[PatricoWroc]

Witajcie. Zacznę od początku. Pojechałem sobie normalnie moją Kosiarką. Stanąłem na chwile, zgasiłem, poszedłem gdzieś i wróciłem po około 10 minutach. Odpaliła elegancko na dotyk. Ruszyłem sobie i jako, że wyjazd był oblodzony musiałem czekać bo jakaś przedstawicielka płci pięknej nie mogła wyjechać więc stoję i czekam.
Corsa lekko przygasła i po chwili wszedł na dość wysokie obroty na krótki czas. Okej, nie mogła wyjechać więc zgasiłem ją, wyszedłem, żeby pomóc popchać. Wsiadam i dupa, aku tak słaby, że nawet nie zakręci. Okej, zapchałem auto na bok, wziąłem aku do domu i naładowałem. Pojechałem, odpaliła elegancko, pojechałem w inne miejsce. Zgasiłem i nie zapalił.
Zrobiłem to co wcześniej, czyli naładowałem aku i normalnie odpalił. Wróciłem do domu. Miernikiem sprawdziłem napięcie na klemach podczas ładowania i wynosi około 13.5V. Zobaczyłem, że masa alternatora była urwana, więc dałem nowy przewód.
No to tak, gdy odpalę ją na postoju, pochodzi trochę z tym napięcie 13.5V i zgaszę, to odpali. Ale gdy gdzieś ruszę, pojadę i zgaszę to już nie odpali, tylko pych.
Czym to może być spowodowane? Jak sprawdzić czy przyczynę itp, jakie koszta jak coś itp.

Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

Witajcie. Zacznę od początku. Pojechałem sobie normalnie moją Kosiarką. Stanąłem na chwile, zgasiłem, poszedłem gdzieś i wróciłem po około 10 minutach. Odpaliła elegancko na dotyk. Ruszyłem sobie i jako, że wyjazd był oblodzony musiałem czekać bo jakaś przedstawicielka płci pięknej nie mogła wyjechać więc stoję i czekam.
Corsa lekko przygasła i po chwili wszedł na dość wysokie obroty na krótki czas. Okej, nie mogła wyjechać więc zgasiłem ją, wyszedłem, żeby pomóc popchać. Wsiadam i dupa, aku tak słaby, że nawet nie zakręci. Okej, zapchałem auto na bok, wziąłem aku do domu i naładowałem. Pojechałem, odpaliła elegancko, pojechałem w inne miejsce. Zgasiłem i nie zapalił.
Zrobiłem to co wcześniej, czyli naładowałem aku i normalnie odpalił. Wróciłem do domu. Miernikiem sprawdziłem napięcie na klemach podczas ładowania i wynosi około 13.5V. Zobaczyłem, że masa alternatora była urwana, więc dałem nowy przewód.
No to tak, gdy odpalę ją na postoju, pochodzi trochę z tym napięcie 13.5V i zgaszę, to odpali. Ale gdy gdzieś ruszę, pojadę i zgaszę to już nie odpali, tylko pych.
Czym to może być spowodowane? Jak sprawdzić czy przyczynę itp, jakie koszta jak coś itp.

Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

[west]

Wiek, marka akumulatora?

[PatricoWroc]

Akumulator to jakiś mało znany. Wieku nie znam, bo gdy zamieniłem się za uto to już był.
Co prawda gdy jest zimno to nie chce zakręcić tak abym odpalił, ale, jak auto odpali mi na pych lub jak je podładuje prostownikiem to odpala, chodzi elegancko, napięcie na klemach wynosi około 13.5V, zgaszę i nie zapali.
Brak ładowania czy dupne aku?

Akumulator to jakiś mało znany. Wieku nie znam, bo gdy zamieniłem się za uto to już był.
Co prawda gdy jest zimno to nie chce zakręcić tak abym odpalił, ale, jak auto odpali mi na pych lub jak je podładuje prostownikiem to odpala, chodzi elegancko, napięcie na klemach wynosi około 13.5V, zgaszę i nie zapali.
Brak ładowania czy dupne aku?

[Finos]

Aku do wymiany - zbyt szybko się ładuje, zbyt szybko rozładowuje. W lato może by jeszcze pociągnął ale w zimę już nie.

Aku do wymiany - zbyt szybko się ładuje, zbyt szybko rozładowuje. W lato może by jeszcze pociągnął ale w zimę już nie.

[west]

[PatricoWroc]

To możliwe, że tak nagle padł?

To możliwe, że tak nagle padł?

[Finos]

tak, powód - zima.

tak, powód - zima.

[PatricoWroc]

Dzięki wielkie. Spróbuje od kogoś pożyczyć akumulator i zobaczę czy pomoże.

Dzięki wielkie. Spróbuje od kogoś pożyczyć akumulator i zobaczę czy pomoże.