłem do wniosku, że akumulator jest nieprzymocowany i to on może skakać.
I tu moje pytanie: czy akumulatory w swoich Corsach macie mocowane jakoś?
LPG: Nie
Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 25 Skąd: Elbląg
Wysłany: 12 Listopad 2010, 21:22
No to tylko ta śruba się tam znajduje.
Jednak nie wiem jak zamontować akumulator do tej śruby w nim nie ma żadnych dziur ani opaski w aucie nie było.
Prosiłbym o jakieś zdjęcia, instrukcje jak to przymocować.
Finos [Usunięty]
Informacje
Wysłany: 12 Listopad 2010, 21:36
Oprócz śruby powinien być taki kawałek blachy który trzyma akumulator, a śrubą przykręca się tą blachę.
LPG: Nie
Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 25 Skąd: Elbląg
Wysłany: 12 Listopad 2010, 21:56
Szukałem zdjęcia w internecie by sobie to zobrazować ale nigdzie niema, prosiłbym o jedno.
Myślę, że da się to kupić na szrocie za przyzwoitą kwotę, bądź też zrobić samemu z kawałka blachy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum