Dowcipy
Autor Wiadomość
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 25 Październik 2008, 14:55   Dowcipy
   Moje auto: Porshe 911


dowcipy

Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z
kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół
roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na
skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy
butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć).
Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem
powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:

a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku,
lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na
krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał
go zabezpieczać.

Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje
(a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę
wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu
jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak
lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej
sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który
rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami
abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on
mówi - Kur.... wa, ale mnie prądem pier... dolnęło, aż do jąder doszło,
dobrze, że nie na śmierć!


Mąż do żony:
- Co byś zrobiła gdybym powiedział, że wygrałem w totka?
- Zabrałabym połowę kasy i odeszła od ciebie.
- To masz tu 7,50 PLN i spier...


Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona.
Żona mówi:
- No weź, puść mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie...A mąż na to:
- No, k... mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia???
Ostatnio zmieniony przez 18 Maj 2009, 16:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 28 Listopad 2008, 13:06   

Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci 5$. Ona odmawia i znowu próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znal - płaci 5000$. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagra w jego grę, wiec zgadza się. Prawnik zadaje pytanie pierwszy:
- Jaka jest odległość pomiędzy ziemia, a księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.
- Ok. - mówi prawnik - twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na trzech nogach, a schodzi na dwóch?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na trzech nogach, a schodzi na dwóch?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$.

-Idzie sobie facet na grzyby do lasu. Po drodze znalazł małe jeziorko, a ze grzybów nie znalazł to postanowił powędkować. Po paru minutach wyciąga wędka ogromne g*wno. Nagle zza krzaków wyskakuje facet i mówi:
- Nie wiem czy pan wie, ale tu kiedyś był wielki zamek, a w tym jeziorku utopiono króla. facet zniknął
następnego dnia nasz bohater poszedł znowu powędkować i znowu wyciągnął wielkie g*wno. Nagle zza krzaków znowu wyskakuje facet i mówi:
- Nie wiem czy pan wie, ale tu kiedyś był wielki zamek, a w tym jeziorku utopiono królowa. i zniknął
następnego dnia znowu gość idzie połowic, znowu wyciąga wielkie g*wno i znowu wyskakuje ten sam gość i mówi:
- Nie wiem czy pan wie, ale tu kiedyś był wielki zamek, a w tym jeziorku utopiono królewnę. zanim wędkarz zdążył coś powiedzieć facet zniknął
następnego dnia znowu się wybrał w to samo miejsce z zamiarem dopytania gościa o co chodzi.
łowi łowi i znowu wyciąga wielkie g*wno i znowu wyskakuje ten gość i mówi:
- Nie wiem czy pan wie, ale tu kiedyś był wielki zamek, a w tym jeziorku utopiono księcia...
-No dobra ale czemu ja k**rwa wciąż jakieś g*wno wyciągam?!
-nie wiem, może się ktoś zesrał?

Młody radziecki pilot myśliwca po raz pierwszy bierze udział w nalocie. Melduje:
– Schodzę na 500 m, będę zrzucał bomby!
– Zgoda!
Widzi efekt i podjarany mówi:
– Schodzę na 100 m, będę ich ostrzeliwał z działka!
– Zgoda!
Znowu się podjarał i melduje:
– Schodzę na metr, będę ich lał pasem! :lolki:
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 29 Listopad 2008, 16:06   

Lekcja języka angielskiego. Pani mówi do uczniów:
- Drogie dzieci, a teraz może spróbujecie podać mi słowa, które po angielsku brzmią podobnie, a znaczą co innego?
- Syn i słońce - "san"!
- Brawo, Zosiu, piątka! Kto jeszcze?
- Ucho i rok - "ier"!
- No, nieźle, Andrzejku, czwóreczka! Kto jeszcze?
- Plaża i Doda - "bicz"!
- Źle, Jasiu, dwója!
- Jak dwója, to plaża, Doda i pani profesor!


Przychodzi wnuczek do dziadka i mówi:
- Popatrz, dziadku, ja jakąś maścią posmarowałem sobie palec i on mi się teraz nie zgina.
- Oj, wnusiu, wnusiu, daj mi tej maści, a ja tobie dyszkę jutro rano pod poduszkę położę.
Rano wnuczek się budzi, zagląda pod poduszkę, a tam - sto złotych leży. Biegnie do dziadka i pyta czemu tak dużo pieniędzy dostał. Na co dziadek:
- Widzisz, wnusiu, ja dałem dyszkę, tak, jak obiecałem. A resztę, to pewnie babcia podrzuciła...


- Wczoraj zapoznałem się z rodzicami mojej dziewczyny.
- No i jak?
- Przyjęli mnie jak swego syna! Ojciec nawet pasa nie żałował...


Do kasy w hipermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi po brzegi. Wykładają zakupy na taśmę, kasjerka skanuje, pakują. Kasjerka zauważyła, że między zakupami nie ma papieru toaletowego, postanowiła więc zażartować:
- No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
- A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z 50 metrów!?


- Co powiedziała twoja zona gdy wróciłeś o pierwszej w
nocy.
- Nic !
- Dobra masz żonę. Naprawdę nic nie powiedziała ?
- Naprawdę ! Ona wróciła o trzeciej...



- Co można przeciwstawić kobiecej logice?
- Komplement.


- Dzień dobry, ma pani startery Plusa?
- Nie, nie mamy żadnych starterów.
- To setkę żołądkowej gorzkiej w takim razie poproszę.


Wiecie co odróżnia mężczyzn w różnym wieku?
Otóż wyciągnijcie przed siebie lewą dłoń, tak, by kciuk był skierowany do góry i wyprostujcie palce.
Teraz patrząc na palce po kolei od góry mamy 20, 30, 40, 50 i 60 lat...



Koreańczycy wyhodowali nową rasę psów. Teraz o smaku banana!



Młoda kobitka w czerni włazi do autobusu i do siedzącego faceta:
- Proszę mi ustąpić miejsce
- A niby dlaczego?
- Jestem inwalidką
- Zupełnie nie widać tego inwalidztwa u pani
- Proszę pana! wracam z pogrzebu męża...
- To pani jest wdową, a nie inwalidka
- Tak ale ja bez ch*ja jak bez ręki!!!


Dwóch Arabów miało pewne sprawy w Jerozolimie.
Udało im się je załatwić za jednym zamachem.


Słyszeliście o Bobie - brązowonosym reniferze? Jest w zaprzęgu za Rudolfem - czerwononosym reniferem. Potrafi biegać równie szybko jak Rudolf, tylko nie potrafi tak szybko hamować...

Test na medycynie:
-Proszę państwa po teście proszę nie wyrzucać ściąg, przydadzą się wam w pierwszych latach jak zostaniecie lekarzami

[ Dodano: 30 Listopad 2008, 11:07 ]
Facet łapie stopa, zatrzymuje się TIR z wieeelką naczepą, facet wsiada, jadą... Po kilkunastu kilometrach TIR zaczyna zwalniać, silnik wyje, kierowca redukuje biegi a samochod traci siłę i zatrzymuje się, kierowca wjmuje spod siedzenia bejsbola, wyskakuje z auta i nawala dookoła w plandekę. Autostopowicz zrobił oczy jak 5 złoty, ale widzi, że kierowca wkurwiony, więc o nic nie pyta, bo jeszcze dostanie tym bejsbolem. Ruszaja, jadą dalej, po kilkunastu kilometrach sytuacja powtarza się, zatrzymują się, kierowca ponownie sięga po bejsbola, ale utostopowicz nie wytrzymuje z ciekawości i pyta, co jest grane, a kierowca na to:
- Wiesz pan wiozę 30 ton kanarkow, samochod ma ładowność 20 ton, więc nie ma ch..a - połowa musi latać!
Ostatnio zmieniony przez 29 Listopad 2008, 17:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
 keradds



Informacje
Wiek: 41
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 41
Skąd: Toruń/Chełmża
Wysłany: 4 Grudzień 2008, 15:33   

Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości.
Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, ze Azorek zdechł.
Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
A skąd we dworze końska padlina?
Konie się poparzyły, to zdechły.
Jak to konie się poparzyły ??... Od czego?
Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
A kto podpalił stajnie?
Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia
Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
Och! A czemu mój teść umarł?
Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, ze nie zdarzyło się nic nowego.





Jedzie Arnold Schwarzenegger rosyjskim autobusem. W pewnej chwili podchodzi do niego kontroler biletów i mówi:
- Pan, bilet!
Schwarzenegger napina mięśnie:
- Ja Schwarzenegger!
Kontroler nie daje za wygraną:
- Pan, bilet!
Podirytowany Schwarzenegger mówi:
- Ja Schwarzenegger!!!
Kontroler powtarza ponownie:
- Pan, bilet!
Wtedy Arnold wyjmuje monetę, wkłada do kasownika i uderza z całej siły ręką. Wyjmuje podziurawioną monetę i podaje kontrolerowi.
- Było trzeba tak od razu - mówi kontroler i przedziera monetę na pół.
 
 
     
 keradds



Informacje
Wiek: 41
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 41
Skąd: Toruń/Chełmża
Wysłany: 1 Luty 2009, 17:54   

Jaka Tirówka jest najlepsza?
-zezowata!
Gdyż jednocześnie drugim okiem przypilnuje samochód.
 
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 9 Luty 2009, 22:05   

Wchodzi głodny facet do restauracji. Zamawia obiad, ale nie chce mu się czekać 20 minut na przygotowanie. Kiszki grają mu marsza. Nagle patrzy: facet przy sąsiednim stoliku czyta gazetę, a przed nim stoi talerz pełny zupy. Wygłodniały koleś cichaczem przysiadł się do tej zupy i wcina, a tamten dalej nie podnosi wzroku. Facet je, je, je i je, aż tu patrzy: na dnie leży brudny grzebień. Zrobiło mu się niedobrze i wszystko wypawiował z powrotem do talerza. Wówczas gość czytający gazetę zobaczył co się stało i zapytał:
- Co, doszedł pan do grzebienia?

- Jasiu, ale masz krzywe nóżki! Masz tak od małego?
- Nie, proszę pani, od kolan.

Do stolika podchodzi kelner :
- Szampan?
- Nie szkurwą, ale poszła szrać.

Ogłoszono Światowy Konkurs Gadających Odbytów. Zgłosiło się trzech śmiałków.
Ogromna scena w blasku reflektorów, tłumy publiczności...
Wychodzi reprezentant Francji. Na sali zaległa cisza. Opuścił spodnie, odwrócił się, wypiął tyłek do mikrofonu, a z głośników słychać:
- Dobrrrry wieczórrrrr.
Na widowni szał, brawa i okrzyki.
Wychodzi reprezentant Wielkiej Brytanii znów zapadła cisza. Ten również opuścił spodnie i wypiął się do mikrofonu. Z głośników popłynęło:
- Dobrrry wieczórrr, szanowne panie i drrrodzy panowie.
Widownia zgotowała zawodnikowi owację na stojąco.
Na scenę wychodzi reprezentant Rosji. Znów cisza na sali. Zawodnik rozpiął spodnie, odwrócił się, ustawił... Z głośników rozległo się pochrząkiwanie. Uczestnik wyprostował się, opuścił niżej spodnie, znów się wypiął, a z głośników rozległo się tylko:
- Hmmmm... Hmmm...
Na sali konsternacja, słychać pojedyncze gwizdy...
Zawodnik wyprostował się, poprawił mikrofon, zrobił trzy przysiady, wypiął się znów do mikrofonu, a z głośników rozległo się:
- Hmmm... Hmmmm... Serafin Tulikow - Pieśń o ojczyźnie...

Na czym polega pozycja piekarska?
Ugniatasz, wkładasz i czekasz aż urośnie.

- Rysiek, co to jest matriarchat?
- To wtedy, kiedy twoja żona odwraca się do ściany i zaczyna chrapać, a ty, cały we łzach, zabierasz dzieci i wyjeżdżasz do tatusia...

- Co ty taka smutna?
- Facet wyjechał ode mnie...
- Oho... Faktycznie nie za wesoło... A gdzie pojechał?
- Do żony i dzieci...

Koledzy przepisują się SMSami:
[1]- Gdzie ty?
[2]- W domu, mecz oglądam.
[1]- Bierz coś do wypicia i jedź do mnie, razem obejrzymy. Moja z dzieciakami na dwa dni do matki pojechała. Dzwoniłem do Jolki i Marzeny, już jadą!
[2]- Napisz SMSa, żebym mógł swojej pokazać.
[1]- Mariusz, umarła mi teściowa, potrzebuję pomocy w przygotowaniu pogrzebu. Pojedziesz ze mną na dwa dni do Gołdapi?
[2]- Jadę.

Jedzie żul nowiutkim Mercedesem 600. Zatrzymuje go funkcjonariusz drogówki:
- Proszę pokazać dokumenty!
- No masz, trzymaj - odpowiada żul i podaje komplet papierów. Policjant sprawdza dokładnie - wszystko gra. Pyta zatem kierowcy:
- A skąd pan ma nowiutki samochód? Do tego taki drogi?
- Panie władzo, spotkałem biznesmena - kompletnie łysy. Zaproponowałem mu pomoc - nasr*łem mu do czapki i jak ją założył, to tak mu na drugi dzień nagle włosy zaczęły rosnąć... Z tej radości podarował mi Mercedesa.
Łysy jak kolano policjant zdejmuje czapkę i podaje ją żulowi:
- Jeśli pomoże pan i mnie, to przymnkę oko na to, że nie do końca jest pan trzeźwy...
Żul swoje zrobił, oddał czapkę policjantowi, ten przeszczęśliwy nałożył ją na głowę i oddał dokumenty. Żul ruszył, a z tylnego ziedzenia podnosi się Nowy Ruski:
- Jeszcze jeden gliniarz i dostaniesz ode mnie mieszkanie!!

Rozmawia dwóch kumpli bankierów:
- Słuchaj, a jak u ciebie ze snem w warunkach kryzysu?
- Śpię , jak niemowlę: całą noc płakałem i dwa razy się zes....em.

Samotna dziewczyna dzwoni do agencji towarzyskiej:
- Macie tam u siebie takich modnych mężczyzn?
- Oczywiście!
- A modnych i pięknych?
- Każdy z nich jest taki!
- A modnych, pięknych i silnych?
- Są, oczywiście!
- A spośród tych modnych, pięknych i silnych macie takich, którzy długo nie kończą?
- Mamy!
- A macie takich, którzy dłuuugo, dłuuugo, dłuuugo nie kończą?
- Mamy takich. Bierze pani?
- Biorę! Przyślijcie mi go, byle szybko!
Po pół godzinie dzwonek do drzwi. Dziewczyna otwiera a tam stoi piękny mężczyzna, wysportowany, pachnący perfumami Hugo Bossa, ubrany w koszulę od Gucciego, garnitur od Armaniego, na ręku zegarek Tissot.
Udają się do sypialni, młodzieniec wręcza dziewczynie bukiet kwiatów a ona z zadowoleniem na twarzy wdzięcznie opada na pościel. Mężczyzna zdejmuje zegarek z ręki i roztrzaskuje go o podłogę, następnie zdziera z siebie ubranie, rwie je na strzępy i rzuca w kąt pokoju. To samo robi z koszulą i bielizną.
Dziewczyna zszokowana pyta młodzieńca:
- Co robisz? Niszczysz takie markowe ciuchy?
- Wiesz - odpowiada młodzian. - I tak jak skończę, to one wszystkie już dawno wyjdą z mody...

W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodzil sprytny lisek i pożeral jedną kurę albo koguta, zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak na prawdę to był on :|

Spotykają się dwaj ojcowie:
- Od tej Obamomanii dzieciom się poprzewracało w głowach. Moja córka zaczęła się spotykac z Murzynem. Tylko patrzeć jak przyniesie do domu małego Murzynka.
- Mnie to, dzięki Bogu, nie grozi. U nas z Murzynem spotyka się syn.
 
     
 82yeti



Informacje
LPG: Nie
Pomógł: 2 razy
Wiek: 41
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 67
Skąd: Janowiec Wlkp.
Wysłany: 14 Luty 2009, 10:26   

Jaki jest najlepszy pocisk?
Kobieta:
-wpada w oko
-łamie serce
-szarpie nerwy
-wychodzi bokiem
-pustoszy kieszeń


:japa:
 
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 21 Marzec 2009, 12:57   
   Moje auto: VW Golf 4


Studenci nie boją się kryzysu...
Mają taką chu**jnię dwa razy do roku, że taki kryzys to pryszcz!

* * * * *

Pewien chłopczyk z dobrego domu, udał się przed Wielkanocą do cukierni.
Stoi sobie spokojnie i podziwia słodkie wyroby, a nagle słyszy:
- Chcesz coś kupić?
Odwraca się i widzi za ladą grubego cukiernika.
- Tak!... Chciałbym kupić jajko Wielkanocne z czekolady!
- Małe czy duże?
- Duże!
- Takie?... Czy duże jak moja głowa?
- Może być jak pana głowa - tylko żeby w nim coś było!

* * * * *

Wiosna to najlepsza pora roku - pomyślał porucznik Rżewski.
Wystarczy, że wejdziesz do zarośli z potrzebą, a tam już natkniesz się na gniazdo z kilkoma szeroko otwartymi dzobami.

* * * * *

Tylko u dwóch nacji możliwy jest taki dialog:
- Coś mi się dobre samopoczucie spir**oliło!
- Co świętowałeś?!

* * * * *

Nad brzegiem stawu siedzą dwaj staruszkowie. Siwe włosy i wędki w rękach. Spokojnie, raz za razem wyciągają na zmianę coraz to większe ryby. Profesjonaliści. Za każdym z nich, w kubełkach stopniowo rośnie ilość złowionych okazów. Nie mówią nic. Idą łeb w łeb. Wreszcie obaj biorą swoje wiaderka i wypuszczają z powrotem do wody całą zdobycz. Długo trwa milczenie aż w końcu jeden odwraca się i mówi:
- Kiedyś to miałem takieeego ch*ja!
- A ja taaakieeeego...

* * * * *

Wczoraj powtórzyłem doświadczenie Newtona z pewnymi modyfikacjami. Zamiast jabłka użyłem ogórków małosolnych, zamiast jabłoni - balkonu na piątym piętrze. W wyniku doświadczenia zostało wykazane, że myśli po uderzeniu ogórkiem w głowę nijakiej wartości naukowej nie posiadają.

* * * * *

Prawicowy deputowany podchodzi do kiosku i mówi:
- Poproszę "Izwiestia" i "Gazetę Żydowską".
- Szanowny pan wybaczy śmiałość, ale pan jesteś nasz?
- Nie, nie jestem wasz.
- To po co pan kupujesz naszą gazetę?
- Podcieram się nią.
- A od jak dawna pan to robi?
- A co to ma za znaczenie?
- Bo widzi pan, jak to się robi ponad pół roku, to dupa staje się mądrzejsza od głowy.

* * * * *

Bokser wagi piórkowej został znokautowany w trakcie treningowej walki z cieniem.

* * * * *

- Byłaś u szefa na dywaniku ?
- Tak, a skąd wiesz ?
- Masz wzorek odciśnięty na plecach

* * * * *

Sypialnia pewnego małżeństwa.
Oboje leżą w łóżku, ona zmęczona, tylko przyłożyła głowę do poduszki, czuje, że zaczyna zasypiać.
W pewnym momencie, czuje też lekki dotyk dłoni męża.
W pierwszej chwili dotyk delikatny jakby nieśmiały, a po chwili coraz odważniejszy z ruchami coraz bardziej wydłużonymi.
Leżąc tak nieruchomo, żona zaczęła odczuwać przyjemność, której nigdy wcześniej ze strony męża nie doznała.
Nagle ruchy dłoni ustały.
- Nie przestawaj - wyszeptała cicho - rób tak dalej, błagam!
- Spij!... Już skończyłem!
- Co skończyłeś?
- Znalazłem już pilot!

* * * * *

- A my razem gotujemy, i o bólu głowy nie ma mowy, i mecze razem oglądamy, i na ryby jeździmy....
- A bo u was pederastów to nic nie może być po ludzku!

* * * * *

Kryzys - szansa dla pracodawcy poczuć się pracowładcą.

* * * * *

- Jako lekarz ci powiem - syfilis. A jako żona - zabiję, skurwielu!

* * * * *

- Wasia, jak to jest, wczoraj ułożyłeś 100m asfaltu a dziś tylko 80?!
- Wczoraj miałem z wiatrem, a dziś pod wiatr...

* * * * *

Żona wchodzi do domu trzymając w rękach kierownicę i mówi do męża:
- Kochanie, powiedz mi, czy ty traktujesz swój samochód jak zwykły środek transportu, czy też może ważniejsze są dla ciebie sentymetnty?

* * * * *

Noc święta. Mąż z żoną w łóżku. Żona słyszy przez sen:
- Kochanie, to wobec tego może seksik?
Żona zaspanym głosem:
- Zmęczona jestem, głowa mnie boli... A i okres lada dzień dostanę...
Mąż:
- Śpij, śpij... Ja nie do ciebie. Przez telefon rozmawiam...

* * * * *

- Kupiłeś już prezent dla syna?
- Nie. Dopiero w przyszłym tygodniu pojadę...
- A co mu kupisz?
- Pakiet kontrolny akcji PKP i warszawskiego metra...
- CO!?
- No tak. Chciał kolejkę i tunele...

* * * * *

Facet spotyka kolegę idącego o kulach.
- Co ci się stało?
- Miałem wypadek samochodowy.
- I co, nie możesz chodzić bez kul?
- Właściwie to nie wiem. Mój lekarz mówi, że mogę, ale adwokat, że nie.

* * * * *

Jak w najprostszy sposób podzielić na równe części jedenaście jabłek pomiędzy dwanaścioro dzieci?
- Trzeba ugotować kompot...

Odcinek powstał dzięki nieocenionym wojownikom ninja walczącym z powagą w składzie:
Peppone, Samorodek, lary, Rupertt, eM-Ski, Misiek666, brodacz_zp, buddy

----------------------------------------------------------
KAWAŁ EPICKI - klasyk sprzed lat
----------------------------------------------------------

Pewnego razu pastuch przepędzał swoje owce z jednego pastwiska na drugie.
Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW.
Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci'ego,
okularach Dior'a, itd.,itd. Typowy yuppie. Koleś wystawił się przez opuszczaną szybkę i pyta:
- Czy jeżeli powiem Ci, ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi
jedną z nich?
Owczarz popatrzył na facia, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie zaparkował samochód. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki AT&T.
Połączył sie z internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie
określił swoją pozycję. Podał ją do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie
obszaru w wysokiej rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe
Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych
w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, że
zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane.
Koleś wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi
arkusz Excel'a wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku
wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport.
Podał go pastuchowi i powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedną z nich?
Stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się
wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie ładującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Po czym odezwał się znowu:
- Hej, a jak Ci powiem, jaki jest Twój zawód, to oddasz mi
zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś konsultantem - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany,
żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na pytanie, którego
nigdy nie zadawałem. A w dodatku gówno wiesz o mojej robocie. Oddawaj psa!!!

[ Dodano: 6 Kwiecień 2009, 20:11 ]
W rewanżu za dziadka z Wehrmachtu PO wygarnęło prezydentowi, że ma brata w PiS-ie...

* * * * *

WKU ukrywało się przed Nikołajem Walujewem tak długo, dopóki ten nie ukończył 27 lat...

* * * * *

Spotyka się dwóch bezrobotnych aktorów. Pierwszy z nich stwierdza:
- Widziałem cię wczoraj w tramwaju...
- I co, jaki byłem? - pyta drugi

* * * * *

Fotograf podczas robienia zdjęć ślubnych:
- A na koniec chciałem jeszcze zrobić jedno zdjęcie Szczęśliwej Pary: Panny Młodej z jej Mamusią.

* * * * *

Jak najłatwiej zrobić karierę w polskim teatrze?
Są trzy metody:
1. "Kadzisz" jako młody adept non stop jakiemuś Bardzo Ważnemu Reżyserowi (metoda oralna)
2. Wchodzisz BWR cały czas do tyłka (metoda analna)
3. Żenisz się z córką BWR (metoda waginalna)
Jest jeszcze tzw. metoda Stanisławskiego - zostajesz kochankiem BWR

* * * * *

75 % kobiet pragnie aby ich mężczyźni mieli poczucie humoru.
No cóż, przeciwieństwa przyciągają się ...
(Harald Schmidt)

* * * * *

Kiedy rozpoznać, że dopada cię impotencja? -Kiedy przyciąganie ziemskie jest większe od kobiecego.

* * * * *

Przedświąteczny: Sąsiad do sąsiadki:
- Wesołych świąt, a jutro mokrego podkoszulka!

* * * * *

- Dlaczego nasi wygrali 10:0 ?
- Bo grali z cheat'ami ..

* * * * *

- Kochanie, zdecydowałem. Rzucam picie.
- Co? Dlaczego!? Kto będzie teraz do mnie mówił: "moja piękna"?

* * * * *

Proboszcz rozpoczyna kazanie w trakcie niedzielnej mszy:
Dziś, moi drodzy parafianie, opowiem wam o Najświętszej Maryi Dziewicy. Chciałbym abyście wszyscy poczuli jej wielkość i czystość. Spróbuję więc wytłumaczyć wam to na przykładzie. Otóż siedzi pośród nas, w drugim rzędzie, jak zwykle skromnie spuściwszy oczy, nasza parafianka Anastazja. Wszyscy znamy ją dobrze i wiemy ile dobrych rzeczy robi. Wiemy, jak pomaga swoim starym rodzicom i wszystkim starszym ludziom z naszej parafii. Nie opuściła dotąd żadnej mszy! Jest młoda i dochody ma niewielkie, a jednak zawsze znajdzie parę groszy, by wspomóc potrzebujących. Jej skromność, chęć niesienia pomocy i mądrość są znane wszystkim. Wstań, Nastko, niechże cię wszyscy zobaczą! To radość dla nas! Jednako, moi drodzy parafianie, w porównaniu z Najświętszą Maryją Dziewicą, nasza Nastka, to k*rew zwykła!!!


* * * * *

Dziwni są ci celebryci. Najpierw tracą mnóstwo czasu, sił i pieniędzy, godzą się na różne ofiary, by stać się znanymi, a potem zakładają ciemne okulary, stawiają kołnierz, żeby ich nikt nie poznawał...

* * * * *

Chcesz odnaleźć Jezusa? Wystarczy, że jadąc z Meksyku do USA otworzysz bagażnik.

* * * * *

Moja dziewczyna jest muzułmanką i od jakiegoś czasu ciągle mówi o blow-job'ie.
Zkanselowałem wszystkie swoje loty i powiadomiłem zarząd metra w Londynie.

* * * * *

Jarek w czasie próby samobójczej przez pomyłkę zabił swojego brata bliźniaka.

* * * * *

Jeżeli wystawić przed siebie rękę, unieść środkowy palec i przez niego popatrzeć na minusy życia, to z tych minusów robią się plusy.

* * * * *

Była akcja "Godzina bez prądu dla Ziemi". Nie dość, że jej reklama pochłonęła 20 GWh prądu, to jeszcze to plagiat.
Kiedyś był "dzień pracy bez zapłaty". Subotnik to się nazywało.

* * * * *

Zacznij nowe życie! Zafunduj sobie amnezję!

* * * * *

Wysprzątanie od czasu do czasu swojego mieszkania jeszcze nikogo nie zabiło, ale do cholery, po co kusić los?!

* * * * *

W przychodni jak zwykle tłoczno, zapisująca pielęgniarka pyta pacjenta:
- Do którego lekarza zapisać?
- Nie wiem, najlepiej do jakiegoś, do którego najmniej ludzi czeka.
- Do doktora Kowalskiego dziś nie ma w ogóle kolejki. Doktor na urlopie. Zapisać?

* * * * *

Późną porą przy barze:
- A co twoja żona mówi, jak wracasz z knajpy późno?
- Ale ja nie mam żony...
- To po co wracasz późno?

* * * * *

- Przyznaje się pan do napaści na poszkodowanego i zrabowania miliona dolarów?
- Tak, Wysoki Sądzie, jednak proszę o wzięcie pod uwagę okoliczności łagodzących.
- Jakich?
- To miało miejsce w prima aprili

* * * * *

- Kochanie, byłbyś w stanie zdradzić mnie z inną?
- Namówiłaś mnie.

* * * * *

Czasami się tak zdarza, prawda? Spotykasz naprawdę inteligentnego, interesującego, elokwentnego człowieka. Natychmiast odczuwasz potrzebę zaimponowania mu. Zazwyczaj jednak w jednej chwili zapominasz języka w gębie. I stoisz tak jak kołek i dukasz coś tam z trudem. To strasznie zawstydzające, prawda?. Kochani, wyluzujcie. Jestem naprawdę wyrozumiały.

* * * * *

Rok 2024. Ojciec przegląda dzienniczek syna.
Uwaga: Karolek spóźnił się do szkoły... Chcesz powiększyć penisa?

* * * * *

Orientuj się po niebie - poradnik.
- Jeśli niebo jest ciemne i zachmurzone - znaczy, że niedługo będzie ranek.
- Jeśli niebo obłożone jest asfaltem - znaczy, że jest ono z drugiej strony głowy.
- Jeśli niebo jest białe - prawdopodobnie jesteś już w domu.
- Jeśli niebo obłożone jest kafelkami - jesteś w izbie wytrzeźwień.
- Jeśli niebo jest drewniane i możesz do niego sięgnąć ręką - to bardzo zła wróżba...

* * * * *

Zabawa dla mężczyzn z poczuciem humoru:
Podejść do ładnej dziewczyny i powiedzieć:
- Ma pani plamkę na swoim najpiękniejszym miejscu...
-... a potem obserwować, gdzie będzie szukać.

* * * * *

Mąż posuwa żonę od tyłu, ta marudzi:
- Nudno, rutyna.... Wziąłbyś polewał mi wodę po plecach, bym miała wrażenie, że kochamy się na deszczu...
OK. Poszedł po wodę, zapina, polewa...
- Deszcz jest, ale piorunów nie ma...
OK. Zaczął bawić się przełącznikiem od światła.
- A huk?
Wkurzył się, huknął żonę w łeb i krzyknął:
- A kto by się jeb@ł w taką pogodę?!

[ Dodano: 19 Kwiecień 2009, 13:05 ]
Trzech bohaterów rozprawia, który to straszniejsze przygody miał:
- Ja, to cały dzień walczyłem kiedyś ze Słowikiem-Rozbójnikiem! Ledwom go przed wieczorem pokonał. Głośna bitwa była!
- Eh, nic to... Ja dwa dni z trzygłowym Smokiem Horynyczem walczyłem! O włos od śmierci byłem!
- Nic to przy mojej potyczce... Spędziłem trzy noce z Królewną-Żabką!
- Toć piękna ona! Królewna na dodatek! Cóż to za wyzwanie dla bohatera?!
- Druhowie, raczcie zważyć, że w królewnę, to ona dopiero czwartej nocy się zmieniła...

* * * * *

- Kelner na ten gulasz to do jutra będę czekać?!
- Nie, o północy zamykamy .

* * * * *

Przychodzi myszka do kierownika chóru i cieniutkim głosikiem mówi:
- Chciałabym śpiewać basem w pana chórze...
- W zasadzie nie widzę problemu, ale czy możesz powiedzieć to grubo?
Na co myszka takim samym piskliwym głosikiem:
- Te, ch*ju, chcę w twoim poj*banych chórze basem śpiewać!

* * * * *

Żona do męża:
- Co byś zrobił, gdybyś zastał mnie w łóżku z innym mężczyzną?
- Wyrzuciłbym przez okno jego i jego laskę...
- Jaką laskę?
- Białą. Taką, co niewidomi używają...


* * * * *

Rodzina na kontroli celnej. Celnik znajduje w jednej z walizek pakunek z żółtym proszkiem. Pyta:
- Co to jest?
Na co najmłodsze z dzieci odpowiada:
- Heroina.
- A czemu żółta?
- Bo to dla dzieci. Owocowa...

* * * * *

Spotyka się dwóch kumpli:
- Ty, to prawda, że ta twoja Gośka, to cię zostawiła?
- Ano... Prawda...
- To nie mogłeś powiedzieć jej, że twój ojciec to milioner, i że jest praktycznie jedną nogą w grobie?
- Powiedziałem... I teraz Gośka nie jest moją dziewczyną... Tylko macochą...

* * * * *

Nastoletni syn do ojca:
- Tato, chodź, pójdziemy do parku, pobawimy się...
Ojciec krzyczy:
- Matka! Idziemy z Jaśkiem w parku się pobawić. Daj coś na zagrychę...

* * * * *

Arabski dyplomata wizytujący pierwszy raz USA był na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielki Emir nie byl przyzwyczajony do takiej ilości soli w jedzeniu (frytki, sery, salami) więc co chwila wysyłał swojego służącego Abdula po szklankę wody. Raz po raz Abdul zrywał sie i wracał z pełna szklanką, aż pewnego razu wrócił z pustymi rękami.
- Abdul, synu brzydkiego wielbłąda, gdzie moja woda?? - zażądał wyjaśnień Wielki Emir!
- Tysiąckrotne przeprosiny, O Najjaśniejszy! - wyjąkał załamany Abdul.
- Biały człowiek siedzi na studni!

* * * * *

Pisarz do kolegi literata:
- Co się stało z Twoją ostatnią powieścią?
- Została przez wydawcę skrócona. Ostatnio widziałem ją jako dowcip na JM

* * * * *

Żona do lekko zawianego mężna:
- Czy może być coś gorszego od chlania?!
- Tak, pragnienie...

* * * * *

Niedźwiedzica brunatna i dalmatyńczyk zachodzą w głowę, skąd się wzięły pandy.

* * * * *

- Doktorze, ja będę żyć?
- Oczywiście, jasne! Jeszcze całe pięć godzin!

* * * * *

Dziś szłam przez centrum i jakiś facet powiedział do mnie:
- Wyglądasz jak gwiazda filmowa. Szkoda, że jestem żonaty...
I poszedł
Z jednej strony - niby miły komplement... Z drugiej - Whoopie Goldberg też jest gwiazdą filmową...

* * * * *

Przy piwku:
-Moja stara musi mieć zawsze ostatnie słowo!
-Chłopie, tylko pozazdrościć, moja musi mieć jeszcze do tego ostatnią złotówkę!

* * * * *

Następnym razem, gdy najdzie Cię ochota na piwo pobiegnij do najbliższego sklepu. Do koszyka, oprócz piwa, oczywiście, dorzuć jeszcze pieluchy i jedzenie dla dziecka. Gdy podejdziesz do kasy opróżnij swój portfel i pokaż, że starczy Ci pieniędzy tylko na alkohol. Wyraz twarzy kasjerki, gdy poprosisz ją o skasowanie produktów dziecięcych ze swojego rachunku - bezcenny!

* * * * *

Wszedłem do pokoju i zobaczyłem mojego syna bzykającego moją córkę i się przeraziłem! Moja żona, będąc miła i chcąc trochę załagodzić mój wybuch, powiedziała, że to nie jest aż tak złe, jak na początku pomyślałem.
Powiedziała: 'Jest tylko w połowie tak źle, jak myślisz.. To nie jest twoja córka.

* * * * *

Idzie rodzina, mama, tata, dwoje dziecina spacer.
Przechodzą koło budki z lodami.
- Komu loda pyta mama.
- Nam, nam! Wołają dzieci.
- MNIE! MNIE! - drze się ojciec.

* * * * *

Kupiłem telefon komórkowy w promocji dla dozorców. Mam 100 darmowych SMSów do innych cieci.

* * * * *

Pytanie do kącika porad praktycznych: jak napisać brajlem "Nie dotykać! Urządzenie elektryczne!"?

[ Dodano: 11 Maj 2009, 16:36 ]
* Zaginiony szyfrant Stefan Z. przysłał list z wiadomością, gdzie się znajduje.
Teraz trzeba tylko go znaleźć, żeby odszyfrować list...

* Podobno Obama ma przestać piastować urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Znalazł się właściciel.

* Naukowcom udało się odkryć gen nieśmiałości.
Można go było odkryć już lata temu, ale chował się za grupą innych genów.

- Pani syn notorycznie ściąga na wszystkich klasówkach!
- Nic na to nie poradzę. Zdiagnozowano u niego zespół Torrenta.

* * * * *

Stirlitz zauważył plakat z napisem: "Bądź jak Andrea Bocelli! Bądź jak Stevie Wonder! Bądź jak Louis Braille!"
"Równanie z trzema niewidomymi", pomyślał Stirlitz.

* * * * *

- Jak ustalić kolejność wszystkich części Harrego Pottera?
- Po rozmiarze piersi Hermiony :C

* * * * *

Po czym poznać, że dziewczyna jest atrakcyjna i ma wzięcie?
Bo zaczynają za nią "ptaki" kluczem latać.

* * * * *

Rozmawiają dwie koleżanki na ulicy.
- Miałaś wczoraj ochotę na seks, a mąż niestety nie podjął tematu.
- No!... Ale skąd o tym wiesz?
- Bo ptak cię o**rał!

* * * * *

Dlaczego na wsiach, najczęściej to kobiety skubią gęsi?
Bo lubią konkretne ptaki trzymać w rękach. 

* * * * *

- Czym się różni biała kobieta od czarnej?
- Biała jest na okładce CKM a czarna na okładce National Geografic....

* * * * *

Siedzi sobie dwóch dziadków na ławeczce w parku i rozmawiają:
- Słuchaj zenek, mi to się wydaje że moja stara nie żyje...
- A po czym to poznajesz?
- Wiesz seks niby taki sam, ale w domu nie posprzątane...

* * * * *

- Ta wieprzowina to aby świeża?
- Ba! Wczoraj jeszcze kaszlała!

* * * * *

W korytarzu Ministerstwa Finansów jakiś facet macha studolarówką przy szparze pod drzwiami. W końcu zaczepia go przechodzący urzędnik:
- Panie, co pan robisz?
- Od miesiąca usiłuję się umówić na spotkanie z ministrem.
A tak... może chociaż zapach go z gabinetu wywabi.

* * * * *

Pewien Rosjanin został obserwatorem ONZ w Angoli. Nuda straszna. Od słowa do słowa, dogadali się z Ukraińcem, wzięli granaty i poszli na ryby. Dochodzą do rzeki, podszedł do nich jakiś Murzyn i zapytał, co zamierzają. Łamaną angielszczyzną czy francuszczyzną jakoś wyjaśnili. Murzyn - przerażony. Wrzasku narobił, zaraz się zbiegła cała wioska i zaczęła im padać do nóg, żeby "rybacy" zaniechali swoich zamiarów. Ci jednak poszli dalej.
Doszli nad dość wysoki, ale nieprzesadnie, brzeg. Zanucili "Katiuszę" i cisnęli granat.
Granat przepisowo wybuchł. W tym momencie okazało się, że tubylcy mieli rację jak jasna cholera. Z rzeki wyłoniło się stado przerażonych hipopotamów i krokodyli. Rybacy ledwo uszli z życiem.

* * * * *

- Kiedy kobieta jest za gruba na seks?
- Kiedy z wierzchu się nie utrzymasz, od tyłu - nie dosięgniesz, a na jeźdzca - nie zaryzykujesz.

* * * * *

Bufetowy ochrzania kelnera:
- Przestań wywalać pijanych klientów na zewnątrz!
- Dlaczego?
- Bo pracujesz w wagonie restauracyjnym!

* * * * *

W celi jeden więzień pyta drugiego, z zawodu weterynarza:
- Za co siedzisz?
- Ach, wykastrowałem jednego takiego ogiera...
- I to jest zabronione? W twoim zawodzie?...
- Bo to był taki ogier... biurowy, u mojej żony w pracy

* * * * *

Gdy nauczycielka wchodzi do klasy widzi napis kredą na tablicy " Mam największego...!"
Rozpoznaje bez problemów pismo jednego ze swoich uczniów i oznajmia mu:
"Kowalski, zostaniesz dzisiaj po lekcjach za ten wybryk. Już ja Ci znajdę zajęcie!"
Kowalski na przerwie z dumą do kolegów:
- Widzicie, dobra reklama to podstawa...

* * * * *

Dzwonek u Kowalskiej. Ta otwiera drzwi.
- Dzień dobry, my z gazowni...
- A to dobrze się składa - cieszy się Kowalska - Coś mi ostatnio pedał gazu blokuje. Panowie zobaczą, wóz stoi w garażu...

* * * * *

Mama stoi z małym chłopczykiem przed zamkniętymi drzwiami gabinetu lekarskiego.
- Zamknięte – stwierdza zrezygnowana mama
- Kulwa mać... – mały na to – ...znacy, znowu na dalmo się myłem?!

* * * * *

Nowak wypełnia z nudów krzyżówkę w gazetce przyniesionej z apteki i wysyła rozwiązanie na podany adres. Ku jego zdziwieniu po jakimś czasie przychodzi zawiadomienie:
"Gratulacje! Został Pan wylosowany jako zwyciężca - Krzyżówki aptekarskiej numer 346 - Wygrana to bezpłatny kupon dla 2 osób na operację wyrostka robaczkowego w dowolnie przez wybranej Pana klinice“

* * * * *

Wracają dwa Transformersy z imprezy. Wychodząc z klubu jeden pyta drugiego :
- Stary, to co? Składamy się na taksówkę?

* * * * *

- Pani syn notorycznie ściąga na wszystkich klasówkach!
- Nic na to nie poradzę. Zdiagnozowano u niego zespół Torrenta.

* * * * *

Badacze zjawisk paranormalnych doszli do wniosku, że populacja kotów byłaby znacznie liczniejsza, gdyby nie czynnik psi...

* * * * *



W ramach współpracy międzyuczelnianej niektóre pomieszczenia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego będą w użytkowaniu Wojskowej Akademii Medycznej i vice versa. Będzie je łatwo rozpoznać po tabliczkom "Pokój WAM" i "Magazyn KUL".

* * * * *

- Czym się różni programista od polityka?
- Programiście się płaci za działające programy.

* * * * *

- Szeregowy Iwanow, czy to prawda, że wczoraj wróciliście z przepustki pijani w sztok i kradzionym samochodem?
- Tak jest, panie majorze.
- Won do aresztu!
- Tak jest, panie majorze. Pozwolę sobie tylko przypomnieć, że to was odwoziłem, panie majorze.

* * * * *

Powiadają, że z pracy nie odchodzi się, trzaskając drzwiami. Wiadomo, referencje, dalsza kariera, te sprawy. I tego się ostatnio posłuchałem. Pożegnałem się uprzejmie ze wszystkimi, życzyłem powodzenia w dalszej karierze...Tylko potem nie wytrzymałem i przyczepiłem gumą do żucia pełną zapalniczkę do górnej ścianki w pracowej mikrofalówce.

* * * * *

Poniedziałek. Biuro. Sekretarka ostatni dzień w pracy. W gabinecie szefa ważne spotkanie. Nagle otwierają się drzwi, sekretarka zagląda i pyta:
- Iwan Iwanicz, wy od samego rana jesteście w biurze?
- Tak, a co?
- Po prostu ktoś zostawił obsrany sedes...
Z tymi słowami sekretarka zamyka drzwi i wychodzi z biura.
Zapanowała dłuższa chwila ciszy...

* * * * *

Jakiś czas temu w jednostce bombowców strategicznych zapowiedziano poważne ćwiczenia. Włącznie z wylotem z kompletem uzbrojenia bojowego. Przyjechała wizytacja ważnych szyszek, łącznie z jakimś generałem, bohaterem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Delegacja stoi sobie spokojnie na lotnisku, obok pasa startowego, obserwują pułk podczas ćwiczenia "Alarmowe poderwanie jednostki". Samoloty startują parami, jedna szybko za drugą, nawracają. Nagle... od jednego z samolotów coś się oderwało. Podobne do bomby. Cała delegacja przerażona zaiwania do rowów, tylko jeden generał został. I chichotał jeszcze do tego. Bomba upadła, parę razy się odbiła, pobujała i uspokoiła. Oficerowie wyleźli z rowu. Brudni, jak świnie, bo to po deszczu było. Podchodzą do generała, pytają:
- Towarzyszu generale, dlaczego nie uciekaliście, a jakby wybuchła?
- A po co się chować? Toż to jądrówka.

* * * * *

- Po czym poznać dwie zakochane ośmiornice ??
- Na spacerze trzymają się za rączki ... i za rączki i za rączki i za rączki i za rączki i za rączki i za rączki i jeszcze za rączki ...

* * * * *

Rok 2010. Ojciec siedzi przed telewizorem. Do pokoju wchodzi syn.
- Tato, co oglądasz? LPR 1? LPR 2? Czy LPR Polonia?

* * * * *

- Co robić, żeby nie stracić włosów?
- Niech pani przyszyje wewnątrz peruki karteczkę z adresem...

* * * * *

- Laska mnie rzuciła. A jeszcze na dodatek przysłała fotki, jak się puszcza z moim kumplem...
- I co?
- Posłałem te fotki jej ojcu na maila...

* * * * *

- O, zobacz, suknia ślubna! Przymierz!
- Nie...
- No co ty? Przecież to twój rozmiar...
- Oj, wstydzę się...
- Czego tu się wstydzić? Zamkniesz się w kabinie i przymierzysz...
- Sławek, k*rwa, daj spokój z suknią! Ja się od wczoraj nie goliłem!

* * * * *

- John, po co bierzesz pistolet, karabinek i bazookę?
- Tu jest Ameryka i mam prawo do samoobrony!
- Kurna, John, ty idziesz do dentysty!

* * * * *

- Co powoduje nietrzeźwy kierowca drogiego samochodu u gliniarza z drogówki?
- Praktycznie rzecz biorąc, erekcję.

* * * * *

- John, po co bierzesz pistolet, karabinek i bazookę?
- Tu jest Ameryka i mam prawo do samoobrony!
- Kurna, John, ty idziesz do dentysty!

* * * * *

Amerykanin, Niemiec i Rosjanin przekrzykują się, który z nich szybciej buduje.
Amerykanin:
- Jak my zaczynamy budować most 1 stycznia to 31 grudnia już możemy po nim jeździć!!!
Niemiec:
- Jak my zaczynamy budować szpital 1 stycznia to 31 stycznia przyjmujemy już pierwszych chorych!!!
Rosjanin:
- Jak my zaczynamy budować browar w poniedziałek o 9 rano, to o 10-tej już wszyscy pijani jesteśmy...

* * * * *

...I spotkali się w końcu Ilia Muromiec i Mamaj Potężny na otwartym polu w pojedynku na śmierć i życie.
I uderzył Mamaj Ilię pierwszy i wcisnął go po kolana w ziemię.
I drugi raz Mamaj uderzył. I wcisnął Ilję w ziemię po pas.
Po trzecim uderzeniu Mamaja Ilia siedział w ziemi niemal po szyję.
Z trudem wykopał się spod ziemi Ilia Muromiec i uderzył z całych sił Mamaja Potężnego w głowę - Mamaj stoi.
Zamachnął się Ilia drugi raz i uderzył Mamaja - ten dalej stoi.
Zebrał Ilia wszystkie siły i trzeci raz uderzył Mamaja - ten stoi...

* * * * *

Niewielka grupa Emo planuje wspólnie popełnić samobójstwo.
Chcą zaatakować dużą grupę skinheadów.

* * * * *

Według statystyk miłość od pierwszego wejrzenia jest zwykle po drugiej butelce.

* * * * *

Ankieter do przechodnia:
- A jaki jest pana stosunek do władz kraju?
- Wie pan, taki, jak do żony... Trochę kocham, trochę się boję, trochę chcę innej...

* * * * *

Dwóch zalanych w trupa facetów wraca przez wioskę do domu. Nagle jeden mówi:
- Ty, patrz! Do twojej chaty przez okno próbuje wleźć złodziej!
- A niech włazi... Żona pomyśli, że to ja i tak mu po gębie nakładzie, że zapomni po co przyszedł...

* * * * *

- Stary, co ty taki załamany?
- A, wczoraj za ostatnią kasę wysłałem do starych esemesa, żeby mi kasę na komputer przesłali...
- Wszystko jasne... Nie przesłali...
- Gorzej! Przysłali mi komputer!

* * * * *

Kobiety można podzielić na dwa typy:
- Och, jaka ona głupiutka...
- Nie mogę, co za kretynka!

* * * * *

- Czy można teściową zabić watą?
- Można. Wystarczy zawinąć w nią żelazko...

* * * * *

- Co to takiego: małe, szare i waży 3 kilo?
- Mysz z nadwagą.

* * * * *

- Co to jest: najpierw się do ciebie przystawia, a potem chce pieniędzy?
- Kanar w autobusie.

* * * * *

Zajefajna laseczka weszła do baru. Podszedł do niej łysy koleś i rzecze w te słowa:
- Wow, ale zostaniesz dzisiaj ostro wybzykana.
- Haha - odpowiada laseczka - a skąd ty to możesz wiedzieć?
- Wiem, bo jestem silniejszy niż ty.

* * * * *

Jak większość ludzi w moim wieku, mam 25 lat.

* * * * *

Już sam nie wiem czy jestem piratem czy piromaniakiem.
Nie potrafię przestać wypalać płyt!

* * * * *

Podczas odkręcenia wody w kranie, zdałem sobie sprawę, że internet nie jest najważniejszą rzeczą w domu ...

* * * * *

On: ale dlaczego nie krzyczysz podczas orgazmu?
Ona: przecież niczego się nie bałam.

* * * * *

Patrząc na japońskie terenówki stwierdzam, że japońskie bezdroża wyglądają jak polska autostrada...
Ostatnio zmieniony przez Zyzio 27 Czerwiec 2010, 20:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 17 Maj 2009, 18:58   

Siłownia. Usłyszałem głos trenera zza pleców*.
- Czyja to woda?
Nie obróciłem się.
- A jaka to? - pytam.
- Świtezianka.
- Jak Świtezianka to pewnie Mickiewicza - odparłem.
- U nas nie ćwiczy żaden Mickiewicz - odpowiedział poważnie trener.

-----------------------------------------

Ksiadz na kazaniu przytoczyl historie o Dobrym Samrytanine. O tym jak to ani ksiadz, ani pomocnik ze swiatyni nie zatrzymali sie by pomoc ograbionemu Zydowi itd. Aby sprawdzic czy wierni dobrze zrozumieli przeslanie kasiadz zapytal:
- Czy wiecie dlaczego ksiadz sie nie zatrzymal?
Glos gdzies z ostatnich rzedow:
- Bo zorientowal sie, ze ktos juz tego czlowieka okradl wczesniej...

* * * *

Ksiadz na mszy:
- Moi drodzy. Pogodzilem sie juz z faktem, ze zamiast pieniedzy wrzucacie na tacę guziki.
Ale moglibyscie przynajmniej wrzucac swoje, a nie odrywac od poduszek z siedzen...

* * * *

To, że Euro 2012 nie odbywa się w Krakowie i w Chorzowie to wina Platformy, a to że Euro odbywa się w Poznaniu, Wrocławiu i w Gdańsku to zasługa długofalowej (choć przerwanej) polityki PiS.

* * * *

Zezwolono na reklamowanie kokainy w telewizji, pierwszy filmik reklamowy zaczyna się od słów :
"Kiedyś używałem zwykłego proszku..."

* * * *

Wczoraj małżonka uraczyła mnie wiadomością
"kochany, byłam dzisiaj u lekarza, będziemy mieli dziecko"
i tak się zastanawiam, czy jeśli pójdę do mechanika to będę miał samochód ?

* * * *

Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych 300 słów
Dyrektywa Unii Europejskiej w sprawie przewozu cukierków karmelkowych 25 911 słów

* * * *

Głos dziewczynki z podwórka w kierunku otwartego okna:
- Ałłaaa!...Mamo!... A Jacek mi wsadził patyk do oka!
Głos ojca sprzed telewizora:
- Mama wyszła!... A Jackowi powiedz, że jak jeszcze raz tak zrobi to na niego więcej nie spojrzysz!

* * * * *

Ojciec i syn jadą samochodem. Syn prowadzi.
- I jak, tato? Umiem już prowadzić?
- A widziałeś tą laseczkę w mini na chodniku?
- Nie... Nie widziałem...
- Znaczy, że jeszcze nie umiesz, synku, nie umiesz...

* * * * *

- Ala, zapomniałem telefon zabrać od ciebie. Wyłącz, bo będą dzwonili cały dzień...
- SMS-a dostałeś. Od Piotra Pawłowskiego. Pisze, że "tęskniła za tobą całą noc"...
- Aha... Rzeczy moje zebrałaś?
- Taa... Leżą w korytarzu...

* * * * *

[Roman] - Najważniejsze, żeby dzieciaków nie dopuszczać na nasza-klasa.pl, fotka.pl i podobne strony!
[Beerdrinker] - I na odwrót - ludzi z naszej-klasy i fotki.pl nie dopuszczać do dzieciaków...
[Wasyl] - No i jednocześnie dzieciaków z naszej-klasy i fotki.pl nie dopuszczać do ludzi...;)

* * * * *

Są optymiści.
Są niepoprawni optymiści.
Ale jest też taka kategoria optymistycznych ludzi, która nie da się zakwalifikować do żadnej grupy - to ludzie, którzy piszą na forach: "Zarzućcie mi ten kawałek na maila. Czekam. :) "

* * * * *

Ostatnio do biura wstawili nam klatkę z chomikami.
Okazało się, że piętnaście chomików z powodzeniem może zastąpić niszczarkę. Wprawdzie pracują wolniej, ale jakość niszczenia po prostu doskonała...

* * * *

Profesor podczas wykładu wścieka się na spóźnialskich:
- To nie są wykłady, to jest Wędrówka Ludów!
W tym momencie, mocno spóźniony wpada na salę czarnoskóry student. Prof wydaje się że wybuchnie, ale w końcu uspakaja się ze słowami:
- Panu wybaczam, pan z daleka...

* * * * *

Inny profesor też się wścieka:
- Teraz każdy idiota chce studiować medycynę. Za moich czasów byłem jedynym z całego miasteczka!

* * * * *

Straż Pożarna w Warszawie. Telefon.
- Czy to straż? Melduję niekontrolowany, fizyko-chemiczny proces utleniania, połączony z emitowaniem dużych ilości promieniowania cieplnego, widzialnego i podczerwonego. Towarzyszą temu emisje akustyczne oraz zapachowe...
Pracownik centrali przysłania ręką mikrofon i zwraca się do kolegi:
- Wysyłaj dwa wozy. Znowu pali się na Polibudzie...

* * * * *

Początek wykładu z anatomii u znanego wiedeńskiego profesora, Juliusa Tandlera:
"Panie i Panowie! Człowiek ma w swoim ciele wiele naturalnych otworów, a przed każdym z nich czychają jacyś specjaliści..."

* * * * *

Późna noc. Pijany facio wraca do domu - caa twarz wymazana szminką, pudrem, malinki na policzkach... Na progu wita go żona:
- A to to co takiego?
- Nie uwierzysz kochanie! Spotkałem klowna...

* * * * *

- Co to za dziecina, która ma się w środku?
- Dziesięcina.

* * * * *

Zapytałem raz Lovecrafta, cthulha godzina...

* * * * *

W przyrodzie nic nie ginie. Jeśli spóźnisz się na własny ślub, to na własnym pogrzebie będziesz grubo przed czasem...

* * * * *

- Podstawą naszego związku musi być zaufanie. Ja ci ufam, a ty mi?
- Ja tobie też.
- Dobrze, chcę to na piśmie.

* * * *

Byłem wczoraj w wielobranżowym. Na stoisku z butami wołam sprzedawcę i pytam:
- Macie rozmiar 43 z tego modelu?
Facet wychodzi na zaplecze, wraca i mówi:
- Mamy 42, może być?
- Jasne - mówię. - Wezmę także tasak i bandaż.

* * * *

Z kryzysem finansowym jest jak z piłką nożną - wszyscy się teraz na nim znają. Słowem mamy przewalone.

* * * * *

Gdy pójdziesz do wojska to na początku masz przewalone. Czołgasz się po glebie, zero wyjść, jesteś śmieciem. Potem jest przysięga i dalej masz już luzik. W małżeństwie jest to samo, tylko w odwrotnej kolejności.

* * * * *

Jesteśmy twardym narodem. Tylko Polak może za...lać 3000 kilometrów autokarem po to, aby pstryknąć sobie fotkę do "Naszej Klasy".

* * * * *

Zastanawiam się w jaki sposób Fiat pomoże Chryslerowi w jego problemach z awaryjnością.
To proste - Panda to jedyne auto zastępcze, które mieści się w schowku Grand Voyagera.

* * * *

Pewien facet przychodzi do swojego doradcy inwestycyjnego i mówi:
- chciałbym założyć małą firmę. Jak to zrobić ?
- To proste - niech Pan kupi dużą firmę i poczeka...

* * * * *

I zobaczył Bóg, że to było piękne.
I nazwał to "cycki".

* * * * *

Jeżeli wasz komputer złapał wirusa, sformatujcie twardy dysk. Nie dajcie wirusowi tej radości zrobienia tego samemu.

* * * * *

Jeżeli wasze zęby są nie dość białe, zanim staniecie przed lustrem, wysmarujcie mordę węglem.

* * * * *

- Władimirze Władimirowiczu. Dlaczego wojska rosyjskie nie mogą sobie dać rady z Czeczenią, na przykład jednym, zdecydowanym uderzeniem?
- Wyjaśnię na przykładzie. Wyobraźcie sobie wielki, krowi placek.
- Wyobraziłem.
- A teraz wyobraźcie sobie, że walnęliście w to z całej siły pięścią.

* * * * *

Sprzedam bazę danych przekupnych gliniarzy z drogówki. Ponad 10.000 nazwisk. Cenniki aktualne na kwiecień 2009.

* * * * *

Onaniści, pamiętajcie: noc z kobietą to zdrada samego siebie.

* * * * *

Dialog narkomanów:
- Podaj literę od 1 do 10.
- Środa.
- Pogięło cię? Środa jest gdzieś w Ameryce.

* * * * *

Napis na chińskiej porodówce:
"WYSTARCZY!"

* * * * *

Rozmowa w sklepie spożywczym w czasie kryzysu:
- Czy może mi Pani zważyć pół kilo mięsa ?
- Proszę przynieść, zważę...

Dzisiejszy odcinek powstał dzięki tak wspaniałym postaciom jak:
micbea, ranisz82, Cieciu,lary, sharkis, oldbojek, pietshaq, Rupertt, Bullterier_K, ROJ

--------------------------------
Jedzie Papież z Warszawy do Częstochowy bez obstaw, jedynie z kierowca PapaMobila. W pewnym momencie papież zwraca się do kierowcy:
- Chłopcze bo mi sie nudzi, chodź sie zamienimy. Prawo jazdy mam, a nudzi mi się to chociaż kawałek drogi się przejade.
- No ależ ekscelencjo ja jestem kierowcą i ochranieżem więc nie mogę tak!
- A tam. Ja tu rządzę więc Ty idź tam na górę,a ja poprowadzę papamobile.
Tak też się stało. Papież ruszył w trase. Niedługo później Pan policjant wystawił "suszarkę" i kazał zjechać pojazdowi na bok. Podszedł do drzwi, okienko się opuściło i Pan policjant wziął się do spełniania swojego obowiązku:
- Dzie... Dzie... Dzie... Dzie... Dzie... Ja zaraz przyjde !
i tak powrócił do radiowozu i dzwoni do komendanta:
- Pa.. Pa.. Panie komendancie ! Wie.. Wie... Wie pan kogo zła... złapałem ?!
- No a kogo mogłeś złapać ?! Radnego pewnie jakiegoś!
- Nie... Nie.. Wyżej !
- Co polityka ?!
- Burmistrza ?
- Wyżej !
- Ministra ?!
- Wy.. wyżej !
- Prezydenta ?!
- Je.. Jeszcze wyżej Panie komendancie !
- No to ja nie wiem... Papieża albo kogoś ?!
- Pa.. pa.. Panie komendancie... Papież to u niego kieruje !

-------------------------------
 
     
 chemas86
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 22 Maj 2009, 20:08   

Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice, Panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie?
- To ja mam taką propozycję, Panie Profesorze. Zadam Panu pytanie jeśli Pan
nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli Pan odpowie wywala mnie Pan na zbity
pysk.
- OK. Niech Pan pyta.
- Co obecnie jest legalne ale nie logiczne, logiczne ale nie legalne, a co
nie jest ani logiczne ani legalne?


Profesor nie znał odpowiedzi postawił studentowi 5. Woła zatem swojego
najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź.


Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma Pan 65 lat i jest Pan żonaty z 25 letnią kobietą, co jest legalne, ale
nie logiczne.
Pana żona ma 20 letniego kochanka, co jest logiczne ale nie jest legalne.
No i stawia Pan kochankowi swojej żony piątkę chociaż powinien go Pan
wywalić na zbity pysk i to właśnie nie jest ani logiczne ani legalne...
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 23 Maj 2009, 07:06   
   Moje auto: VW Golf 4


Zatłoczony autobus. Mimo to jakaś babka z olbrzymim plecakiem upiera się i wsiada. Jedzie na stopniu. Ścisk, tłok. Autobus dojeżdża do przystanku. Drzwi się otwierają, babka, czemuś o swoich babskich sprawach zamyślona, wypadła. Leży na chodniku na brzuchu, plecak w niebo wypięty jak dupa modlącego się muzułmanina, a następny pasażer, do tej pory cierpiący z powodu plecakowych sprzączek wbijających się tu i ówdzie, z przekąsem zauważa:
- Co? Spadochron się nie otworzył?

* * *

Licencje na Photoshopa powinny podlegać jeszcze ostrzejszym rygorom wydawania, niż broń palna.

* * *

Remont w mieszkaniu i jego następstwa.

1. Wycieracie buty przed wyjściem z domu, nie po powrocie.
2. Pojawiają się białe karaluchy.
3. Kot przestał się myć językiem.
4. Przewracasz kotlety na patelni szpachelką.
5. Wizytę w toalecie zaczynasz od prowizorycznego przyłączenia sedesu.
6. W końcu się cieszysz, że masz małe mieszkanie.

* * *

Zgadnij o kogo chodzi:

1. Brodaty.
2. Gruby.
3. Śmiesznie się ubiera.
4. Rzadko odpowiada na pocztę.
5. Masz zerowe szanse, by dostać od niego to, czego chcesz.
6. Nie wiesz, skąd się bierze to, co on ma.
7. Nikt nie wie, przed kim on jest odpowiedzialny.
8. Musi pracować, gdy inni mają wolne.
9. Nie ma żony.
10. Nawet ateiści modlą się, by do nich przyszedł.
11. Nigdy nie znajdzie innej pracy - obecna jest zbyt specyficzna.

To Dziadek Mróz czy admin, oto jest pytanie...

* * *

Powstało "Koło Fortuny" dla adminów. W każdym haśle musi występować wielka litera, mała litera, cyfra i znak specjalny.

* * *

Podobno Nowi Ruscy grają w pana kartami kredytowymi. Po grze każdy musi spłacić kredyt z kart, które ma na ręku.

* * *

Mąż z żoną oglądają telewizję. W programie pokazują jakiś wypasiony model Rolls-Royce'a. Mąż z zachwytem:
- Ehhh... To dopiero maszynka...
- Tak!? Takim samochodem ani w pole, ani do lasu, ani nad jezioro nie pojedziesz!
- Kochanie, jakbyśmy mieli takie autko, to by nam i jezioro i las do domu przywieźli!!!

* * *

- Janie, co tam tak głośno na ulicy?
- Demonstracja prostytutek, panie hrabio...
- A w jakim celu one demonstrują?
- Mówią, że im mało płacą, panie hrabio...
- A rzeczywiście mało im płacą?
- Ależ nie, panie hrabio...
- To czego one szum podnoszą?
- Bo to k*rwy są, panie hrabio...

* * *

- Ci faceci to świnie! Żadnej babie taki jeden z drugim nie przepuści!!!
- Mój mąż jest inny! Może leżeć koło całkowicie gołej babki i nawet palcem nie tknie!
- Tak... Bajki możesz sobie opowiadać...
- No wiem z własnego doświadczenia!

* * *

- Ta Aśka, to chyba serio się w tobie zabujała... Całą noc dzisiaj do mnie "Paweł" mówiła...

* * *

- Niedawno pornosa oglądałem na kompie...
- A teraz co robisz?
- Biurko wycieram...
- :D :D:D:D:D:D
- Debilu! Kawę rozlałem na biurko!

* * *

Z miłością jest jak z przebojem...
Najpierw słuchasz go i nie możesz się doczekać, kiedy znów puszczą go w radio.
Potem słyszysz go z każdego głośnika, puszcza go każda stacja i ciągle ci się podoba.
Potem już pomału nie dajesz rady go słuchać - nudzi ci się, a wszystkie stacje nadal go grają.
Kiedy przebój przestaje lecieć na okrągło, a pojawia się w eterze od czasu do czasu, ty wzdrygasz się na samo wspomnienie, jak mogłeś tego słuchać.
A po dziesięciu latach wspominasz, że w sumie fajne czasy były...
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 2 Czerwiec 2009, 11:41   
   Moje auto: Porshe 911


Turysta w Zakopanem wchodzi do baru, siada przy barze i pyta: |
| - Barman, co mi pan poleci do picia? |
| Barman na to: |
| - Ano, panocku drink "Góra cy"! |
| Turysta: |
| - Jak to "Góra cy"?! |
| Barman: |
| - Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy |
| do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no, dwie... góra cy i |
| wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... |
| no, góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy |
| sklanecke koniacku... no, dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek |
| stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i |
| pijemy sklanecke... dwie... no, góra cy. Po wypiciu wstajemy... |
| robimy krocek... dwa... no góra cy! |
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 7 Czerwiec 2009, 10:33   
   Moje auto: VW Golf 4


Siedzieliśmy któregoś razu z kumplami przy ognisku, popijając piwko i wspominaliśmy dawne czasy.
- A wiecie, że o tym, że nie wolno palić fajek na sianie przekonałem się w 8 lat? Ślady mam do dzisiaj!
- Po oparzeniach?
- Nie. Po wpi*rdolu!

* * * * *

Syn zasnął po południu. Budzę go i pytam:
- Lekcje odrobiłeś!?
- Nie... - odpowiada.
- To czemu się teraz położyłeś?
- Mniej wiesz - lepiej śpisz...

* * * * *

Dwaj kumple w knajpie przy piwku:
- Nasze życie łóżkowe z żoną wpadło w straszną rutynę... Nie wiem co robić...
- Spróbuj jakichś zabaw. Na przykład poudawaj doktora przez godzinę!
- Przez godzinę? W moim wieku? Stary, ja pięć minut i koniec!
- To niech ona 55 minut w poczekalni posiedzi...

* * * * *

Dziewczyna z chłopakiem w tramwaju. Ona:
- Czemu ty dzisiaj tak poważnie na mojego SMS-a odpowiedziałeś?
- Poważnie?
- No patrz! - wyciąga telefon - Gdzie są emotki!?

* * * * *

Prezes biura - starszy, poważny, lekko siwiejący pan - przyjmuje do pracy młodziutką sekretarkę. Panienka wymalowana, w krótkiej spódniczce, na szpileczkach, taka z tych "nie podchodź, nie dotykaj!" Prezes sadza ją do komputera i mówi:
- A teraz, moja droga, pisz to, co będę dyktował.
Panienka z pretensją:
- Nie jestem "pana" i nie jestem "droga"!
Prezes po cichu:
- Oczywiście, właśnie dlatego nie jesteś moja, że nie jesteś droga...

* * * * *

Kobieta w mięsnym długo wybiera kurę. Wącha pod skrzydłami, pod udkami, rokłada udka i wącha w środku, po czym mówi do sprzedawcy:
- Wie pan, ta kura nieświeżo pachnie...
Na co sprzedawca:
- A ja się zastanawiam, czy gdyby panią poddać takiemu testowi, to wyszłaby pani z niego z twarzą...

* * * * *

- Możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?
- Słucham?
- Opowiem ci bajkę, jak kot palił fajkę, a kocica papierosa, przypaliła sobie nosa, prędko, prędko po doktora, bo kocica bardzo chora, a pan doktor był pijany i przylepił się do ściany, a ta ściana była mokra, więc przylepił się do okna, a to okno było duże, więc wyleciał na podwórze, a z podwórza na ulicę, tam zobaczył czarownicę, czarownica była straszna, doktorowi pękła czaszka...
- No i...?
- No powiedz mi, skoro pamiętam ten wierszyk - jeszcze z przedszkola, to czemu nie pamiętam, gdzie położyłem klucze od mieszkania?

* * * * *

- Szeregowy Kowalik, czy macie jeszcze wodę w menażce?
- Oczywiście, brachu!
- Szeregowy! Jak odpowiadacie do starszego stopniem!? Powtarzam pytanie: Czy macie jeszcze wodę !?
- Ani kropli, obywatelu sierżancie!

* * * * *

Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie sie nudzi i zaczyna wqrwiać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego:
- Czym ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz ty i twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony po którejśtam sugestii by się żołnierzyk odstosunkował w końcu proponuje:
- Oki deltatangocharliecośtam. Teraz wykonam taki myk ale jak go nie powtórzysz - na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie i wódeczka, panienki itp. na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:
- Dobra skończyłem.
- A co to kufa miało niby być?!?
- Byłem się odlać.

* * * * *

xxx: - Zaczekaj, tylko się restartnę...
yyy: - Co, już uciekasz?
xxx: - W żadnym wypadku!
xxx: - Po prostu chcę stać przed tobą czysty, świeży...
xxx: - z czystym RAM'em...
xxx: - pustym cache'm...
xxx: - z minimalną ilością uruchomionych procesów...

* * * * * *

- Po czym najszybciej poznasz, że jesteś w gejowskim koście?
- Tylko połowa kongregacji klęczy w czasie podniesienia ...

* * * * *

- Kto się najbardziej boi leczyć zęby?
- Dentysta N. Wałujewa.

* * * * *

Żeby z myszki czy ptaszynki w ciągu paru lat wyrosła krowa, trzeba się z nią ożenić.

* * * * *

Tylko blondynki mogą się pokłócić, która jest inteligentniejsza - przy czym obie przegrają.

* * * * *

W trakcie orędzia głowa państwa Władimitrij Leodimirowicz Miedwieputin stwierdził...

* * * * *

Program minimum dzisiejszego mężczyzny: wynająć dwupokojowe mieszkanie, adoptować córkę, posadzić bonsai.

* * * * *

Kaśka zmieniała profilową fotkę tak często, że po 16 latach eskperymentów przypadkiem trafiła się ładna...

* * * * *

- Rząd nie stoi bezczynnie. Rząd robi bardzo wiele!
- Szkoda, że nie komu innemu...

* * * * *

Albańskim naukowcom po dziesięciu latach wytężonych badań udało się otrzymać królika, który nie boi się lwa. - To tylko królik. Dlaczego aż dziesięć lat? - pytali reporterzy. - Królika zrobiliśmy w rok. Dziewięć lat zajęło wyhodowanie pięciocentymetrowego lwa...

* * * * *

- Dlaczego kobiety nie wydają z siebie żadnych miłosnych westchnień w czasie gry wstępnej ?
- A któraś kiedyś zdążyła ?

* * * * *

- Jak nazwać pannę Kasię, która codziennie rano, nieproszona, robi szefowi lodzika?
- Sekretarka automatyczna

* * * * *

Dlaczego kobiety nie zostają kominierzami?
Bo nie przynoszą szczęścia..

* * * * *

U Kowalskich głośne, nocne party wchodzi w swoją szczytową fazę. Telefon usłyszał ktoś z gości jedynie przez przypadek. Podaje słuchawkę zawianemu gospodarzowi. Na lini Nowak, sąsiad z dołu:
- Panie sąsiedzie, że głośno u was to ch.j, jutro niedziela to się wyśpię. Że mi się rysy w ścianie pojawiają i szklanki pękają od tych decybeli, to też przeżyję, w końcu jestem ubezbieczony. Ale Kowalski bądź żesz człowiekiem, do "Ch.ja Pana Wielmożnego" i dodaj choć trochę wody do tego "łyskacza" co to mi z sufitu na łeb kapie...

* * * * *

Piwo bezalkoholowe nie jest takie złe, jeśli dolać do niego 100g wódki.

* * * * *

Moskiewskie Przedsiębiorstwo Sadownicze "Mossad"...

* * * * *

- Dlaczego Żydzi są tacy cwani?
- Inteligencję dziedziczy się po matce, a znajdź Żydówkę-blondynkę...

* * * * *

Lekcja matematyki. Nauczycielka dyktuje zadanie:
- W jednym banku macie 10.000 dolarów kredytu na 3,5%, w drugim - 5.000 na 2%, w trzecim - 20.000 na 3%, w czwartym - 12.000 na 2,7%. Ile powinniście zapłacić po roku?
Minęło 5 minut, dzieciaki pracowicie liczą, tylko jeden Wowaczka gapi się w sufit. Nauczycielka podchodzi i pyta:
- I co, już wiesz?
- Tak, moi rodzice zwykle w takim przypadku zmieniają miejsce zamieszkania i numery telefonów.


* * * * *

Francuski dowcip:
- Puk puk!
- Kto tam?
- Poddaję się.

* * * * *

Co mają kobiety co miesiąc przez 3-4 dni?
- Pensję męża.

* * * * *

Niedopita butelka wódki jest jak wyższe wykształcenia - kiedyś może się przydać.

* * * * *

Weekend bez wódki jest jak nasza-klasa bez fotki.

* * * * *

Uwaga! Uwaga!
Polecamy w promocji!
Nowy, dziurkowany papier toaletowy!!!
Wszystko w Twoich rękach!!!

* * * * *

Po czym najszybciej poznasz, że jesteś w gejowskim koście ?
Tylko połowa kongregacji klęczy w czasie podniesienia ...

* * * * *

- Synku, gdzie lecisz??
- Tego to mamo nawet AirFrance nie wie...
 
 
     
 Finos
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 13 Czerwiec 2009, 22:54   

Mąż z 6-letnim synem przed snem bawią się, gilgotają, śmieją i w ogóle. Matka pod wpływem PMS-a nagle się wydziera:
- Musicie tak mordy drzeć, jak debile?!
Mąż:
- Ja się nie drę!
Syn:
- Ja nie jestem debilem!


* * * * *
Rodzice Jasia wracają z urlopu. W domu masakra. Wszędzie walające się butelki, pety... zapach maryśki.
- Jezus Maria! Jasiek! Co tu się stało?
- Koledzy wpadli na imprezę...
- Rany Boskie! A gdzie jest nasz fortepian?
- Chcieli posłuchać jak gra... to im pożyczyłem...


* * * * *

Ona: Nie jestem głupia, prawda?
On: Prawdą jest to, że masz trochę zawyżone poczucie własnej wartości...
Ona: Czyli nie jestem głupia?


* * * * *

Internet. Wirtualny stół pokerowy. W okienkach imiona: Masza, Ira, Marina, Waleria, Oksana i Stirlitz.
- Pierwszy raz gram z pięcioma dziewczymami - pomyślał Stirlitz.
- Z czterema - pomyślał każdy z pozostałych graczy.


* * * * *

Samobójczy:
W wariatkowie wizytacja z powodu dużej liczby samobójstw.
Pada pytanie.
- Co u was ich tak dużo?!
- Mamy ostatnio wśród pacjentów dużo programistów z Microsoftu. Wieszają się minimum pięć razy dziennie.


* * * * *

Idzie Franek przez nieznany las. Nagle coś mu mówi:
- Zatrzymaj się!
To Franek się zatrzymał. Przed nim spadło drzewo.
Franek nie wie co się dzieje, rozgląda się, ale nic. Idzie dalej.
Znowu słyszy głos:
- Zatrzymaj się!
Franek się zatrzymał a przed nim padło kolejne drzewo.
- Kim jesteś? - spytał Franek.
- Twoim aniołem stróżem!
- Dlaczego cię nie widzę?
- Bo jestem malutki!
Franek wystawił rękę i mówi:
- Usiądź mi na rękę!
Anioł usiadł, po czym Franek go ścisnął i udusił mówiąc:
- Gdzieś ty, kur*a, był jak się żeniłem?!


* * * * *

Wchodzi wnerwiony koleś do sklepu z częściami samochodowymi i mówi:
- Proszę zderzaki.
- Jakie?
- Tylny do beemki Z3, przedni do 750.
- Oczywiście. To wszystko?
- Nie, jeszcze klocki hamulcowe.
- Do jakiego modelu?
- A jak, kurna, myślisz?!


* * * * *

Terminator 4 w wersji dla miłośników kina moralnego niepokoju: główny bohater - absolwent iranistyki zastanawia się, czy powinien walczyć z maszynami. Pod wpływem dramatycznych przeżyć w środku filmu decyduje się jednak stanąć do walki. Dlatego w końcowej scenie próbuje pokonać maszynę Deep Blue w szachy, ale mu się nie udaje.


* * * * *

Rozbitek John tracił już nadzieję, że ktoś odnajdzie go na tej małej, zagubionej wyspie. Postawił wszystko na jedną kartę. Ściął wszystkie drzewa i ułożył je na pochyłej plaży tworząc gigantyczny napis S.O.S.
Szczęśliwie dla niego już na trzeci dzień pojawił się wczesnym rankiem przepływający w zasięgu wzroku statek.
Szczęśliwie dla niego o czwartej rano ktoś przypadkiem był na pokładzie.
Szczęśliwie po właściwej stronie pokładu.
Szczęśliwie ten ktoś zauważył wyspę i postanowił się jej przyjrzeć.
Szczęśliwie miał przy sobie lornetkę.
Pechowo...
Zenek był okrętowym kuchcikiem i dobrze się orientował w zapasach prowiantu.
- Nie, dzięki. Nie potrzebujemy więcej sosu. - pomyślał Zenek.


* * * * *

- Panie student, co pan zrobi, jak panu każę policzyć sumę elementów tego ciągu?
- Powieszę się.
- Faktycznie, on dąży do nieskończoności...


* * * * *

Sierżant zebrał kompanię i mówi:
- Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała?
Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował:
- Dobra, pozostali pójdą na piechotę.


* * * * *

- Hej, dziewczyno w czarnym! Zatańczymy?
- Nie!
- A propos, jestem gitarzystą Tokio Hotel.
- A propos, jestem twoim bratem!



* * * * *

Dwóch facetów stoi w pasiatych kurtkach, w pasiastych spodniach i pasiastych czapeczkach na głowach. Ręce skute kajdankami. Jeden mówi do drugiego:
- Jak wstępowałem to obiecałeś tylko krawat w paski.
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 14 Czerwiec 2009, 12:59   
   Moje auto: VW Golf 4


Dorosłe już dzieci Kowalskich wróciły wieczorem z kina.
Ojciec pyta:
- Film się podobał?
- Niezły!... Trochę inaczej wyobrażałem sobie zakończenie po przeczytaniu książki.
- To normalne - odpowiada ojciec - każdy ma własną wizję!
- Ale wiesz tato kogo widzieliśmy w kinie?
- Nowakową, naszą sąsiadkę - dorzuciła córka.
- Też była na tym filmie?
- Nie!... Ona tam pracuje!
- Mówimy o tej Nowakowej co pracowała w Rolniczej Spółdzielni i z wiadrami żarcia do świń chodziła?
- O tej samej!
- To co ona tam robi?
- W sumie chyba podobnie!... Sprzedaje całe wiadra prażonej kukurydzy, a po seansie sprząta ten cały chlew!

* * * * *

Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta (wciąż) żony:
- Nie rozumiem: o co ma pani pretensje do męża? Przecież mają państwo wszystko: dom, dzieci, samochody...
- Wysoki Sądzie, on mnie nie zadowala!
Kobiecy głos z sali:
- Wszystkie zadowala, a jej nie!
Męski głos z sali:
- Jej to nikt nie zadowoli...

* * * * *

Seks w wannie to zaj*** fajna sprawa. Należy jednak pamiętać żeby po wszystkim wytrzeć kafelki nad wanną...

* * * * *

Kolega do kolegi:
- Wiesz czuję się strasznie. Normalnie mam kaca moralniaka...
- Co się stało?
- Byłem wczoraj na imprezce. Były trzy panienki a ja dwie z nich "puknąłem"
- Boisz się co powiesz żonie?
- Nieee... Nie to. Ta trzecia patrzyła na mnie z takim żalem w oczach...

* * * * *

Wpada kobieta do domu i od progu z oburzeniem woła:
- No wiesz! Wracam do domu... A tu drzwi do sąsiada na oścież otwarte i w środku orgia na całego. Trzeba to zgłosić, na policję zadzwonić!!!
- Masz rację kochanie! Tylko wstrzymaj się z tym dzwonieniem. Najpierw sam pójdę i sprawdzę...

* * * * *

- Co ma wspólnego świńska grypa z radiem Maryja?
- I jedno i drugie łapiesz wbrew własnej woli.

* * * * *

Jeśli szef pozdrawia was słowami "Witam, moi drodzy!" - znaczy, obniżki pensji będą.

* * * * *

Matka pyta córki
- gdzieś ty była całą noc ??
- ty lepiej zapytaj z kim a nie gdzie
- więc, z kim ?
- z bohaterem narodowym mamo!
- co to za jeden ?
- nieznany żołnierz...

* * * * *

Zebrało się sześć ślepych słoni, żeby przedyskutować, jak wygląda człowiek:
- Człowiek - zaczął najstarszy - to takie coś małe i płaskie.
Pozostałe słonie jednogłośnie się zgodziły.

* * * * *

Stirlitz zauważył dwóch mocno wczorajszych facetów na podłodze. Niezdolni zmienić swej horyzontalnej pozycji, leżeli na drewnianych klepkach, coś mamrocząc do siebie.
"Dyskusja panelowa", pomyślał Stirlitz.

* * * * *

- Chciałbym mieć taki samochód, jak mają hokeiści.
- ?
- No, z kijem hokejowym w znaczku.
- ?!
- Lexusa!

* * * * *

Dylemat żonatego mężczyzny:wyjść i patrzeć na to czego nie może mieć, czy zostać i mieć to, na co się nie może patrzeć?

* * * * *

Intuicja została dana kobietom po to aby odgadywały zamierzenia mężczyzn o których oni nie maja bladego pojęcia

* * * * *

Palący, pijący sportowiec wzbudza zdziwienie, a palacz i alkoholik uprawiający sport - podziw
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 15 Czerwiec 2009, 20:43   
   Moje auto: Porshe 911


Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta,a wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne
miejsce. Jak usprawiedliwicie się przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność?
- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca -słowo "wysikać" może zostać uznane za
Prostackie I grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to -mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno
zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć
kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.
 
     
 Adzi
[Usunięty]

Informacje
Wysłany: 6 Lipiec 2009, 11:01   

Wysoko postawiony chiński wojskowy wypiwszy sporo alkoholu dzwoni do polskiego kaprala.
-"Polska?"
-"Ta..."
-"Tu chiny, wypowiadamy wam wojnę!"
-"yy, a ilu was jest?"
-"Około 900 mln żołnierzy"
-"O ja pier... gdzie my was pochowamy?"

Chińczyk pyta Polaka:
- Te, Polak ilu Was tam mieszka w tej Polsce
- No jakieś 40 milionów.
- Tak mało? To Wy chyba się wszyscy znacie.

I w innej wersji- tym razem polski wojskowy się upił:
- "Chiny?"
- "Ta.."
- "Tu Polska, wypowiadamy wam wojnę!"
- "A ilu was jest?"
- "około 40 mln ludności"
- "spoko... to w którym hotelu się zameldowaliście?"

Arab at the airport:
- Name?
- Abdul al-Rhazib.
- Sex?
- Three to five times a week.
- No, no... I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Yes, cow, sheep, animals in general.
- But isn't that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer run too fast !

Pewna gazeta zorganizowała konkurs na najpopularniejszy toast.
Wyróżnienia przyznano:
- 100 lat!
- Na zdrowie!
- Pijemy, by nasze dzieci miały bogatych rodziców!
- Chlup, w ten głupi dziób!
- Oby drzewa na nasze trumny rosły jak najdłużej
- Za władzę.... w nogach cobyśmy do domu doszli..
Dla facetów:
- Oby następy Dzień Ojca nie był naszym!
- Za nasze żony i kochanki! Żeby się nigdy nie spotkały...

A wygrało:
- Pij k..wa!

Irlandia, Dublin, stadion koncert U2.
Po odegraniu kolejnego utworu Bono pokazuje że prosi o ciszę,
i zaczyna miarowo klaskać, klask...klask...klask
zaczyna mówić:
- podczas każdego klaśnięcia w Afryce umiera dziecko...
cisza, tylko klask...klask...klask
nagle z tłumu :
- przestań klaskać ty chory skurw..nu!
 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 30 Sierpień 2009, 17:44   
   Moje auto: VW Golf 4


Pani pyta dzieci w szkole, w krakowie:
Które z was kibicuje Wiśle Kraków?
Wszystkie dzieci podnosza raczki tylko nie Jasio.
- A ty, Jasiu czemu nie podnosisz? - pyta pani.
- Bo ja kibicuje Legii Warszawa! - odpowiada rezolutnie Jasio.
- Ale dlaczego? - pyta pani.
- Bo tata kibicuje Legii, mama, starszy brat... To i ja kibicuje Legii
- mówi Jasio.
- Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba brac przyklad z rodziców.
Np. jakby tak twój tata był alkoholikiem, mama prostytutka a brat
homoseksualista co wtedy bys zrobił? - pyta pani.
- To wtedy bym kibicował Wiśle..... - odpowiada Jasio.

***

Noc, dwoje.
- A teraz weź do buzi!
- Nie wezmę!
- No weź!
- Nie chcę!
- Weź, to takie przyjemne!
- A bhemdziesz mje szhanohał?

***

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
Najpierw trzeba znaleść niedzwiedzia, potem cichutko do niego
podejść i kopnać go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie
spier...... i teraz:
- jeśli spier......, a niedźwiedź nas nie goni, to jest to miś pluszowy;
- jeśli spier...... na drzewo, a niedźwiedz wchodzi za nami, to jest to
niedźwiedz brunatny;
- jeśli spier...... na drzewo, a niedźwiedz zaczyna nim trząść tak, że
spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedz grizzly;
- jeśli spier...... na drzewo, a niedźwiedz wspina się za nami i
wpieprza liscie, to jest to mis koala;
- jeśli spier...... i nigdzie nie ma drzew, to jest to niedźwiedz polarny;
- a jak spier......, a niedźwiedz zaczyna płakać, to jest to miś
Kolargol, czyli największa piz.. wsród niedźwiedzi...

***

Mężczyzna zaprosił kobietę na pierwszą wspólną kolację. Zjedli, poszli do
kina. Ogólnie - wieczór super udany, więc gdy ją odprowadził do domu,
powiedział:
- Było wspaniale. Jesteś taka piękna, przypominasz mi pnącą różę o wiotkich
pędach. Czy możemy spotkać się i jutro?
Kobitka się zgodziła, więc następnego wieczoru facet puka do jej drzwi. Drzwi
się otwierają, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dostał siarczysty
policzek.
- Za co?!
- Nie byłam pewna, więc sprawdziłam w atlasie roślin: "róża pnąca o wiotkich
pędach, inaczej rambler - kwiaty nietrwałe, nie nadają się do tworzenia
kompozycji - najlepiej puścić ją przy parkanie".

***

Menedżer na sympozyjum do drugiego menedżera:
- Jak żona?
- Dziękuję, dobrze. A moja?

***

- Gdybyś był prawdziwym gentelmanem, nie kazałbyś mi tego robić!
- Gdybyś była prawdziwa Lady, to nie mówiłabyś z pełnymi ustami.

***

Dwóch pedałów składa sobie życzenia:
- ... najlepszego Generalnie ch*j ci w dupę przez cały rok
- Dziękuję najdroższy! I wzajemnie... I wzajemnie...

***

Na wykładzie dla pograniczników wykładowca nawija:
- Jeśli was ugryzie wąż, trzeba wyssać jad z rany.
Wstaje jeden z żołnierzy:
- A jeśli ugryzie mnie w fiu*a?
- To się dowiecie, kto jest waszym najlepszym przyjacielem...

***

Dyplomata - Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spier*alaj" w taki sposób, że
poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.

***

Żona nigdy nie zaglądała do pudełka, które
mąż od 20 lat trzymał pod lóżkiem. Pewnego dnia
podczas sprzątania postanowiła rzucić okiem do srodka.
Okazało sie, ze w pudełku leżaly 3 jajka i 10.000$.
Żona poszła do męża i zapytała go:
- Dlaczego w tym pudełku sa 3 jajka?
Mąż odpowiedział:
- Za każdym razem, jak bylem stukać na boku
wsadzałem do pudełka jedno jajko. Żone zamurowało,
ale po chwili namysłu stwierdziła, że 3 jajka przez
dwadzieścia lat, to i tak o kilka razy mniej niż
ona musiała by wrzucić do takiego pudełka.
- A co robi tam 10.000$ ? - zapytała
A mąż na to:
- Za każdym razem, jak zebrałem 10 szt.,
sprzedawałem je na targu

***

W dyskotece. Koleś podchodzi do panienki.
- Tańczysz?
- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze.
- Co ty pleciesz?
- Plotę, wyszywam, lepię garnki...

***

Autentyk z imprezy "18-tki":
Mój kolega (lat 23) został nań zaproszony. Czuł się nieco nieswojo,
więc siedzi przy barze i żłopie drinki. Podchodzi dziewczę wyglądające
ultraseksownie, ale też niebezpiecznie pachnie wiekiem "prokuratorskim".
- Ty słuchaj, Ty wyglądasz na ustawionego... bo ja nie mam gdzie
dzisiaj spać w nocy.
- A mogę zobaczyć Twoją legitymację szkolną?

***

guy calls his boss at 11:45
guy : "im sick... i cant come to work today"
boss : "im sorry to hear that, how sick are you?"
guy : "im at home fucking my sister, how sick is that?"


***

Pewien facet przeczytał ksiażke o asertywnosci i postanowił ja wypróbowac
na żonie. Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z
kumplami na piwo. Ok. 19.00 puka do drzwi,żona mu otwiera a on:
- Słuchaj, skonczyło się babci sranie! JA jestem w tym domu panem! JA mówie,
a ty słuchasz, jasne? Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem
zimne schłodzone piwko, i nie obchodzi mnie skąd je weźmiesz, potem się
zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny. No, i nie musze chyba
mówic, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze? No?! Kto?
- Zakład pogrzebowy skurwys...!

***

- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej
w gości. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem!
- Eeee, nie, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy.
Ale taki niesmak pozostał.

***

Kobieta i mężczyzna, którzy wcześniej się nie znali, dostali miejsca w tym samym przedziale pociągu sypialnego. Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w koncu udało im się zasnąć- kobieta na górnym,mężczyzna na dolnym łóżku. W środku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania budzi mężczyznę:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
- Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jesteśmy mężem i żoną.
- Dlaczego nie? - odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie - ucieszył się mężczyzna - No to weź sobie sama.

***

- Mamo skąd ja się wzięłam? - pyta mała dziewczynka
- No wiesz mama i tato się kochają, pobrali się i w nocy
przytulając się, tatuś włożył penisa do mamy pochwy i stąd się
wzięłaś.
- Jak przechodziłam obok waszej sypialni to widziałam, jak
tata wkładał penisa do twojej buzi. Co się z tego bierze?
- Biżuteria kochanie, biżuteria...

***

Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. wszyscy bawią się
nieźle:
odkurzacz się nawciągał, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro w
palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza na
całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy a pod
ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi:
- ej trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu seteczkę
walnij sobie to się od razu rozruszasz.- A trabant na to:
- nie mogę jestem samochodem

***

Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" . pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! . ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę. . Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!


***

Na lekcji anatomii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa małe łyczki.

***

Przyjechał Cimoszko z Puszczy Białowieskiej do stolicy. Poszedł do baru i zaczepia urodziwą laseczkę.
- Przyjedź ty do nas, do puszczy . namawia ją włościanin. . Jakie tam powietrze! Jakie grzyby i zwierzęta dzikie! A jacy jurni mężczyźni, ej!!!
- A ja słyszałam, że wy tam dymacie konie, krowy, owce, kozy i gęsi.
- GĘSI?!

***

Co ma 100 zębów, jest długie na 12 cm i osłania bestię?
Zamek błyskawiczny w moich spodniach


***

Mąż późnym wieczorem wraca do domu.
Gdzie byłeś tak długo? - pyta żona.
- U kolegi.
- Ty zboczeńcu!

***

Rosyjscy hackerzy włamali się do komputera pokładowego myśliwca Su-33.
Samolot ten ma teraz nieograniczony zapas paliwa i amunicji - donosi agencja ITAR-TASS.

***

Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!! (zaśmial się szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spier*alaj!

***

Żona przychodzi do domu i szczebiocze do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę
a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój
rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeżdzie, na żywopłocie, futro z
norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale
szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkladam wczoraj reke pod
poduszke, wyciągam bokserki, przymierzam - i k*rwa nie moj rozmiar

Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. - Wejdziesz,
naprzeciwko
kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło,
idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok
kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią
pogadał,
pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby
poszli
do niej. Poszli i troszkę potentegowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest
przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po
czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy
kolację bez masła.
- Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do
sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie
stała zajeb***a
laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie
zaprosiła do
siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i
szybko
przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze
zniecierpliwieniem w głosie
powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pie****sz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.

***

Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma
śledzionę, w drugiej wątrobę, oczy wiszą jej na żyłkach.
Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i wzdycha:
- Uuuchuuuchu, ale mi sie kichnęło

***

Po latach spotkało się trzech przyjaciół z II LO im Jana
Zamoyskiego w Lublinie. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na
teściowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię
gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł :
- Wezmę ku*wa pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i
przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie,
suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi :
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to
wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją
w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie
" Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z
łazienki i pierd*lnę ją siekierą w plecy.
 
 
     
 west
Zasłużeni
widoczni.org



Informacje
wielkopolskie

LPG: Nie
Imię: Bartek
Pomógł: 43 razy
Wiek: 41
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1485
Skąd: Księstwo Poznańskie
Wysłany: 18 Wrzesień 2009, 07:49   
   Moje auto: Porshe 911


 
     
 Zyzio
Zasłużeni
LukBud ajm jór fader


Informacje
slaskie

LPG: Tak
Imię: Krzysiek
Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 431
Skąd: Mikołów
Wysłany: 18 Wrzesień 2009, 15:43   
   Moje auto: VW Golf 4


Szczyt recyklingu?
Odzyskać żyda z mydła.

– — –

Rozmawiają trzy plemniki:
- Ja to bym chciał zostać lekarzem.
- Ja sławnym artystą.
- Boję się panowie, że ten j#%any onanista zniszczy nasze wszystkie marzenia…

– — –

Wraca mąż z pracy do domu:
- Kochanie, dzisiaj spuszczę ci się w oko.
- Ależ Stefan! Coś może mi się stać!
- Nie ogłuchłaś to i nie oślepniesz.

– — –

Pewien starszy pan o lasce przychodzi do burdelu. Podchodzi do niego jedna z pań i pyta czego sobie życzy, na to on odpowiada:
- loda
Dziewczyna ukucnęła i robi mu loda, po 30 minutach mówi do dziadka
- panie ja tu nic nie zdziałam, liże go od pół godziny, a on nawet nie chce stać.
- nie ma stać, ma być czysty.

– — –

Jaki jest ulubiony napój żydów?
- Burn!

– — –

- Czym się różni niemowlę od kamienia?
- Kamienia nie wyruchasz.

– — –

- Tatusiu tatusiu, ale ja nie lubię chodzić w kółeczko.
- Zamknij się gówniarzu! -Tatusiu tatusiu, ale ja NAPRAWDĘ nie lubię chodzić w kółeczko!
- Zamknij się gówniarzu! -Tatusiu tatusiu, ale JA NAPRAWDĘ NIE LUBIĘ CHODZIĆ W KÓŁECZKO!
- Zamknij się gówniarzu, albo drugą nogę też do podłogi przybiję!

– — –

Dlaczego w Rumunii nie ma łabędzi ?
- bo Rumuni szybciej do chleba podpływali :)

– — –

Co się mówi jak widzisz lewitujący telewizor o północy?
- Puszczaj to czarnuchu!

– — –

Wisi Jezus na krzyżu otoczony strażą. Podnosi głowę patrzy w tłum i resztą sił woła: “Piotrze…”.
Piotr się zerwał leci do Jezusa ale strażnicy go złapali i go okładają bez litości.
Jezus znów podniósł głowę i wola:
“Piotrze…”
Piotr jakoś się wytargał i biegnie dalej ale znów go dopadli, złamali mu nogę i wyrwali rękę.
Jezus znowu:
“Piotrze…”
Piotr cudem doczołgał się do krzyża i mówi:
-”Tak, Panie mój??”
-”Widać stąd twój dom…”

– — –

Stoi w kolejce Matka z małym dzieckiem.
Dziecko krzyczy – mamo, mamo chce mi się jeść i pić!
Matka – uspokój się synku.
Dziecko – mamo, mamo ale chce mi się jeść i pić!
Matka – nie teraz, nie przeszkadzaj mi!
Dziecko – No ale mamo, mamo chce mi się jeść i pić!!!
Nagle z tyłu odzywa się gościu -
Niech pani kupi dziecku arbuza to się naje i napije!
Na to matka do niego – niech pan sobie zwali konia stopami to sobie pan porucha i potańczy!!

– — –

Kochają się geje, jeden mówi,
-Słuchaj mam HIV
-Dlaczego mi dopiero teraz o tym mówisz!?
-Żartuję, lubię jak Ci się dupa kurczy

– — –

Dziecko w Afryce:
- Mamo, mamo, daj mi cycka.
- Masz, tylko nie odchodź za daleko.

– — –

Co się stanie jak połączymy Żyda z Murzynem?
… koks, nie dość, że czarne to łatwopalne.

– — –

Leci Polak, Francuz i Amerykanin samolotem… nagle samolot zaczyna spadać. Stewardessa podchodzi do Francuza i mówi:
“Niech pan wyskoczy, odciąży samolot, uratuje pan nas i zostanie bohaterem”
Francuz chwilkę pomyślał, wypił całe wino jakie było na pokładzie, wyruchał wszystkie brunetki, krzyknął:
“Viva la France!”
i wyskoczył… lecz samolot dalej spada. Stewardessa podchodzi do Amerykanina i mówi:
“Niech pan wyskoczy, odciąży samolot, uratuje pan nas i zostanie bohaterem”
Amerykanin pomyślał, wypił całego bud lighta jaki był na pokładzie, wyruchał wszystkie blondynki, krzyknął:
“God bless America!”
i wyskoczył… lecz samolot dalej spada.
Stewardessa podchodzi do Polaka i mówi:
“Niech pan wyskoczy, odciąży samolot, uratuje pan nas i zostanie bohaterem”
Polak pomyślał, wypił wszystko co było na pokładzie, wyruchał wszystko co się rusza, krzyknął:
“Za Mozambik!” i wypchnął murzyna stojącego obok

– — –

-Co należy zrobić jeśli epileptyk dostanie ataku w wannie pełnej wody?
-Szybko wrzucić pranie.

– — –

Dwa pedały zginęli w wypadku samochodowym. Poszli do nieba i Św. Piotr pozwolił im żyć w tym samym pokoju, bo przecież bardzo się kochali.
było im bardzo dobrze, nikt im nie przeszkadzał ani nic. Mogli “robić wszystko” co im się żywnie podobało. Ale był problem. Jedne pedał zawsze gdzieś rano wstawał i szedł. Na początku drugiemu to nie przeszkadzało. Ale po tygodniu zdenerwowany sie pyta:
- Ej Geniu!! Gdzie ty zawsze tak z samego rana chodzisz??
- Wiesz Antos, kto rano wstaje, temu pan Bóg…

– — –

Przychodzi facet do burdelu i prosi o panienkę. Burdel mama pyta:
- ruda, czarna,blond, gruba, chuda??
- to dla mnie bez znaczenia-odpowiada facet,
- zapraszam w takim razie na 3 piętro do pokoju numer 5 odrzekła burdel mama, tylko proszę pamiętać, żeby pod żadnym pozorem nie zapalić światła.
Facet wchodzi do pokoju, maca, maca, w końcu namacał panienkę i zaczął bzykać, bzyka i bzyka, myśli sobie co za panna ile ona ma siły.
Zadowolony wyszedł z burdelu. Przychodził tak przez kilka następnych dni zawsze do tej samej panienki.
6 dnia bzyka i bzyka i nagle wszech ogarniający orgazm,sperma leje się strumieniami, z nosa uszu, facet przerażony biegnie do burdel mamy, mówi co się dzieje,a burdelmama do stojących ochroniarzy:
- Chłopcy trzeba zmienić trupa bo ten jest już pełny

– — –

W zakładzie dla downów w dyrektor ośrodka kupił downom basen..
cieszą się downy, skaczą do basenu.. na główkę, na dechę.. na co się da.
Na to przechodzi dyrektor i mówi:
- Co, cieszycie się downy?
- Mmmmm cieszymy się cieszymy…
- To może by wam wody nalać?

– — –

Czym się różni opona od murzyna?
Jak się założy na oponę łańcuch to nie rapuje

– — –

W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba – tak
ze 150 kg minimum. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogrooomnaaaa…
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruuubaa… nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie kobiecie przy pasku odzywa się komórka – pi, pi, pi, pi
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!

– — –

Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak
doprowadzają swoje kobietki do szalu.
Francuz: Kupuje butelkę dobrego winka, zapraszam ja wieczorem na piknik nad Sekwane, rozpalam ja delikatnymi pocałunkami, a do szalu doprowadzam ja poprzez miłość francuska.
Włoch: Przygotowuje dla nas wspaniała kolacje z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie cala noc i to ja doprowadza do szalu.
Polak: Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ja od tylu, a do szalu doprowadzam ja, jak wycieram potem małego w firankę.

– — –

- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
– Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
– No i czego Pan jeszcze chce?
– Buzi.

– — –

- Płaci pani mandat! – mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością.
- A czy nie mogłabym zapłacić w naturze?
- Co to znaczy: “w naturze”?
- No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać…
Policjant odwraca się do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci są majtki?
- Nie!
- Mnie też nie.

– — –

Żona do męża:
– Kochanie, rzniesz mnie jak prostytutkę, powiedział bys chociaż ze dwa słówka…
– Wyżej dupę!

– –

Młody ksiądz spowiada po raz pierwszy. Przychodzi dziewczyna:
- Ciągnęłam druta.
Ksiądz zaaferowany, nie wie co powiedzieć – biegnie do ministrantów i pyta:
- Co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Po snickersie…

– — –

Przychodzi facet do burdelu poproszę murzynkę, wiec dostał, wchodzą do pokoju mówi do niej rozbieraj się, wiec spełniła zachciankę, rozszerz nogi wiec robi to posłusznie, no dobra a teraz się ubieraj.
Ona zdziwiona jak to wiec po co przyszedłeś.
Chciałem zobaczyć jak pasuje różowa fuga do czekoladowych kafelków

– — –

Rozmawiają dwie prostytutki:
- Kupiłam sobie skunksa.
- Skunksa ? A dlaczego ?
- Za.je.bi.śc.ie robi minetę.
- A co ze smrodem ?
- Dwa dni rzygał a potem się przyzwyczaił…

– — –

Przychodzi zbok do burdelu,podchodzi do burdel-mamy, daje jej 5 złotych i mówi:
- Poproszę deskę z dziurką.
Zaskoczona burdel-mama bierze kasę ,daje mu deskę i prowadzi do pustego pokoju..
Na następny dzień znowu przychodzi ten sam koleś i prosi o to samo, a burdel mama znowu spełnia jego “zachciankę”. Sytuacja powtarza się kilka razy. W końcu ,po dwóch tygodniach,gdy koleś przychodzi i prosi znowu o to samo ,dostaje deskę ale bez dziurki,Zdenerwowany krzyczy:
- A co to kur** jest???!!!
A burdel-mama na to:
- Dla stałych klientów mamy dziewice.

– — –

Na balkonie w bloku opala się piękna naga kobieta.
Nagle z góry zjeżdza kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:
- Jeśli chcesz się ze mną kochać pociągnij 2 razy, jeśli nie
pociągnij 50 razy z czego ostatnie 10 bardzo szybko.

– — –

Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się BOHATER i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater usunął się i murzyn grzmotnął o ziemię.
- Spalonych nie rzucajcie !

UWAGA PROMOCJA!!
ZNICZE NA GRÓB Z POZYTYWKĄ ZESPOŁU ICH TROJE Z UTWOREM
“WSTAŃ, POWIEDZ NIE JESTEM SAM…”

– — –

Stoi zakonnica i łapie okazje. Zatrzymuje się kierowca ciężarówki. Jada już jakieś 7min i zakonnica mówi:
-Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krzaki i …
Jada znów jakieś 7-8 min i zakonnica znów:
- Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krzaki i …
Powtórzyło się to jeszcze parę razy. Wreszcie kierowca nie wytrzymał i się zatrzymał i poszli w krzaki. Jadą dalej i zakonnica mówi:
- Wy kierowcy to macie dobrze bierzecie sobie napiekę w krezki i … a my pedały zawsze musimy kombinować…

– — –

Babeczka rzuciła studia i postanowiła zostać
bogata. Dość szybko znalazła sobie bogatego i napalonego
siedemdziesięciopięcioletniego staruszka, planując zerżnąć go na śmierć
zaraz podczas nocy poślubnej. Uroczystości ślubne i bankiet poszły
doskonale, pomimo półwiecznej różnicy wieku. Podczas pierwszej nocy
miesiąca miodowego rozebrała się i czekała rozkosznie w łóżku aż małżonek
wyjdzie z łazienki. Kiedy się pojawił, nie miał na sobie nic za wyjątkiem
kondoma skrywającego 30 centymetrowa erekcje. Niósł ze sobą zatyczki do
uszu, a na nosie miał klamrę do bielizny.
Przestraszona ze coś jest nie tak, zapytała:
A po co ci te gadżety?!
Na to dziadek odpowiedział:
Są dwie rzeczy, których nie mogę znieść. Kobiecego krzyku oraz smrodu palonej gumy!

– — –

Złapał diabeł Polaka, Anglika i Francuza.
- Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut – zabiję!
Anglik krzyknął – O….k….eeee…jjj! – echo słychać było 3 minuty.
Francuz krzyknął – O….uuu…iiiii! – echo słychać było 4 minuty.
Polak krzyknął – Wódkę daaaaająąąąa!
A echo: “Gdzie…gdzie…?” słychać było dwie godziny.

– — –

Ruski milicjant zatrzymuje kierowcę. Każe mu dmuchać do alkomatu. Odczytuje wynik.
- O cholera, nic nie wskazuje. Chyba urządzenie nie działa! – wykrzykuje zdziwiony. Sam dmuchnął do alkomatu.
- O, jednak działa

– — –

Przychodzi pedał do lekarza, robi badania na AIDS. Wynik okazuje się pozytywny.
- Co ja teraz zrobię panie doktorze? – pyta zasmucony.
-Niech pan zje pół kilo bigosu, wypije pięć piw, kupi jeszcze kilka czekolad, przegryzie to kilkunastoma kanapkami i popije herbatą – odpowiada lekarz.
- I to mnie uleczy?
- Nie, ale może wreszcie się dowiesz do czego służy dupa.

– — –

Jedzie dwóch gangsterów samochodem…Nagle na ulicę wybiega pedał Jan…Jeden z bandziorów wysiada i mówi:
-człowieku, co Ty odpierdalasz?
-Posłuchaj, złotówka Ci upadła…
Gangster schyla się, a Jan go ładuje w dupę…Nagle wysiada z samochodu drugi bandzior i strzela pedałowi w głowę…Idąc do Nieba, pedał spotyka św Piotra…Piotr zaczyna oprowadzać go po niebie. Nagle Pedał wytrącił mu z ręki klucze. Piotr schyla się, a pedał go ładuje w dupala. Św Piotr na to:
- Od dzisiaj Chuju mieszkasz w piekle…
Po trzech dniach Św Piotr rozmyśla… może źle ze wysłałem tego człowieka do diabła… Pewnie to dobry chłopak…
Postanowił po niego zejść. Zjeżdża na dól, wysiada z windy i widzi że w całym piekle w pizdu zimno. Podchodzi do diabla, który siedzi na tronie w kurtce puchowej i mówi:
- Ty… czemu tu taka pizgawka?
- Takiś kozak? To się po węgiel schyl…

– — –

Wchodzi pedał do meczetu.
Rozgląda się i mówi:
Ooooooo, szwedzki stół

– — –

Jedzie dwóch arabów samochodem przez miasto i jeden mówi do drugiego
- Te Abdul, wysadź mnie pod ambasadą.

– — –

Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy – wyluzowany kompletnie – rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Cole.
Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Cole.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść miedzy naszymi narodami – to plucie do butów, to szczanie do Coli…

– — –

Polecieli Amerykanie na Marsa, spotykają się z Marsjanami i się przedstawiają: “Witajcie, jesteśmy Amerykanie z planety Ziemia, a tu mamy dla Was prezenty”. Na to Marsjanie: “Wiemy, znamy, parę lat temu byli tu u nas Polacy”.
- Polacy ? Przecież to taki biedny naród. A co Wam dali ?
- Nie wiemy co to dokładnie było, ale nazywało się “wpi***ol” i dostaliśmy wszyscy.

– — –

Mały indiański chłopiec rozmawia ze swoim ojcem, Stojącym Bykiem:
- Tato, dlaczego moja starsza siostra ma na imię Kwiecista Polana ?
- Bo widzisz synku, została poczęta na kwiecistej polanie.
- Tato, a dlaczego mój starszy brat ma na imię Rwący Potok ?
- Bo widzisz synku, został poczęty nad rwącym potokiem.
- Tata, a dlaczego…
- E…daj mi już spokój Pęknięta Gumo.

– — –

Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i………. znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i…..pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm….trzasnął na druga dziurę i …..pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale wali po raz kolejny. Znów – pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz ?!
Odpowiada:
- Gole się!
Żona:
- Ku**a trzy dni ?!?!

– — –

Rok 2020. Wracają Amerykanie z wyprawy kosmicznej na Marsa ale kapsuła się uszkodziła i wylądowali w Polsce, odkręcają luk, wychodzą, patrzą:
Jakiś brudny, zarośnięty rolnik, ubrany w sukmane, orze pole za pomocą konia, dookoła błoto, rozpadające się chałupy.
Podchodzi jeden z astronautów do rolnika i pyta:
“Excuse me, do You speak english?”
a facet odpowiada:
“Yes I do …i członek mi qrwa z tego”

– — –

Pewnego razu tata miał popilnować Jasia pod nieobecność mamy. Założył malcowi słuchawki, włączył DVD i nastawił płytę z bajką, a następnie poszedł do sąsiadki na małe “sam na sam”. Wraca po trzech godzinach i od progu słyszy jakieś głuche odgłosy oraz krzyki dochodzące z pokoju syna. Wchodzi tam i widzi dziecko bijące głową o ścianę oraz wrzeszczące:
- Chcę! Chcę! Chcę!
Zdziwiony zakłada słuchawki, a tam głos:
- Czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp, czy chcesz usłyszeć bajeczkę… kchrp…

– — –

Rozpętała się wojna między piekłem a niebiosami. Wszedł Szatan – i stała się ciemność. Wszedł Bóg – i stała się jasność.
Znowu wszedł Szatan – i znowu stała się ciemność. I znowu wszedł
Bóg, i stała się jasność.
Nagle wchodzi Św. Piotr i mówi:
- Panowie, odpier*.*cie się od tego wyłącznika.

– — –

- Mirek, nie wiem jak podłączyć ten mikrofon w dupę… to ten kabel?
- Tak, weź go wsadź od tyłu, w tą różową dziurę.
Inspirowany niegdyjszymi słowami Tengrona

– — –

Angielskie biuro poszukuje pracownika, zglosił sie francuz niemiec i hindus. Aby sprawdzić czy się nadają kazali im ułożyć zdanie które będzie zawierało następujace wyrazy: grin, pink, jeloł (jakby kto nie wiedział – green, pink, yellow – zielony, różowy, żółty). Na pierwszy ogien poszedł niemiec :
- When i wake up i se jeloł sun grin grass and pink sky.
nastepny byl francuz:
- When i wake up i wear my jeloł t-shit, pink sox and grin hat.
i ostatni hindus :
- When the phone grin grin i pink up and say jeloł.

– — –

100 kandydatów na księdza , a tylko jedno miejsce. Postanowiono zrobić test. Przywiazano kandydatom dzwoneczki do wiadomo czego i wpuścili seksowną blondynkę.
- dzyń dzyń dzyń
30 dzwoneczków zadzwoniło – panom juz dziekujemy
następnie wpuścili pół nagą seksowną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
40 dzwoneczków zadzwoniło – do widzenia
następnie wpuścili całkiem obnażoną blondynkę
- dzyń dzyń dzyń
29 dzwoneczków zadzwoniło. Został więc ostatni kandydat.
Brawo brawo , jako jedyny mogłeś oprzeć się pokusie. Jesteś idealnym kandydatem na księdza w naszej parafii. Dostaniesz pokój z księdzem Mateuszem
- dzyń dzyń dzyń

– — –

Blondyna robi laskę chłopakowi. Facet robi swoje na policzek. Blondyna kontem oka zauważa, że 8 rano i ma rozmowę kwalifikacyjna o robotę.
Szybko się ogarnia i ląduje u pracodawcy. Facet wkurwiony, odmawia przyjęcia. Blondyna prosi, błaga, oferuje “sam na sam”. On odmawia.
W końcu szef się namyśla i mówi, że jak rozpozna trzy osoby ze zdjęcia bez patrzenia to dostanie robotę.
Pokazuje 1 zdjęcie, blondyna odgaduje jego żonę.
Pokazuje 2 zdjęcie, blondyna odgaduje jego córkę.
Facet myśli… skoro blondynka to pokaże jej swoje zdjęcie.
Pokazuje 3 zdjęcie. Blondyna roztrzęsiona łapie się za usta i wyczuwa, że ma spermę na ustach, po chwili mówi
- O ku***
– — –

brat posuwa siostrę
-”jesteś lepszy od ojca”
-”wiem matka też mi to mówiła”

– — –

Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa się zesrała i ten, który doił krzyczy do drugiego:
- Wyżej łeb, bo muł bierze!!!

– — –

Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi:
- Zrób mi na koniec laskę.
Kobieta:
- No co ty, daj spokój!
- No zrób mi proszę!
- Ale przestań – tak tutaj – bez sensu!
- No dalej, zrób!
I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi:
- Ty! mu zrób tą laskę… albo siostra zrobi panu laskę.. albo ja zrobię ci laskę gościu… tylko weź tą rękę z domofonu!!!

– — –

Jak nazywa się niewrażliwa podstawa penisa?
- Facet.

– — –

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy?
- chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny

– — –

Przychodzi jasiu z pierwszego stosunku w jego życiu
- Tata się pyta: No i jak, jak było?
- Jasiu: Super, super
- Tata: Ciesze się, to kiedy idziesz na następny?
- A nie wiem, nie wiem jeszcze mnie dupa boli wiec prędko nie pójde

– — –

Dwóch ludojadów piecze na ruszcie człowieka i jeden z nich strasznie szybko kreci rusztem. Wtem drugi do niego :
- Co ty robisz , tak go nie upieczemy
A pierwszy na to :
- To polak muszę kręcić szybko bo nam węgiel podpierdoli :P

– — –

Mały diabełek nudzi się w piekle. Tata diabeł mówi do niego:
“Idź na Ziemie i pokradnij dzieciom trochę zabawek”.

Diabełek wybrał się do Indii. I mówi:
“Jestem małym diabełkiem z czerwonym kubełkiem i kradnę wam zabawki”.
Hinduskie dzieci na to: “My jesteśmy za biedni i nie mamy zabawek”.

Poszedł zatem do Niemiec i mówi: “Jestem małym diabełkiem z
czerwonym kubełkiem i kradnę wam zabawki”.
Niemieckie dzieci na to: “Bierz co chcesz, i tak ubezpieczalnia zapłaci”.

Poszedł wtedy do Polski i mówi: “Jestem małym diabełkiem z …
O! Gdzie mój kubełek?”

– — –

Dlaczego w Etiopii na meczu piłkarskim zginęło 50 tys. ludzi?
Bo sędzia pokazał żółtą kartkę, a ludzie myśleli, ze to suchar!

– — –

Co się stało z Etiopczykiem który wpadł do dołu z krokodylami?
Zjadł 6 zanim go wyciągnęli.

– — –

Pewna 90-cio letnia milionerka wyznała że zapisze spadek temu, który przed śmiercią jeszcze ją przeleci. Długo musiała czekać aż zgłosił się koleś który pomyślał:
- Co mi tam że taka stara, przelecę ją i będę miał kupę kasiory !!
No więc wali babkę….wali…wali, skończył, oczywiście babka zapisała mu spadek, ale dręczyło go jedno pytanie:
- Babko…powiedz mi…dlaczego na początku było tak ciężko, szorstko i ciasno a potem tak ślisko i łagodnie ??
- Bo wiesz…najpierw były strupy a potem już sama ropa !!

– — –

Gość dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż zwykle
do domu, wbiega do sypialni, patrzy: a tu zona leży naga na łóżku,
a nad niej znajduje się wielki, umięśniony murzyn. Facet widzi ze w
walce na pięści nie ma szans, wiec biegnie do kuchni i zrywa z
wieszaka największą patelnie. Wpada do sypialni i z całej siły wali nią
murzyna w nerki. Murzyn obraca się, uśmiecha szeroko i mówi:
Dzięki stary, już wszedł!

– — –

Polak je śniadanie i przysiada się do niego Niemiec żujący gumę i mówi:
- to wy jecie pieczywo w całości? Bo u nas jemy tylko środek skorki przerabiamy na chleb tostowy i wysyłamy do Polski. A dżemy jecie?
- Jemy – mówi polak
- Bo my jemy tylko świeże owoce, resztki przerabiamy na dżem i wysyłamy do polski.
W końcu po długiej ciszy polak się odzywa.
- A seks uprawiacie? – pyta polak
- Uprawiamy
- A z prezerwatywami co robicie ?
- Wyrzucamy.
- Bo my u nas w Polsce swoje przerabiamy na gumę do żucia i wysyłamy do Niemiec.

– — –

W sex-shopie klientka prosi o wibrator o napędzie elektrycznym. Stojący obok klient przedstawia się i mówi:
- Ja mógłbym zaoferować pani znacznie lepszy model o napędzie jądrowym…

– — –

Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
- Przepraszam, tak szybko stanął….
- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.

– — –

- Yessss wygrałem w lotto, jest udało się SZEŚĆ, SZÓSTKAAA! – wydziera
się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu żona siedzi smutna i płacze.
- Co się stało – pyta.
Na to żona: – Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy:
- Yessssssssssss!!! ku.r.wa KUMULACJA!!!

– — –

Grupa studentów podczas obozu integracyjnego złapali złotą rybkę, która obiecała spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
Osoba 1:
- Chcę być na Bahama i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną dziewczyną bez stanika.
- Jak sobie życzysz studencie.
Puff! Zniknął.
Osoba 2:
- Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
- Tylko czego zechcesz, studencie.
Puff! Zniknął.
Osoba 3:
- Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu…
- Niech ci będzie… rektorze…

– — –

Wchodzi trzech kolesi do rwącej rzeki się odpryskać, woda sięga im aż po pas. Jeden odzywa się:
- Zimna woda dzisiaj.
Drugi na to:
- I dno kamieniste.
Trzeci:
- No. A za zakrętem raki gryzą!

– — –

- Babciu, widziałaś moje tabletki? Były oznaczone LSD…
- Pier**lić tabletki! WIDZIAŁEŚ TEGO SMOKA W KUCHNI!?

– — –

Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie? Odpowiedź: Nauczycielka, bo: 1. ma klasę 2. ma okres dwa razy do roku 3. stawia pałę w dwie sekundy 4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy

– — –

Rozmawiają czołg z maluchem i czołg mówi: ty masz głupio bo masz silnik w dupie, a maluch na to: wole mieć silnik w dupie niż chu*a na czole.

– — –

Schodzi facet po schodach i ciągnie za nóżkę małego chłopca który co chwile uderza główką o ziemię,z drzwi wychodzi sąsiadka patrzy i mówi:
Niech pan uważa,zaraz spadnie mu czapeczka a facet na to : spoko spoko przybiłem ją gwoździkiem

– — –

Siedzą w celi: nekrofil, sadysta, pedofil, zoofil i masochista. Nagle zoofil mówi
- Ale bym se wyruchał kotka
- Ale takiego małego – dodał pedofil
- A potem wyrwalibyśmy mu nóżki- dodał sadysta
- A jak by się wykrwawił na śmierć to ja go jeszcze raz – powiedział nekrofil
- Miau – mruknął masochista

– — –

Zezwolono na reklamowanie kokainy w telewizji, pierwszy filmik reklamowy zaczyna się od słów:
“Kiedyś używałem zwykłego proszku…”

– — –

Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie
mogli się podsłuchiwać i podpatrywać.
Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak jo self … itp., itd… I tak przez około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mać, bladź, ch… wam w żopu… itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O k…
Polak nadaje tak ok. godziny nie powtarzając się po drodze. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
- Dobra, mogę zaczynać.
Komisja na to:
- Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
- To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak
ch*j i nie mogłem k… zawiązać…

– — –

Spotykają się dwie blondynki. Jedna ma głowę obandażowaną. Druga chcąc jej zaimponować mówi:
- Wiesz, byliśmy z mężem zaproszeni na Wesele Wyspiańskiego. Ale nie poszliśmy. Wysłaliśmy tort.
Druga, nie chcąc być gorsza, mówi:
- A myśmy byli zaproszeni do konserwatorium. Też nie poszliśmy. Wysłaliśmy jako prezent konserwę turystyczną.
Ale ta niezabandażowana nie wytrzymała i pyta drugą:
- Co ci się stało w głowę?
Zabandażowana:
- Och, nic specjalnego. Miałam trądzik na twarzy i lekarz zalecił mi wodę toaletową. Dwa razy mi się udało płukać twarz, ale za trzecim razem spadła mi klapa na głowę.

– — –

Na statku stary bosman zaciąga się fajka. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Chłopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny…
Zawinęli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówięc:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził!
Bosman wcięga dym, rozsmakowuje się nim przez chwile i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Prawie tak dobry jak mój, ale rwiesz za blisko oka…

– — –

Przychodzi Kowalski na chatę i mówi:
- Jadźka, wygrałem MILION w Totka. Pakuj się!
- A co jedziemy gdzieś?
- Nie. Wypi**dalaj!

– — –

Egzamin z biologii. Profesor pyta studentkę:
- Ile nasienia ma mężczyzna w czasie wytrysku?
- No, tak na pełną buzię.
– Nie, nie. Źle mnie pani zrozumiała, chodziło mi o ilość, nie o objętość.
- To będą w takim razie dwa łyki.

– — –

Spotkały się stworzonka z ludzkich części ciała.
Opowiada Woskowinek:
– Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchniaczek:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może zrobić…
Dołącza się Pochewka:
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę…
Na to wyrywa się Próchniaczek:
- O, o! Tego gnoja to ja też znam!
Ostatnio zmieniony przez Zyzio 20 Wrzesień 2009, 14:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu Strona 1 z 5 
Forum Opel Corsa - Fan Klub
» Offtopic - na każdy temat! » Wolna amerykanka » Humor » Dowcipy
Zasady Postowania Opcje
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

 
Jumpbox
Skocz do:  



   Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group    Projekt wykonany przez Kaszubski, dla klubcorsa.pl- wszelkie prawa zastrzeżone.
   Kopiowanie postanowień graficznych i elementów ze strony bez zgody administracji- zabronione.