To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Opel Corsa - Fan Klub
Opel Corsa - forum, dyskusje, porady, poradniki, modele Opla Corsy, wszystko co związane z Oplem Corsą

Humor - Dowcipy

Zyzio - 7 Listopad 2010, 14:37

Emocje w Anglii nie opadają po tym, jak okazało się, że najpopularniejsze imię męskie nadawane dzieciom w tym kraju to Mohamed. No cóż, może Rosja przegrała zimną wojnę, za to Europa przerżnęła krucjaty...

* * * * *

Drogówka zatrzymuje blondynkę. Z samochodu capi jak z gorzelni, więc dają jej dmuchnąć w alkotest. Policjant bierze, odczytuje wynik i mówi do babki:
- No, niedobrze...
- Co, (hik), jestem w ciąży?

* * * * *

Rosjaninie, pamiętaj! Kupując legalny Windows inwestujesz sto baksów w amerykańską gospodarkę, a odejmujesz od ust swoim!

* * * * *

Pełnomocznictwo - kiedy na Oktoberfest wysiądą toalety...

* * * * *

- Jak odróżnić porządnego człowieka od bydlaka?
- Wyłącznie na drodze eksperymentalnej.
- Czyli jak?
- Daj mi sto dolców.
- Nie dam!
- Eksperyment zakończony.

* * * * *

Paryż. Pełnym zwycięstwem zakończyła się walka francuskich małolatów o prawa emerytalne. Władze wyślą na zasłużony odpoczynek wszystkich aktwnych uczestników walk z policją, którzy ukończyli 14 lat.

* * * * *

Czelabiński jogurt zawiera kultury bakterii, których Domestosem nie zwalczysz.

* * * * *

Żyła sobie dziewczyna. Miała piękne, jasne włosy. Prawie białe.
I od tej pory ludzie nazwać ją zaczęli Śnieżką.
- Córeńko, pora umyć włosy - mówi pewnego razy jej mama.
- Mamusiu, nie da rady. Muszę siedzieć w oknie i czekać na księcia. Nie mogę umyć włosów, nie mam czasu!

Włosy dziewczyny zaczęły być coraz bardziej brudne. Matka więc uszyła jej czerwoną czapkę, aby ukryć brudne włosy.
I od tej pory ludzie nazywać ją zaczęli Czerwonym Kapturkiem.
- Czerwony Kapturku, idź do babci. Zanieś jej jedzonka - mówi pewnego razu jej mama.
- Mamusiu, nie da rady. Muszę siedzieć w oknie i czekać na księcia. Nie pójdę do babci, nie mam czasu!

I siedziała tak w otwartym oknie dziewczynka, narażona na pył, kurz i jesienne liście. Szybko ubrudziła się niemożebnie. Jak świnia.
I ludzie nazywać ją zaczęli Kopciuszkiem.
- Kopciuszku, zobacz jak brudno w izdebce. Może byś posprzątała? - mówi pewnego razu jej mama.
- Mamusiu, nie widzisz, że jestem zajęta? Na księcia czekam.

I nagle na drodze pojawił się Książę.
Przejeżdżając obok okna, w którym siedział Kopciuszek, Książę spojrzał na dziewczynę i krzyknął: "O, kurw*a!".

I od tej pory ludzie nazywać ją zaczęli Kurw*ą.
Choć dziewczyna żadnego powodu do tego nie dała...

* * * *


- Kochanie. Powiedz mi że mnie kochasz !
- No dobra .. ile ?
- 3600 PLN ... fajny płaszczyk widziałam.
- OK

Pięć minut później.
- Kochanie - czy ja Ci już mówiłem że jest najukochańszą i najpiękniejszą kobietą na świecie ?
- Ile ?
- Dwa dni. Na rybki z Zygmuntem skoczymy.

* * * * *

Po ostatnich wybrykach Jarka można stwierdzić,że gdyby w katastrofie zginęli obaj bracia K., to na Wawelu z honorami pochowano by.... pilota.

* * * * *

Kobieto! Chcesz się dowiedzieć, co twoje przyjaciółki NAPRAWDĘ sądzą o twoim mężu? Powiedz im, że się rozwodzicie.

* * * * *

Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.

* * * * *

- Gram w afrykańską wersję Monopoly, jak na razie mam lepiankę, trzy krowy,kurczaka i aids.

* * * * *

- Co to jest seks a'la CBA?
- Pukanie o szóstej.

* * * *

Wilk - pies, który przeszedł do partyzantki.

* * * * *

Kiedyś stado królików zaopiekowało się dwójką ludzkich dzieci - chłopczykiem i dziewczynką. Tak powstały Chiny.

* * * * *

- Jak się nazywa najpopularniejsza rosyjska potrawa?
- Zakąska.

* * * * *

Czelabiński obóz przetrwania: tu nauczysz się krzesać ogień korzystając z dwóch żółwi.

* * * * *

- Kiedyś grałem w zespole "zaginął kot" Z pewnością widziałaś nasze plakaty...

* * * * *

- Co jest czarne i pracuje?
- Toner w mojej drukarce

* * * * *

- Mam za sobą dwa nieudane małżeństwa.Pierwszą żonę zostawiłem druga nie chce się odczepić.

* * * * *

On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia. po chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ze łzami szczęścia w oczach:
- Tak!
On:
- Ze śmieciami....

* * * * *

Idą ulicą paranoik i schizofrenik. Nagle paranoik mówi:
- Ty, chodźmy na drugą stronę, z naprzeciwka idą dresiarze, jeszcze nas zleją.
- Spoko, nie paranoizuj, idziemy dalej.
Zrównali się z dresiarzami, ci ich zaczepili, szast-prast-chlast - schizofrenik pozamiatał dresami ulicę, idą dalej. Paranoik pyta:
- Ty, ćwiczyłeś jakieś sztuki walki czy coś?
- Skądże. To proste. Ich było pięciu, a mnie - dziesięciu.

* * * * * *

Różnicę między ciężką pracą a poświęceniem najłatwiej wytłumaczyć na przykładzie jajecznicy na bekonie.
Otóż - kura na to ciężko pracowała, natomiast świnia...

* * * * *

Wyniki 11. kolejki ligi czeczeńskiej:
Terek - Ałania - 1:2
Andżi - Amkar - 0:0
Allach - Akbar - 3:2, w tym jeden samobójczy.

* * * * *

Rozmawiają dwie krakowskie prostytutki:
- Interes idzie coraz gorzej. Proponuję przenieść się do Warszawy i zacząć wszystko od początku...
Druga ze zdziwieniem w głosie:
- Że niby jak!? Jako dziewice?

* * * * *

Szef firmy pogrzebowej spędza noc w burdelu. Rano, już ubrany, pyta na odchodnym:
- Czy życzą sobie panie zobaczyć go jeszcze ostatni raz...?

* * * * *

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają:
Pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj,
rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20-stu metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja ! Pandemonium ! Dziadek Staszek pruje ze sten'a ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domk! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubił. Jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów, jak Boryna zboże. Na 30. klinga poszłaaaa, pozostałych
dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ,mimo valium w spazmach, pyta się :
- Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wku*wiaj dziadka Staszka jak se popije".

Anonymous - 10 Listopad 2010, 18:42

[G]órnik - Możemy zgasić światło...?
[Ż]ona - Oczywiście, kochanie.
[G] - Mogę cię wziąć od tyłu...?
[Ż] - Wszystko, czego pragniesz, mój odważny mężczyzno...
[G] - Mogę ci mówić Pedro...?

Zyzio - 23 Listopad 2010, 19:52

Kredyt hipoteczny to nie kara więzienia, amnestii nie będzie.

* * * * *

Jedyny hotel w gminie.
Do recepcji podchodzi znużony podróżny:
- Pokój chciałem....
- Nie ma, wszystkie zajęte - odpowiada mu recepcjonistka w ludowym stroju lubelskim.
- Może chociaż jakieś poddasze, komórka... - prosi.
- No mamy taką jedną klitkę - odpowiada mu po chwili recepcjonistka. - Ale ona ma bardzo złą sławę!
- ?
- No już tam się ośmiu ludzi powiesiło...
- Głupota! - odpowiada zmęczony podróżny. - Niech mnie Pani zaprowadzi to tej klitki!
Poszli, recepcjonistka otwiera klitkę, oprowadza po pomieszczeniu, tutaj TV, tutaj WC, tutaj barek...
- Super! Niech mi jeszcze Pani powie, jak oni się tu powiesili?
- Na tej klamce - odpowiada recepcjonistka pokazując na drzwi.
- To jest niemożliwe!!! - śmieje się podróżnik. Na tej rachitycznej klamce?
Następnego dnia pokojowa otwiera drzwi, żeby posprzątać pokój i widzi lokatora wiszącego na klamce z wywieszonym językiem:
- Jeszcze jeden, ku*wa, niedowiarek!!!

* * * * *

Jarosław K. na wizycie u seksuologa dalej uskarża się na napięcie, stres, nerwy... Na co lekarz:
- Kiedy radziłem panu by wypier*olił Pan fajne babki ze swojej partii nie to miałem na myśli co Pan zrobił

* * * * *

Warszawa. Wieżowiec TP SA. W windzie jedzie Polak i Amerykanin. Winda nagle staje między piętrami. Mija godzina.
- Przepraszam, ale bardzo chce mi się... kakać - zagaja Polak.
- Co?
- Srać. Mogę? W kąciku przycupnę i będzie dobrze...
- OK.
Polak zrobił co trzeba.
Mija kolejna godzina. Amerykanin wyjmuje papierosa i zapala.
- Hola, hola! - krzyczy Polak. - Kolego, u nas w windach się nie pali!

* * * * *

- Nie wychodzi mi, Heniu, z dziewczynami...
- Powieś podkowę na szczęście.
- Próbowałem. Ciężka, majta się i przeszkadza w chodzeniu.

* * * * *

Wiesław lubił uprawiać jogę.
Najbardziej pozycję lotosu.
Długo jednak w niej nie wytrzymywał.
Drażnił go bowiem zapach lotosu...

* * * * *

Dzisiaj, gdy byłem w sklepie usłyszałem rozmowę dwóch już dosyć doświadczonych i znanych w okolicy Panów Żulków. Wiadomo, obok butelka wina "Poetyckie", w ręku plastikowy kubek, w ustach fajka:
- Ty.. a kawę to pijesz?
- Co ty... Z moim ciśnieniem?!

* * * * *

Lekarz pyta pacjenta:
- Pije pan?
- Nie.
- Pali pan?
- Nie.
- A panienki?
- Tak.
- Pewnie palące i pijące?

* * * * *

Zbrodnia nie popłaca, jeśli weźmiesz drogiego adwokata.

* * * * *

Jeżeli są rzeczy ważniejsze od pieniędzy, to wina inflacji.

* * * * *

W morzu pływa facet w długim płaszczu. Wyszedł w końcu, stojąca na brzegu kobieta go pyta:
- Panie, czemu pan w płaszczu pływałeś?
- Prałem.
- Ale od tego jest pralka!
- Próbowałem, ale strasznie mi się od tego w głowie kręciło.

* * * * *

Doświadczenie życiowe - ogromna masa cennej wiedzy o tym, jak nie należy postępować w sytuacjach, które już się nigdy nie powtórzą.

* * * * *

Dzwonią Joaśka Kluzik i Ela Jakubiak do Eriki Steinbach:
- Halo, Erika? Powiedz nam, jak się zakłada Związek Wypędzonych?

* * * * *

W Warszawie od 1983 roku budowano pierwszą linię "Metra".
Do ekipy budowlańców, którzy rozpoczynają prace przy drugiej linii w okolicach Ronda Daszńskiego podchodzi staruszek i pyta:
- Panowie zaczynacie budowę nowego metra, czy szukacie tego starego?

* * * * *

Dwie proste równoległe w rzeczywistości nigdy się nie spotkają.
Ale mogą być przyjaciółmi na Facebooku.

* * * * *

Moi rodzice byli tak biedni, że następnego dnia po ślubie, ojciec poszedł w podróż poślubną sam na piechotę i do dzisiaj nie wrócił.

* * * * *

Przykład kobiecej logiki:
Żona pisze na kartce: "Kochanie, klucze u sąsiadki". Kartkę kładzie na stole w kuchni. Wychodzi, zamyka mieszkanie, zanosi klucze do sąsiadki, jedzie na działkę.

* * * * *

- Jest z nami profesor Gustaw Lebioda, który poświęcił pięćdziesiąt lat życia na próby zbudowania wehikułu czasu. Profesorze! Pańska wytrwałość zapewne wynika z praktycznie nieograniczonych możliwości, jakie daje taka maszyna: można poznać historię, zmienić nawet; zapobiec wojnom, ostrzec przed kataklizmami, uratować wielu ludzi... Prawda?
- O, tak. To bardzo wzniosłe cele, piękne cele. One motywują, szanowny panie redaktorze, ale tylko przez pierwsze piętnaście lat.
- Czemu zatem kontynuował pan pracę przez dalsze, hm, trzydzieści pięć lat?
- Żeby cofnąć się do czasu, gdy byłem młody, i powiedzieć sobie: chrzań te mrzonki o historii, wojnie i kataklizmach, Lebioda, bo zmarnujesz najlepsze lata życia; rzuć ten szmelc w diabły i idź lepiej na panienki.

* * * * *

Późną nocą, po silnie zakrapianej imprezce, mocno nawalony Bronek wraca do domu przez Plac Zamkowy w Warszawie. Nagle słyszy jak ktoś wysoko z góry woła:
- Bronek! Bronek!...
Podnosi wzrok do góry i widzi że to Zygmunt III Waza.
- Bronek! Załatw mi konia! Poniatowski ma konia, Sobieski ma konia a ja tu tyle lat stoję na nogach!
Wraca na drugi dzień pod pomnik króla, ale tylko po jednym "głębszym" (na odwagę!) i znów słyszy:
- Bronek! Załatw mi konia!...
Utwierdziwszy się w przekonaniu, że to nie była pijacka zjawa pobiegł do swojego przyjaciela Donka, podzielić się tym co zobaczył.
- No, Bronek! Bujać to my, ale nie nas! Nigdy nie uwierzę, żeby pomnik przemówił do człowieka.
- No to chodź ze mną i przekonaj się, że mówię prawdę.
Jak postanowili tak i zrobili.
Jeszcze nie doszli do placu Zamkowego a już słyszą głośne:
- Bronek! Bronek! Co ty prowadzisz?!.. Przecież prosiłem o konia a nie osła!

* * * * *

0 Znamy już oficjalne maskotki Euro 2012. Są to bracia bliźniacy ubrani w barwy Polski i Ukrainy (skojarzenia zupełnie przypadkowe).
Natomiast Piłkarska Federacja Etiopii, która jest jednym z kandydatów do organizacji Pucharu Narodów Afryki, jednogłośnie wybrała maskotkę mistrzostw Afryki - zwycięzcą został...
- Mały Głód!

* * * * *

- Jaka jest różnica miedzy księżniczką, a czarownicą?
- Rok pożycia małżeńskiego.

* * * * *

- Małpy są znacznie inteligentniejsze od ludzi.
- Dlaczego?
- Nie zaczęły mówić, żeby ich nikt do roboty nie mógł zmusić

* * * * *

Ogłoszenie w pewnej firmie:
"Prosimy o dostarczanie zwolnień lekarskich najpóźniej dzień przed meczem finałowym".

* * * * *

- Powiesiłeś bieliznę?
- Nie, ułaskawiłem ją.

* * * * *

BBC podało, że Macierewicz przemawiał ostatnio całe 2 godziny w Kongresie USA... do portiera, coby wpuścił jego i Fotygę.

* * * * *

- Otwierać! Milicja!
- Nie zamawialiśmy milicji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi ruch@ją.

* * * * *

W Chinach wydano przekład książki Aleksandra Dumas'a "Trzy miliony muszkieterów"

* * * * *

Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dwooorzec główny, ale szyyybkoo!
- Ale my właśnie jesteśmy na dworcu! - protestuje taksowkarz
- Maaasz tu 50 zł, a na drugi raz tak nie zapier@#$%^&dlaj!

* * * * *

- Dobrze, że nie ma zwyczaju łapania bukietów na pogrzebach.

* * * * *

Ziemię czeka katastrofa w polityce i biznesie. Zapasy wazeliny wystarczą na mniej, niż 30 lat.

* * * * *

- Jakie są trzy fazy dziewczyny na imprezie?
- User friendly, plug&play, drag&drop.

* * * * *

Praca nie pieniądze - ona się nie kończy!

Anonymous - 11 Grudzień 2010, 21:46

Idzie administrator forum do piekła.
- Boże za co? Przecież ja nie gwałciłem nie kradłem i nie mordowałem!
- Ale banowałeś!

Rozmawia administrator z moderatorem.
- ej słyszałeś, ludzie dobrze o nas mówią.
- ale kto dokładnie?
- jak to kto? Ty o mnie a ja o tobie

Zyzio - 12 Grudzień 2010, 19:00

Nawalony mąż po raz kolejny wraca do domu nad ranem. Na progu spotyka wściekłą żonę z nożem kuchennym. Mąż, próbuje załagodzić sytuację:
- Kochanie, dzisiaj wyglądasz bosko!
- Tak? No, to - módl się!

* * * * *

Mężczyzna uważnie ogląda rozłożone na ladzie długopisy.
- Chciałbym wybrać jeden dla żony - mówi do sprzedawcy.
- Oczywiście, taka mała niespodzianka?
- Tak, chyba mogę tak powiedzieć. Chciała futro...

* * * * *

Mówiący o jedności, często mają na myśli zbiorową mogiłę

* * * * *

Kolega czyta mi sms-a, którego otrzymał :
"Za każdym razem kiedy wyślesz tego sms-a do kogoś bliskiego umiera jeden Murzyn. Wyśli do jak największej liczby przyjaciół! Wesprzyj akcję "Białe święta"! "

* * * * *

Para narzeczonych spaceruje po parku. Gdy mijają grupę emerytów, ci zaczynają mruczeć:
- Co tam rączka za rączkę!? Zabierz ją lepiej do motelu i wyciupciaj!
Chłopak jest zakłopotany, udaje że nie słyszy. Po chwili narzeczeni przechodzą obok placu budowy, skąd dobiegają krzyki robotników:
- Ty, oferma! Przestań się tak przechadzać! Zaprowadź ją w krzaki i przeleć!
Chłopak, jeszcze bardziej zakłopotany, udaje że nic nie słyszy. Po godzinie odprowadza narzeczoną do domu i mówi:
- Do jutra, kochanie.
Ona:
- Do jutra, ty GŁUCHY KOŁKU!

* * * * *

W biurze koledzy zbierają się na przerwę, wołają jednego:
- Wania, pobudka! Pobudka!!! Pora na obiad!
- (chrap) Dajcie spokój, ja dziś bez obiadu pracuję (chrap).

* * * * *

Opowiada facet koledze kawał, na końcu pyta:
- I jak, podobał ci się?
- Bardzo!
- To czekaj, opowiem ci jeszcze raz.

* * * * *

Opowiada facet koledze kawał, na końcu pyta:
- I jak, podobał ci się?
- Bardzo!
- To czekaj, opowiem ci jeszcze raz.

* * * * *

Na pewnym statku wyłowiono butelkę. W środku był list:
"Jestem na bezludnej wyspie. Nie ma samochodów, sklepów, smogu i hałasu. A żebyście tak wszyscy skisnęli z zazdrości!"

* * * * *

Grudzień. Zawieje, zamiecie, marznący deszcz ze śniegiem, wiatr duje, jakby się kto powiesił. Znajdujemy się, drodzy czytelnicy, w domku na przedmieściach. Nagle - pukanie do drzwi. Właściciel otwiera, patrzy, a tam teściowa stoi:
- Mamusiu, co też mamusia w taką pogodę na ulicy robi? Niech mamusia natychmiast wraca do domu!

* * * * *

- Co to jest cyberprzemoc?
- Kiedy napier*alają się dwa cyborgi.

* * * * *

Rosyjscy turyści udowodnili empirycznie, że rekiny, jak i psy, nie tolerują zapach alkoholu ...


* * * * *

Jedni wypoczywają latem ,inni tam gdzie jest lato.

* * * * *

Myślę,że kobiety mówiące "rozmiar nie ma znaczenia" są płytkie.

* * * * *

- Ludzie ciągle marudzą,że we władcy pierścieni nie ma Afroamerykanów a orki to co?

* * * * *

Jedzie webmaster pociągiem i słyszy :
< td > ... < / td > < td > ... < / td > < td > ... < / td >

* * * * *

Obecnie na prezydenta Białorusi może kandydować wyłącznie ktoś z doświadczeniem na stanowisku prezydenta Białorusi .

* * * * *

- Panie doktorze. Dzień dobry. Przyszliśmy ...
- Jak to przyszliśmy? Przecież jest pan sam ...
- No ja i wirusy...

* * * * *

Wampir do kobiety :
- Nie panikuj. Aspirynę tylko muszę popić ...

* * * * *

Chłopak pyta dziewczynę:
- Czy jak się kochamy, to wyobrażasz sobie, że jesteś z kimś innym?
- Tak, z Bradem Pittem, a ty?
- Ja też.

* * * * *

Tuskowi i Kaczyńskiemu zaprezentowano komputer sterowany myślami.
Tuskowi sprzęt wieszał się i lagował.
Kaczyńskiemu w ogóle nie chciał odpalić.

* * * * *

- Czemu przed egzaminem nie należy się strzyc?
- Włosy zakryją słuchawki z bluetoothem.

* * * * *

Czelabińscy hackerzy włamują się do komputerów przez port USB przy pomocy wytrychów.

* * * * *

Chłopak pyta dziewczynę:
- Przespałabyś się ze mną za sto złotych?
- Nie.
- No weź to przemyśl, ja bardzo potrzebuję tych pieniędzy...

ilmi - 23 Marzec 2011, 21:20

List mamy blondynki do syna:
Pisze do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do ciebie pisze. Więc jeżeli otrzymasz ten list to znaczy że dobrze do Ciebie dotarł. Jeżeli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz. Pisze do ciebie wolno bo wiem że nie potrafisz szybko czytać. Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej ankiecie, że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj włożyłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż.
Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padało tylko dwa razy. Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery. Jeżeli chodzi o tę kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedział, że jeśli ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie to będzie drogo kosztowało, więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni.
Ojciec dostał pracę, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś 500 osób. Kosi trawę na cmentarzu.
Twoja siostra Julia, ta która wyszła za swojego męża, wreszcie urodziła, nie znamy jeszcze płci, dlatego ci nie powiem jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeżeli to dziewczynka, twoja siostra chce nazwać ją po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoją córkę "mama".
Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w tamtym roku... Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi komplet żeby nas wyciągnąć z auta. Jeżeli będziesz się widział z Małgosią, pozdrów ją ode mnie, jeżeli jej nie będziesz widział, nic jej nie mów.
Twoja mamusia
Krysia
P.S. Chciałam ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam już kopertę.

[ Dodano: 7 Maj 2011, 22:01 ]
Przed ślubem:
ona: ciao Janek
on: no nareszcie, juz tak długo czekam
ona: może chcesz, żebym poszła ?
on: nie!!! no co ci przyszło do głowy ? sama myśl o tym jest dla mnie straszna!!!
ona: kochasz mnie?
on: oczywiście.. o każdej porze dnia i nocy
ona: czy mnie kiedyś zdradziłeś ?
on: nie!! nigdy!! dlaczego pytasz?
ona: chcesz mnie pocałować ?
on: tak, za każdym razem i przy każdej okazji
ona: czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
on: zwariowałaś? przecież wiesz jaki jestem
ona: czy mogę ci zaufać?
on; tak
ona: kochanie.......

A teraz: siedem lat po ślubie !! Przeczytajcie od dołu

lollol - 1 Luty 2013, 00:07

Pracownik agencji reklamowej wychodzi z pracy do domu, o 16-tej. Koledzy dziwnie na niego patrzą ale nic nie mówią. Na drugi dzień znowu wychodzi do domu po 8 godzinach. Koledzy patrzą z niesmakiem ale milczą.
Trzeciego dnia wybija 16-ta, koleś pakuje manele i zabiera się, do wyjścia. Koledzy nie wytrzymują.
- A ty co k...a! My tu zapieprzamy jak osły po 16h a ty sobie do domu idziesz?
- Ale... ale.. ja mam urlop...

KKorsarz - 17 Maj 2013, 17:37

Ilu forumowiczów potrzeba, żeby wymienić żarówkę?

1 - aby zmienić żarówkę i napisać, że żarówka została zmieniona
14 - którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić
7 - którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki
1 - który przeniesie temat do działu "Oświetlenie"
2 - którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu "Elektryka"
7 - którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki
5 - którzy pojadą tym, co wytykali błędy
3 - którzy poprawią te błędy
6 - którzy będą się kłócić, czy pisze się "żarówka" czy "rzarówka"
6 - którzy powiedzą im, że są głupi
2 - profesjonalnych elektryków, którzy poinformują wszystkich że mówi się "lampa"
15 - wszechwiedzących, którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się "żarówka"
19 - którzy napiszą, że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach
11 - którzy obronią temat mówiąc, że wszyscy używają żarówek, więc temat pasuje
36 - którzy będą debatować, która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe
7 - którzy podeślą linki, gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek
4 - którzy napiszą, że te linki nie działają i podeślą nowe
13 - którzy zacytują kilkanaście postów pod cytatami pisząc: "Ja też", "Zgadzam się"
5 - którzy napiszą, że odchodzą z forum, bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek
4 - którzy napiszą, że "BYŁO!"
13 - którzy napiszą, żeby "szukać" zanim napisze się kolejne pytania o żarówki
1 - który zrobi mały offtop i zapyta, jak wymienić klakson
1 - użytkownik, który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa.

Milion - 18 Maj 2013, 13:20

KKorsarz napisał/a:

2 - profesjonalnych elektryków, którzy poinformują wszystkich że mówi się "lampa"


mówi się "świetlówka" ;]

MarcelinaQ - 22 Czerwiec 2017, 10:52

Z sali operacyjnej.
Młody chłopak przez dłuższy czas rezygnował ze wszystkiego co możliwe, by móc kupić smatfona, za około 5tys.
Schował go w tylnej kieszeni, wsiada do samochodu i coś chrupnęło, na co młody chłopak - mam nadzieję, że to kręgosłup.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group