To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Opel Corsa - Fan Klub
Opel Corsa - forum, dyskusje, porady, poradniki, modele Opla Corsy, wszystko co związane z Oplem Corsą

Silnik i osprzęt - Kryteria oceny uszkodzenia hydropopychaczy.

hollow - 1 Kwiecień 2019, 11:16
Temat postu: Kryteria oceny uszkodzenia hydropopychaczy.
Na zimnym silniku słychać "coś" z rozrządu. Klekotanie tak jakby. Szczególnie jeżeli silnik jest obciążony. Jak się rozgrzeje to klekotanie ustaje a pojawia się tylko ciche rzegotanie jak przyspieszam.

Do sprawdzenia i wymiany będą hydropopychacze, najprawdopodobniej.

Pytanie do Was: jakie są kryteria oceny czy hydropopychacz jest dobry czy uszkodzony? Oczywiście wyjme je do oglądnięcia.

MarTech - 1 Kwiecień 2019, 19:30

Takie sprawdzanie poprzez "wyjęcie do oglądnięcia" guzik daje. Może fajnie wyglądać a będzie klepał.
Wyszukanie stukającej hydry to bardziej ślepy traf, niż pewność.
Wymienia się komplet najlepiej przy wymianie rozrządu.
Klepiące hydry pogarszają osiągi silnika i powodują niszczenie wałka i dźwigienek. Pomiar ciśnienia oleju jest miarodajnym środkiem diagnostycznym. Ja na tej podstawie podejmuję decyzję o wymianie popychaczy.

hollow - 5 Kwiecień 2019, 12:20

Zgadzam się co do destrukcyjnego wpływu zużytych popychaczy. Wytlumacz mi proszę jeszcze w jaki sposób ciśnienie oleju obrazuje czy hydropopychacze są do wymiany?

I jeszcze takie dodatkowe pytanie, bo moje mogą być zabrudzone. Czy olej wchodzący do hydropopychacza ma jakieś ujście? Bo jeżeli jest to "ślepa uliczka" dla oleju to podejrzewam, że jest tam sodoma i gomora.

MarTech - 5 Kwiecień 2019, 16:52

hollow napisał/a:
w jaki sposób ciśnienie oleju obrazuje czy hydropopychacze są do wymiany?

Zużyty popychacz w 99% przypadków wypuszcza bokiem olej (skłąda się z 2 części) i stąd bierze się klepanie - powstaje niepożądany luz. Jeśli nie umie utrzymać wewnątrz ciśnienia, to olej z układu smarowania ucieka, co skutkuje spadkiem ciśnienia oleju - proste :)

hollow napisał/a:
Czy olej wchodzący do hydropopychacza ma jakieś ujście?

Ciężko to nazwać ujściem, ale w sumie wypływa tam olej, więc teoretycznie ma. U góry jest mały otwór, którym olej smaruje powierzchnię pracy dźwigienki zaworowej z popychaczem.

hollow - 5 Kwiecień 2019, 17:11

Serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź. Jak tylko przyjdzie mi klucz dynamometryczny to biorę się za zdejmowanie wałków rozrządu.

Zaryzykuję jeszcze pytania:
1. Czy śruby od wałków rozrządu + koła zębate trzeba zakładać nowe czy starczy stare na kleju?
2. Czy trzeba się bawić w luzowanie napinacza łańcucha rozrządu?
3. Teoretycznie napompowany hydropopychacz można wziąć na imadło i zobaczyć gdzie wychodzi olej?

MarTech - 5 Kwiecień 2019, 17:42

hollow napisał/a:
1. Czy śruby od wałków rozrządu + koła zębate trzeba zakładać nowe czy starczy stare na kleju?

Koła obowiązkowo nowe. Śruby też powinno się dać nowe, ale jak nie ma, to stare na 60Nm i nie robić kąta 60* żeby się nie pozrywały. Żadnego kleju.

hollow napisał/a:
2. Czy trzeba się bawić w luzowanie napinacza łańcucha rozrządu?

Napinacz bezwarunkowo należy wymienić przy wymianie rozrządu - w komplecie z łańcuchem, kołami, ślizgami i uszczelniaczem wału.

hollow napisał/a:
3. Teoretycznie napompowany hydropopychacz można wziąć na imadło i zobaczyć gdzie wychodzi olej?

Teoretycznie wszystko można. Wyleje się bokiem, tam gdzie ma dopływ oleju.

hollow - 5 Kwiecień 2019, 20:48

Dzięki jeszcze raz za informację.

Rozrządu nie będę robił całego bo auto ma dopiero 130tyś. i łańcuch jest napięty ok.

Problem jest taki, że jak go kupiłem to zlałem smołe zamiast oleju. Teraz na zimnym silniku słychać klekotanie i tak jakby krzywka rozrządu uderzała w rolke w momencie jak mocniej obciąże silnik. Jak się zagrzeje to odgłosy są dużo cichsze.

Nastawiam się tylko na popychacze hydrauliczne.

hollow - 19 Kwiecień 2019, 20:41

To tak informacyjnie. Udało mi się dorwać do hydropopychaczy. Po drodze złamałem jednego torksa T45 na zaślepce napinacza łancucha ale udało się cała procedure przejść bez jego luzowania.

Po wyjęciu hydropopychaczy każdy był twardy jak Rudy 102. Drucikiem luzowałem zaworek w środku. Pompowałem i luzowałem w benzynie później w oleju. Wyszło troche syfu ale niewiele. Bez oleju w środku każdy ładnie się ugina, więc nie są zatarte.

Nie zanalazłem w nich winy, samochód ma 130tyś. km na liczniku, więc to chyba nie one rzegotały.

Rzegotanie pojawia się jak jade i mocniej dodam gazu. Nie jest to stukanie, więc korbowód odpada.

Moje myśli kierują sie w strone katalizatora, łącznika elastycznego, wydechu.

MarTech - 19 Kwiecień 2019, 20:44

Ciśnienie oleju należało zmierzyć przed demontażem.
hollow - 12 Maj 2019, 20:29

Może jakiś specjalista się wypowie. Na postoju trudno to zdiagnozować.

Gdy dodaje gazu i silnik jest obciążony przy ruszaniu to słychać stukanie z silnika, tak jakby zawory/hydropopychacze. Na luzie nie słychać. W raz ogrzewaniem silnika problem zanika lecz nie całkowicie.

Czy to będa hydropopychacze czy coś innego? Czy nie powinno być tak, że hydropopychacze stukają niezależnie od obciążenia silnika?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group